jestem nastolatka ktora kiepsko radzi sobie w kuchni, przeraza mnie przygotowywanie posilkow i mimo prob nie wychodza mi takie jak bym chciala, nie wyobrazam sobie siebie za kilka lat kiedy to bede musiala codziennie gotowac dla siebie lub swojej rodziny. Tez mialyscie podobnie? Jak radzicie sobie teraz w kuchni?
To i tak nie jesteś w najgorszej sytuacji. Ja nie umiem i nie lubię gotować a powinnam. Na szczęście z tego obowiązku nie muszę się tak sumiennie wywiązywać. Gotowanie jest fajne jako forma wspólnego spędzania czasu z drugą osobą (raz na jakiś czas). Gotowanie takie na co dzień to przykry obowiązek.
Wszystko z czasem przyjdzie samo.Nie odrazu Rzym zbudowano.
Nauczysz się gotować metodą prób i błędów.
Życzę powodzenia:)
radze zaczynac "na sucho" bez goowania , jakies salatki przystawki, nauczysz sie doprawiac poznasz odpowiednie proporcje, potem cos bardziej zaawansowanego gotowane dania jednogarnkowe, zupy potem mozna probowac cos z cukiernictwa i na koncu zwienczenie .... najtrudniejsze do przygotowania danie na swiecie... NALEŚNIKI !!! (przynajmniej tak mi sie wydawalo jak bylem maly i babcia je smazyla teraz to betka ;p)