i po co się chwalić?
a pogrzeb czy ślub lecisz z workiem kasy załatwic
Ja też nie czuję się odosobniona. Księdza nie przyjmuję od wielu lat i z tym mi całkiem dobrze.
Czegoś tu nie rozumię.Nie wierzysz,nie wpuszczasz księdza-to po kiego grzyba chrzcisz dziecko i posyłasz do komunii.Wychowaj go na ateistę.Podrośnie,zrozumie i zrobi z sobą co będzie chciał.
większość nie przyjmuje bo się boi krzywego spojrzenia księdza dając 10 czy 20zł w kopercie lub wcale - on tego nie rozumie że na więcej wielu w dzisiejszych czasach nie stać, dlatego wolą ludzie wcale nie przyjmować :)
Burzum bzdury piszesz takie że aż czytać się nie chce. Ksiądz nie wymaga pieniędzy podczas wizyty duszpasterskiej. Bywały takie lata, że nie dawałem koperty bo po prostu nie miałem i nigdy z tego powodu nie było żadnego problemu. Teraz mam to i daję i też jest dobrze.
to powinnaś do jehowych należeć, tam mają takie zasady chyba
Jak wogóle mogłaś dziecka nie ochrzcić? masakra...
Wychowacie je na bezbożnika to się nie ochrzci. No chyba, że spotka w życiu osobę, która je odpowiednio pokieruję. Pomodlę się o to.
mieszkam od 6 lat w nowym domu. ksiądz był raz, na poczatku. wystarczy. on przychodzi po haracz, jak mafia. jesli będzie chciał przyjśc do mojej rodziny, porozmawiac z nami o Bogu, rodzinie to oczywiście drzwi otwarte. po sama kase nie.
Mam wrażenie że tu od pewnego czasu jakiś zmasowany atak sekt na tym forum
a to nie przyjmuj, każe ci ktoś przyjmować? też masz problem, ja tam wolę mieć błogosławieństwo na cały rok, mi to pomaga i to bardzo , dla mnie to okazja raz w roku przyjąć księdza, żeby się pomodlił za rodzinę i dom, ale niech każdy robi jak uważa
Nie przyjmuję księdza po kolędzie i piszę o tym na forum, bo:
a) zastanawia mnie czy dużo osób go nie przyjmuje również
b) mam wyrzuty sumienia, że go nie przyjmuję
c) zastanawiam się, co powiedzą przyjmujący go sąsiedzi, jak się o tym dowiedzą
d) cieszę się, że go nie przyjmuję i chcę się tym pochwalić?
Nie jestem katolikiem, ale przyjmuję księdza. Dlaczego ? Pewnie dlatego, że żona tego chce, a lepiej je się nie sprzeciwstawiać. Był u mnie parę dni temu młody klecha. Przeprowadził wywiad nt. naszej sytuacji ekonomicznej i rodzinnej. Było parę modlitw. Święcenie i błogosławieństwo mieszkania. Podlizywanie się do dziecka. Daliśmy w kopercie pewną kwotą - nie chciał przyjąć. Po butach i spodniach dało się zauważyć, że biedna ta parafia. Mam nadzieję, że będzie mądry chłopak i nie odda proboszczowi wszystkich a zwłaszcza moich pieniążków i kupi sobie nowe, porządne ciuchy i buty. Ogólnie wizyta duszpasterska w moim odczuciu pozytywnie przebiegła. Polecam :)
Wywiady są najciekawsze :) Nie mogę powstrzymać się wówczas od śmiechu.
Bajkopisarzu, kolęda dopiero będzie i takie gadki zachowaj dla siebie ,bo dialogi
między sobą ,nikogo nie wzruszają