Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Nie podobam się własnemu mężowi :-(

Ilość postów: 73 | Odsłon: 17869 | Najnowszy post
  • Nie podobam się własnemu mężowi :-(

    Może to infantylne - mam 40 lat, a piszę na forum o tym.

    Jestem normalną kobietą, szczupłą i zadbaną, taką po prostu dziewczyną z sąsiedztwa, zwyczajną, przeciętną. Kilka razy od męża usłyszałam, że jestem "taka sobie", ale on ze mną jest z innych względów (osobowość itd).

    Każda kobieta chciałaby jednak podobać się swojemu facetowi... Jest mi po prostu przykro :(

    Czy któraś z Was ma podobnie? Jak pozbyć się tego smutku?

    Gość_smutna 40
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

      Rozejść się. Przykry facet ten Twój mąż.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3

      Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

      Każda kobieta jest piękna , sęk w tym by znalazł się facet który to dostrzega .

      Głowa i biust w górę , tyłek prosto i idziesz z uśmiechem nie myśląc co o tobie myśli twój własny mąż .

      Zapewne zaraz się zleci grono desperatów/pocieszycieli w stylu kawa/lodzik .

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

        Rzecz w tym, że to chyba nie o to chodzi, żeby ktoś się zlatywał. Poza tym to raczej nie sprawi, że zrobi jej się mniej smutno, że jej mąż jest głupkiem.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

          Mój maz tez mi tak powiedział. Jest zakochany w wychowawczyni naszego syna który chodzi do 2 klasy w PG 1. Ja niestety nie mam długich blond włosów, miseczki C, nie maluje sie prowokująco i nie nosze obcisłych sweterkow, jeansów i Kozaków. Przykro mi jest jak przed wywiadówka mój maz idzie do fryzjera zakłada najlepsze ciuchy i wylewa na siebie pol wody kolonskiej;(((

          Gość_Ela
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

            Kobitki jak tak piszecie o sobie to mam wrażenie, że same wierzycie w to co ci mężowie wam mówią. A pogońcie im kota i porządnie dogadajcie a nie pokazujecie, że jesteście faktycznie gorsze. Ela a Ty coś się tak poddała? :) Zamknąć koryto, niech "blondyny" im gotują i piorą majtadały hehe

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 26

            Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

            ela to zacznij Ty chodzic na wywiadówki.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 61

            Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

            Syn w 2 gimnazjum, maz ma 35-40 lat. Pani Monika jest po 40. Bezdzietna, samotna, zakovhana w swoim piesku. Ma swoje dziwactwa. Takiej kobiety pragnie?

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 76

            Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

            Ela głowa do góry bo prezentujesz sobą większą wartość mianowicie jesteś mamą WASZEGO syna i za to mąż powinien kochać Cię nad życie bo tylko z Tobą mógł go mieć :)

            Gość_też żona
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

              eeee 09:32 chłop akurat z czego jak z czego ale z dzieci to nie bardzo sie cieszy. Dowody na to na każdym kroku-dzieci po rozstaniach zawsze z matką zostawia.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

                9:34 takie mamy prawo. Prawdziwy facet na pewno się cieszy z dziecka, dzieci, no ale tu same troki, niepotrafiące jedynaka utrzymać.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 81

            Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

            Do Eli. Otóż powiem Ci z punktu widzenia faceta: to że kobieta musi być blondynką to mit, moja żona ma czarne włosy. W kwestii malowania nie jest problemem wymalować sobie pyzy na policzkach i dwie grube krechy nad oczami ale jak to będzie wyglądało?. Umalować się to podkreślić usta delikatną szminką a nie ostrą czerwienią ( chyba że taka będzie pasowała do np. kreacji). Trzeba to zrobić po prostu z wyczuciem. często widzę kobiety, piękne oszpecone kiepskim malowaniem lub ogólnie jakimkolwiek malowaniem. Ja swoją żonę kocham, jesteśmy ze sobą od 18 lat. Gdybym powiedział że nie spojrzę na ulicy na inne kobiety to bym skłamał ale to normalne i nikt nikomu z tego tytułu nie robi wyrzutów.

