Polska rzeczywistość .0 komentarza .
od razu powinno byc inaczej zasypane.a po deszczach rowy były głębsze. kamienie wyplukało wszedzie dookoła. cóz.fachowcy.
dzisiaj wyjeżdżał chłopak z Kopernika, stałem na pasach, jak wyjeżdżał z pod kół poszszła na odległość seria żwiru. Pierwsza sprawa mógł uszkodzić jakiś samochód, druga sprawa kamienie mogły uderzyć osoby przechodzące i mogła wpaść w panikę. I potem różnie bywa:(
Oni dopiero się ockną jak komuś się coś stanie i będzie odszkodowanie,znaki ostrzegawcze nie zatuszują odszkodowań
Ha ha ha wszyscy wiedzą, że jest tam remont, utrudnienia w ruchu i nacięta nawierzchnia a mimo to pchają się tam i później jeszcze narzekają :-))))))))))))))))))))
to się nie pchaj sam i śmigaj śmigłowcem, jak potrafisz. Inni muszą jednak po tych dołach i grubaśnym żwirze.
Nie muszę mieć śmigłowca żeby ominąć i jechać inną drogą. Jak ktoś nie może inną drogą jechać oczywiste że musi (19:56 - potrafię logicznie myśleć). Chodzi mi o kierowców którzy niepotrzebnie wjeżdżają w drogi i utrudniają sobie i robotnikom drogowym życie. Taki debil wjeżdżając świadomie w tą drogę potrafi jeszcze robotników opieprzać że źle mu się jedzie.
Racja 15:15, a na dodatek jeszcze na złość przyspiesza. Widziałam już kilka takich przypadków, jak na tym żwirze dodawali gazu z radosnym bananem na twarzy. Remont może i jest trochę uciążliwy, ale sami sobie też skutecznie potrafimy utruć. Zresztą już zapowiedzieli, że zaraz zamykają jak będzie zmiana asfaltu. I zaraz pewnie podniesie się lament, że zamknięte ;)
Jakoś codziennie jeżdżę tą ulicą i nie widziałem takich przypadków, widziałem natomiast wiele kierowców gwałtownie hamujących przed wąskim wycięciem na kable, które można zasypać kilkunastoma łopatami żwiru czy piachu, ale myślenie boli, a nadzoru ze strony Starostwa zlecającego prace, jak zwykle w takich sytuacjach, nie ma.
No i jeszcze zatrudnić firmę ktora posprząta ta kamyczki porozrzucane po wszytskich uicach?
Kto za to zapłaci?
Fuszerka dziadostwo nienadajace sie do odbioru