Mam doła potwornego doła . po moich dochodach za trzy dni nie mam za co zyc popłace podstawowe rachunki( i błagam nie mówcie ze internet to luksus) ale to juz sa granice wytrzymałosci ...czy wy tez tak macie?tv na raty , komp . ledwo zipie samochód bagatela 15 letni w lato przesiadam sie na rower, ubieram sie wylacznie w ciucholandzie , fryzjer to luksus , oszczednosc na maxa, zyc nie umierac .............w lato lato wisnie , zapierdziel kosztem odpoczynku 400 zł na plusie zadnych wakacji,wegetacja , U WAS to samo czy ja naleze do grona nieudaczników?
tak samo, tylko uśmiech na pozór, dla zmylenia sąsiada...
Prawdziwy potrzebujący nie będzie się użalał na forum,ani gdzie indziej,bo honor mu na to nie pozwoli.
Tylko oszust i krętacz będzie udawał.że mu źle,aby odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia krętactwa.
Zawsze potrzebujący ukrywał swoją biedę i nie chciał nigdy współczucia,starał się radzić sobie jak mógł....
panie mądry z 20:17 każdemu należą się słowa otuchy.dziwi mnie że nie znając osoby wypisujesz takie bzdury.OCENIASZ LUDZI WG SIEBIE,rozumiem.
do "on" - to ze komus psycha siadla i potrzebuje wsparcia duchowego i pisze na forum to nie znaczy ze jest oszustem i kretaczem, zastanow sie co napisales bo jestes chamem !!!!!
Doskonale znam tą sytuacje kiedy kłody pod nogi lecą cały czas ... wspolczuje.... ja zyje myślą że kiedys ta sytuacja musi sie zmienic i bedzie chociaz ciut lepiej, takie wmawianie jest lepsze niz gorzka rzeczywistosc od ktorej mozna wylądowac w wariatkowie .
Albo pękł i się uzewnętrznił...
naczytałeś się duszoszczypatielnych powieścideł...…..a ludzie co szukają ratunku dla chorych dzieci to też oszuści? bo proszą o wsparcie kogo się da żeby uratować dziecko.
Tak ja też nie mam za co żyć i mówię o tym głośno i co!!!!!! Nie z mojej winy tak mam i chętnie bym krzyczała na głos ze złości,z rozpaczy z bezsilności...…
Nie należysz do grona nieudaczników,a do użalających się nad sobą.
Takich jak ty jest większość Polaków.To są skutki transformacji gospodarczej Państwa, naszym dzieciom,a właściwie naszym wnukom może będzie już lżej żyć.
Balcerowicz pomylił się z tym odczuwalnym dobrobytem, o jakieś według mnie, co najmniej 10 lat.
Tak internet jest luksusem,samochód też i zawsze tak było, jeśli kogoś nie stać na luksusy po prostu ich nie ma.
Zamiast internetu masz inne media informacyjne telewizja i radio,zamiast samochodu, autobus miejski, rower lub spacerkiem do sklepu czy pracy.
Wielu ludzi tak żyje i nie uważa się ich za nieudaczników,ani oni się za nich nie uważają,zapewniam cię.
Takie są realia naszego życia w aktualnej Polsce i trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej też trzeba.
I pozostaje mieć nadzieję,że w przyszłości będzie lepiej.
P.S.
Czy pani Marta i Pan xxx są zadowoleni z tej odpowiedzi,czy doda ona otuchy zainteresowanej,jeśli nie , nic nie poradzę.
I bardzo się Pani i Panu dziwię,bo w poście nikogo nie oceniałem,a jedynie wyraziłem swój pogląd i nie dotyczył on osoby z pierwszego postu.
Proszę mi nie wmawiać czegoś czego nie mówiłem,a raczej to Pani Marto mnie oceniła (patrz powiększone litery w poście) i Pan xxx wyzwał od chamów.
Z kulturą podobno się trzeba urodzić,uważam ,że jednak można się jej nauczyć,jeśli się tylko chce.
Niczym się nie martw! Los potrafi się odwrócić. Jak to mówią - raz na wozie, raz pod wozem. Internet to nie jest żaden luksus - kiedyś tak mówiono o komórce, wcześniej o TV, a jeszcze wcześniej o kiełbasie. Głowa do góry i do przodu!!!
to moze zrobicie w koncu cos wyjdziecie na ulice i powiecie jak to jest ,ze praca jst tylko dla znajomych ,ze pensje sa glodowe i jest toatalny wyzysk ,a moze pojdziecie pod domy pracodwaców i im to wytlumaczycie albo oni wam dlaczego z was zyja
Gosciu z 23.32..bardzo, ale to bardzo mądry komentarz.. też tak uważam.
My głodujemy a inni się na nas wzbogacają.
Nikt nie wyjdzie i się nie odezwie, bo się boi że straci nawet tą byle jaką pracę jaką ma i zostanie bez środków do życia. Jakby jeden, drugi czy piąty "dał w mordę" pracodawcy za wyzysk, to by się może taki opamiętał i nauczył szacunku. Ale ludzie siedzą cicho i znoszą baty, bo się zwyczajnie boją utraty.
Też nie miałam za co żyć, ale wzięłam sprawy w swoje ręce, zrobiłam studia podyplomowe i przeniosłam się tam gdzie była praca.
Niekażdy może sie przenieść,nieulega watpliwości że w kraju jest b.zle niepotrzebna ta unia itd.jak my żyjemy poniżej granicy ubóstwa,niemówi sie o luksusach tylko podstawowych sprawach.Wiekszosc tak żyje żeby pensja wynosiła ok.1000zł a rachunki połowe tego to jest niedopomyślenia,pracodawca -złodziej ma na wszystko,a gdzie państwo regulujace ustawami takie sprawy?