Nasz program jest nadal dość trudny, w tamtych krajach dzieci rzeczywiście niezbyt dużo uczą się w kasie 1. Ktoś powiedział, że dziecko jeśli nie nauczy się czytać w klasie 1 to nauczy się w 2. To zobaczcie jakie czytanki są trudne, że nie wspomnę o klasie trzeciej.
Co masz na myśli pisząc głupawymi pracami domowymi? Każda praca domowa zadawana jest po coś, zazwyczaj żeby utrwalić i usystematyzować to czego dzieciak nauczył się w szkole.
Pokolenie obecnych rodziców miało program znacznie obszerniejszy i dawali radę. A ich "dzieciątka" nie dają rady. Czyżby były głupsze.
Nasze poklenie nie mialo przymusu chodzenia do szkoly o rok wczesniej.
Miało, za dawnych czasów zerówek nie było
Jak to nie było? Ja chodziłem do zerówki w przedszkolu. Dzieci szły do szkoły od siedmiu lat a nie sześciu gościu 15:14. Nie pisz bzdur!
Kiedyś dzieci nieradzące sobie "kiblowały" drugi rok w klasie. W klasach 1-3 dostawały i tróje i dwóje. Teraz rośnie coraz słabsze psychicznie pokolenie. Rodzice wykłócają się o oceny, tornistry noszone przez rodziców, zwolnienia z w-f bo katarek, kupcia nie taka itp. Dziecko wie co to fb, sms czy tablet ale nie zna drzew, zwierząt i myśli że mleko jest z Biedronki.
Czy ja wiem czy obszerniejszy...?
O wiele obszerniejszy i tematycznie i przedmiotowo