            Kwestia ubioru- no cóż, tu to jest temat morze. Totalną głupotą i totalnie głupim stwierdzeniem jest to że noszenie czarnych legginsów z lycry takich ala lata 90-te upodabnia osobę je noszącą do taniej ...... . To absurd. W połączeniu z sukienką czy spódnicą i odpowiednimi butami kobieta wygląda naprawdę świetnie i to nie tylko jako obiekt seksualnego pożądania. To tylko przykład. Kobiety pędząc za modą ( niejednokrotnie kiczowatą) brną w ślepe zaułki.

            Śmiać mi się chce w momencie kiedy kobieta traci swą indywidualność w ubiorze bo jakiś tam Prokop czy Minge powie że należy nosić spodnie z krokiem do kolan i że to jest trendy. To tak samo jest trendy jak w Warszawie czy we Wrocławiu buduje się zamiast wieżowców Tower-y. No głupota ludzka jest nie do ogarnięcia.

            Dla mnie super obciachem jest styl metro seksualny (bez wzgledu na to co to znaczy)

            Połączenie pomarańczowych spodni z kurtką od garnituru plus do tego Vansy albo inne trampki- szczyt kiczu. Niestety ten żałosny styl widzę coraz częściej w Ostrowcu.

            Z własnego doświadczenia wiem że kobietę bardzo trudno przekonać do zmiany stylu ubierania, i na nic mówienie że po prostu może ubierać się lepiej.

            Elka, przykro mi to mówić ale skoro Twój mąż Ci tak mówi to chyba nie trafiłaś dobrze z towarem na męża.

            Gość_abax
            Zgłoś
            Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 6

      Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

      Nie wiem co lepsze. Mój zachwyca się tylko moim wyglądem a czasem najprostszą rzecz mi tak tłumaczy jakbym nic nie umiała a ja uważam, że w sumie dużo rzeczy potrafię zrobić, no ale wg niego jestem śliczna od 17lat tak samo i wciąż mnie komplementuje ale o moim intelekcie nie wspomina.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

        Zamiast się cieszyć że mąż nie myśli o zmianie żony na nowszy model to znudzona kobieta zaczyna kombinować.I wymyśla,chce się podobać!!A jak nie mężowi to komuś innemu.A póżniej o zdrady oskarża się facetów.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

          Gość 15:22 zaraz, zaraz... z czego ma się cieszyć? Że partner robi przykrość? A co łaskę robi, że żony na nowszy model nie zmieni? Po co ma zmieniać jak żona dobra i dba o dom i mu tak wygodnie:) Klękajcie narody bo facet to pan i władca haha

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

            niby tak jest ze nie komplementuje,nie mówi non stop kocham cie bo zona to zona i juz,zachwyca sie inna??przez chwile,przez moment bo jest inna ale wie ze ta inna po jakims czasie bedzie zwykła ,normalna i spowszednieje dlatego madry facet nie szuka tylko docenia to co ma bo w gruncie rzeczy ta pierwsza jest Najlepsza.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 18

            Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

            A słyszałaś kiedyś to powiedzenie / ludzi docenia się dopiero jak odchodzą /Miałem kiedyś fajną młoda partnerkę. Jej piękno dopiero zobaczyłem wiele lat po naszym rozstaniu. Drogie panie zamiast wyrabiać w domu ciasto na kluski, zróbcie sobie paznokcie, zróbcie coś ze swoim wyglądem, poprawcie sylwetkę, zmiencie odzież. Do innej pani a czy pani nie może sobie kupić fajnego sweterka, dżinsów ale fajnych, obcisłej koszulki, bluzeczki? Zamiast robić rano śniadanie, zrób się na bóstwo. Mąż jak się dowie jakie są koszty takiego wyglądu będzie Cię szanowal taką jaką jesteś , albo pójdzie do szefa po podwyżkę :-)

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Nie podobam się własnemu mężowi :-(

              A ja facet widzę to tak, podobały mi się wszystkie kobiety tylko nie moja. Ale tych wszystkich kobiet ja nie widziałem bez makijażu czy w niezrecznych sytuacjach. Zazwyczaj widziałem je w fajnych ciuszkach, szpilkach. Zrób się na rakietę i przestań biadolic.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
17 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:Dodaj firmę