Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 22

              Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

              Napisałem dwa posty napisze też trzeci, czasem panie,nam facetom też nie jest łatwo. Pracujmy coraz więcej za coraz mniej. Pracodawca straszy 10 innymi. Każdy od nas coś chce, żona, dzieci, mamusia, kochanka, szef, kolega, samochód się psuje. Panie na kino komplementy nie mamy siły.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

                A druga ważna sprawa nikt, ale nikt z nas kto bierze ślub czy to cywilny, czy konkordatowy, czy tam w cerkwi nie wiem gdzie tam jeszcze nie przysięga w dniu ślubu, "że będzie wiecznie piękna/ny i mlody" No ludzie wiążąc sie z kim kolwiek chyba zdajemy sobie sprawe ,że przyjdzie taki czas ,że nawet puder róż nie pomoże i nawet braveran king nie da rady trochę trzeba pomyśleć a moim zdaniem kto nie czuje sie na silach by z drugą osobą być cale życie niech sie nie bierze ślubu tylko żyje sobie tak raz z tym ,raz z tamtym.A ty kobieto po 40 powiem ci tak ja też mam 40 i waże troszkę więcej bo 60 kg urodzilam dwoje dzieci nie mam rozstępów mam zgrabną figurę moze piękna nie jestem,bo nie jestem ale mój mąż kocha za to jaka jestem i nigdy nie powiedzial mi że jestem taka sobie albo nie wiadomo co.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

                  No to pciedszyłaś kobietę.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 30

              Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

              Brawo.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 19

            Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

            Wiem, że może to głupie, że napisałam tak publicznie do Was wszystkich, nieznanych mi osób. Może chciałam się pożalić, tak anonimowo i usłyszeć jednocześnie, co o tym myślicie. Ja wiem, że są sprawy dużo ważniejsze na świecie...

            Jesteśmy razem 10 lat. Od samego początku to nie była taka wielka, romantyczna miłość. Byliśmy i jesteśmy razem, bo się dobrze dogadujemy, akceptujemy, ogólnie można powiedzieć - dobry związek.

            Sęk w tym tylko, że wiem, że się nigdy jakoś szczególnie nie podobałam mojemu mężowi. Czasem słyszałam z jego ust, że u niego w pracy (albo jakimś innym miejscu) jest jakaś ładna kobieta - nie na zasadzie porównywania ze mną, tylko ot, tak po prostu w zwykłej rozmowie, bo np. ktoś nowy się zatrudnił i mąż skomentował, że to jakaś atrakcyjna pani. Nie było to w sensie też takim, żeby się ślinił przy okazji - ot, zwykłe stwierdzenie faktu.

            Sama o sobie myślę tak, jak pisałam we wstępie - jestem po prostu przeciętna. Może nawet na plus wypadam z figurą, bo jestem drobna i szczupła, nie stroję się jakoś strasznie, ale też staram się dbać o siebie. Nie chodzę po domu w dresach i z papilotami na głowie. Na co dzień dużo się śmieję.

            To jednak smutne takie poczucie, gdy ma się świadomość, że się nie jest najpiękniejszą kobietą na świecie dla swojego mężczyzny...

            Gość_smutna 40
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

              16:13 rozumiem. Byłam w kilku związkach ale jak piszesz, że to nie była wielka i romantyczna miłość, to to jest przykre najbardziej. Wszystko jest kwestią gustu i nawet naprawdę nieatrakcyjne kobiety są kochane i ich mężowie się nimi zachwycają, zakochali się w nich. Mój brat zakochał się w Niemce, blada, piegowata, ogólnie brzydka i źle ubrana a życie by za nią oddał. Wcześniej miał śliczną Hiszpankę, którą wszyscy się zachwycali, ona wpatrzona w niego a on wybrał tą brzydszą. Ja po bardzo wielu latach małżeństwa uważam, że samo dogadywanie się to za mało aby tworzyć związek. Cieszę się tym, że maż powie, że koledzy zazdroszczą mu żony, że tęsknimy za sobą, gdy się nie widzimy dwa dni. A Ty może nie znalazłaś tego jedynego i może szkoda życia? Życzę Ci abyś znalazła tą prawdziwą miłość. Daleko ci jeszcze do staruszki.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

                Do damy z wczoraj z godz 18:22 :nie siej zamętu w sieci,nie mieszaj w głowach dziewczynom i kobietom z normalnych domów z normalnym wychowaniem.Skoro zaliczyłaś już wiele związków partnerskich to (sorry) ale z Ciebie towar na żonę mizerny.Coś nie halo z Twą osobowością ,nie czyń zła kolejnym partnerom bo to nie ONI winni tylko TY ...na 100%

                Gość_esteta
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

                  7:27 w kilku a w wielu to różnica. Nie Tobie oceniać jaką jestem żoną, po 17latach mąż nie zamieniłby mnie na inną a to o czymś świadczy bo jego żoną jestem i z nim żyję. Pozdrawiam cię złośliwa i nieszczęśliwa osobo i mam nadzieję, że i tobie coś się w życiu jeszcze uda. To ty coś siejesz i czytać ze zrozumieniem nie potrafisz.

