mrok ogarnął me lica, serce okryła czerń, rozum odszedł na bok, tylko łzy kapią na ziemię i kąpią ją w smutku, żalu, pomroku...
Nie ma już nadziei na lepsze jutro, lepszy dzień, sens, nie ma anioła co był stróżem, radością i prowadził mnie przez ten ciężki czas, czas rozdarcia...
Zewsząd słychać poszepty szatana, zaciera ręce, cieszy się, kolejny raz wyszło mu coś, misterny plan uknuty podstępem, okryty cieniem i żalem....
Tylko ja sam sobie sterem żeglarzem, katem..... ciernie coraz gęstsze zaciskają pętle na szyi, ranią, krwawią i kują serce, serce bijące dla kogoś..... tej jedynej, wyśnionej, wymarzonej kobietki.......
TO serce zwalnia, brakuje mu tchu, brakuje mu sił, nie ma sensu już nic, cóż dalej powstaje pytanie..... dokąd iść... gdzie ta granica cierpienia za którą się uśmiech pogodny zaczyna..... nie ma, zniszczona, spalona, zdeptana, łzami miłości zbrukana, łzami pełnymi krwi, ciemnej, wręcz czarnej, krwi gorącej niegdyś kochającej.....
gdzie sens życia, gdzie on jest..... śmierć, smutek i żal tylko to pozostało i jedna rzecz, której nikt nie odbierze nigdy wspomnienia...... choć rozum oszukujące, rozsądkiem ominięte, są i będą bolały trwały do chwili odejścia z tego łez padołu, każdy dzień to dzień męki będzie, dzień strachu..... nie nie lękam się śmierci, ona oczyszcza, daje spokój ukojenie a pozostałym cierpienie......
Zatem podejmę swój los po raz ostatni i wyjdę bądź nie z tej miłości matni, z tej pajęczej sieci zdradą uknutej, kłamstwem, czym jeszcze nazwać nie wiem, kpiną życia, zdradą amora, czy podstępem złego który doprowadził do końca pisma mego........
dla pewnej osoby....
Ujmę to tak: Oj tam Oj tam.... :-)
z serca Julka z serca, samo mi podyktowało.....
Każdy nauczony "ściągnąłeś" a czasem serce coś podyktuje.... wystarczy to ubrać w słowa.
Pozdrawiam
Panie dej pan spokój...
,,Człowiek ten miał niepewny dość wzrok.
Prosił o żar, wpatrzony gdzieś w mrok.
Wciągnął dym, i nim skryła go noc, tak powiedział:
"Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam.
Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam.
Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok,
bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd;
ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie..."
Dookoła miasto całe właśnie kładło się spać,
tyle z tego zrozumiałem, że coś z nim jest nie tak.
Ulice dwie był dalej mój blok.
Chciałem już spać, lecz opornie to szło,
było coś, co sprawiało że głos wciąż słyszałem:
"Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam.
Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam.
Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok,
bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd;
ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie..."
Światła wtedy było mało, i pewności mi brak,
czy w dzienniku dziś widziałem jego, czy inną twarz...
Autor tekstu:
Andrzej Mogielnicki
Kompozytor:
Jan Borysewicz
Wykonanie oryginalne:
Budka Suflera
Covery:
Olaf Lubaszenko
masz wiecej takich tekstow daj jakis link gestapowcu
"..kobiecie możesz oddać serce... nigdy nie oddawaj swojej duszy..!!!"
"...Kobieta ze swym instynktem dręczenia jest i będzie zawsze zgubą mężczyzny..."pozdrawiam;)
Mój ulubiony.... :-P
"Kobieta jest jak pocisk z karabinu - pustoszy kieszeń, rani serce i wychodzi bokiem... "
i chyba Skill trafił w "10" pozdrawiam;)
Gestapowcu,ja to samo myslę o facetach.Głowa do góry.ale chociaz nicki mamy zbliżone.
a moj ulubiony jest taki: Baba na płask to jak deska na sztorc- nie do zaj.....a :) pozdrawiam
a to wszystko przez to ze kobiety sa z wenus ... :)
To ja z drugiej strony. Dziewczyny nie wierzcie facetom.
"Nie ufaj chłopcu, nie wierz mężczyźnie bo to karmelek maczany w truciźnie. Dziś przed blondynką klęka w zachwycie, jutro brunetkę kocha nad życie".
Pozdrawiam