w polo kiedyś jak byłam to jeden się wycwanił i sobie w środku siedział przy wózkach,bo po co miał marznąć na dworze i zaczepiał ludzi...... jeśli ktoś takim daje pieniądze....to naprawdę mnie to dziwi.....
A mało tego jeszcze chodzą za sklepy i robią z nich PIS-uar.
Owszem są wkurzający ale mogą być niebezpieczni.To już jest taka zakładka sklepow i dworców zwłaszcza w większych miastach.Ja już się przyzwyczaiłam.Kiedyś przed latyw Kielcach na dworcu taki jeden niby menel po tym jak mu dałam jakies pieniądze rozgadał się i przyznał, że wyciąga kilka stówek. Znajoma wtedy ze mnie się bardzo naśmiewała bo ona nie wspiera takich osób. Mnie przed Lidlem zdarzyło się kupic pieczywo takiemu jednemu.Kasy więc nie daję ale chleb jak mnie proszą to i owszem.
Wkurzają, niektórzy wycwanili się i podchodzą zanim wejdzie się do sklepu sugerując, że jak nie dasz to "zaopiekują się" samochodem. Tych myjących na przymus szyby pod kinem kiedyś prawie przejechałem bo wyszedł jeden mądry pod samochód bo im nie dałem kasy. Ochrona sklepowa powinna się tym zająć, bo jakby nie patrzeć wszystko dzieje się na terenie sklepu.
mialam identyczna sytuacje pod biedronka ze jak nie dam kasy to zajmie sie autem, tak mi podniosl cisnienie ze jak zaczelam sie na niego drzec ze chlopina zwatpil i poszedl sepic pod polo market
pod Lidlem często ma też "dyżur" jedna pani...już mnie tak wkurza że szok,zawsze płacę kartą więc nie ma sprawy,chce chleb to kupię ale kasy nie daję,mnie nikt nie daje, muszę zapier... cały m-c żeby dostać jałmużnę,a to że jeżdżę dobrym autem to też wyrzeczenia i kredyty do spłacenia..
po co biedronka lidl zobacz na drukarskiel co dzien tesame gemby na ulicy zalatwiala swoje potrzeby pierwszy dziadzia jerzy wulgarne slowa i to wszystko dzieci slysza iwidza juz niemowiac jak wszyacy maja dupy obgadane przez dziadziusja jerzego xxx