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 34

              Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

              zacznij sie dobrze ubierac, zacznij uprawiac sport, pamietaj facet woli miec ładną sexowną kobiete niz brzydką kure domową, a druga sprawa jestescie juz dlugo ze sobą to normalne ze on patrzy tez na inne, tak mają samcy

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

                10lat to długo? jestem 20lat po ślubie a mąż nadal mnie adoruje.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 42

                Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

                19:03, mam tzw. modne ubrania, chodzę w butach na wysokim obcasie, ważę 54 kg. Może nie lubię stylu z biustem na wierzchu i brzuchem także, ani z jakąś przesadną mini (chociaż spódnica przed kolano ok), ale nie można powiedzieć, żebym źle się ubierała. Nie jestem typem kury domowej - co prawda obiady gotuję i sprzątam w weekendy, ale nie jest to sensem mojego życia. Jestem wykształconą, świadomą kobietą, mąż mnie nie utrzymuje, pracuję sama na siebie. To naprawdę nie o to chodzi, że mój facet ma starą, zapuszczoną babę w domu.

                Gość_smutna 40
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

                  Smutna40... więcej wiary w siebie, z tego co opisujesz - fajnie wyglądasz. Ale wydaje mi się, że w Tobie po prostu siedzi myśl, że nie jesteś ładna. Zwracasz uwagę kiedy mąż mówi o kimś innym, że jest ładna, bo to Twój czuły punkt. Stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz sobie - Świetnie wyglądam! niejedna by tak chciała! - i uwierz w to. Jak widzisz się sama tak widzą Cię inni :)

                  I jeszcze jedna myśl mi przyszła do głowy - czy Twój mąż jest takim ideałem jeśli chodzi o wygląd? A może on celowo nie kompletuje Cię bo sam ma jakieś kompleksy i boi się że kiedy poczujesz się atrakcyjna możesz go zostawić?

                  Gość_M.
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 13

      Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

      Przede wszystkim przestań być smutna. Zacznij uśmiechać się się do siebie, do innych.

      A tak w ogóle, to dziwny trochę ten twój mąż. Mój mnie kocha niezależnie od mojego wyglądu i często mi to okazuje i mówi.

      Kasandra66
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

        Kasandra, ja się na co dzień uśmiecham. Smutno mi tylko, jak przyjdzie taki dzień, że mąż w jakiś sposób mi to uświadomi. A zdarza się to od czasu do czasu - nie co dzień, ale ze 2 x w roku się zdarzy i potem przez kilka dni jakoś mi tak smutno, spada moje poczucie wartości. Wiem, że tego poczucia nie powinnam budować poprzez ich opinię, ale to jednak przykre, gdy słyszy się takie słowa od osoby, na której Ci zależy, dla której chciałoby się być pięknym.

        Mąż bardzo często mówi, że mnie kocha, że jestem dla niego ważna itd., itp. - jednakże czuje się taka trochę niepełnowartościowa jako kobieta. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że mąż mało się mną interesuje, jeśli chodzi o sprawy łóżkowe. Nie jestem ani oziębła, nie boli mnie przysłowiowa głowa, nie leżę jak kłoda, jestem otwarta na eksperymenty. I to wszystko połączone razem powoduje, że czuję się dla męża przyjaciółką, kumpelą, a nie kobietą-kochanką.

        Gość_smutna 40
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

          Oho będzie mega zainteresowanko .

          limonkowanimfa
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

            Sorry, limonkowanimfa, ale zupełnie nie obchodzi mnie zainteresowanie, czy jak piszesz "zainteresowanko" w tym sensie.

            Gość_smutna 40
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

              A jak się ma 50 lat jest jeszcze gorzej :) Mojemu mężowi wydaje się, że to tylko ja się postarzałam, czego nie omieszka mi mimochodem wytknąć np. ojej, a kiedyś miałaś takie piękne loki, a może mi się wydaje, nie , nie, zdawało mi się, nie ma o czym mówić. Albo - popraw sobie włosy z lewej strony, bo jakieś masz inne niż z prawej, a, zdawało mi się. Albo - kiedyś to nosiłaś częściej szpileczki czy mi się wydaje? Wredny podstarzały typ. Jak słyszę coś takiego to mam ochotę nawet do pracy iść w kapciach i szlafroku. Niby olewam, ale tak naprawdę jest mi przykro. Ale generalnie mam to w nosie. Jak tak mówi to się odgrywam jego mankamentami i tak sobie brniemy w złośliwości nawzajem. Zainspirowana wątkiem jutro powiem mu, że jest śliczny, może odpłaci. :)

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

                Powiem wam jedno - im głębiej wchodzisz chłopu w 4 litery tym głebiej on tam Cię ma. My kobiety jestesmy bardziej uczuciowe.Bardziej sie staramy.Dbamy bardziej o faceta niż o siebie,najczęściej swoim kosztem i to po kilku latach odbija sie oczywiście na naszej urodzie i psychice. Dlaczego na to pozwalacie? Trujecie sie hormonami żeby jemu było dobrze i bez stresowo a po 10-ciu latach wam powie o jaka masz skórę , jaki cellulit ,rozstepy,jakie włosy. I to wlaśnie wdzięczność męska! Oni wszyscy sa tacy sami. Swoich wad nie widza a wyolbrzymiaja nasze które my nabyłyśmy je dzięki nim. Po latach małżeństwa to sie dostrzega i pytanie - czy warto było ????? Same odpowiedzcie albo weźcie się w garść i zadbajcie o siebie żeby cieszyć się urodą,zdrowiem i atrakcyjnościa do 60-ki Amen

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
17 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -