Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
        • Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

          Większą krzywdę wyrządza się dzieciom żyjąc z kimś takim. Kobieto szkoda życia Twojego i dzieci, a jak dorosną to jeszcze pogratulują Ci takiej decyzji. Pozdrawiam

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

            Tak strasznie się boję,ale już nie mogę.Mam wrażenie ,że siadła mi psychika,nie uśmiecham się ,a jeżeli już to na siłę.Wykonuję czynności jak automat.Dzieci to czują i widzą,szczególnie starsze.Najchętniej to bym uciekła od tego wszystkiego.Napisałam tutaj ,bo rodzina mnie nie poprze ,bo co ludzie powiedzą,no przecież nie jest taki najgorszy.Ale ile można wybaczać i czekać na zmianę.

            Gość_mama
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

              Kochana, za taka rodzine to podziekuj. A zmian to sie nie doczekasz, chyba ze na gorsze. A ludzmi to sie nie przejmuj, niech sie zajma swoim zyciem

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

                Zgłoś się jak najprędzej do Al-anon!

                Np. tego przy hospicjum na Focha- mają spotkania co środę i niedzielę o 18.

                Przychodzą tam osoby, które mają alkoholików w rodzinie.

                Możesz porozmawiać, udzielą ci rady co robić dalej, wesprą psychicznie.

                Zobaczysz, ze nie jesteś sama z tym problemem i poczujesz się silniejsza.

                Czego z całego serca życzę.

                Bo kto nie przeżył piekła z alkoholikiem, ten nie zrozumie.

                wilemo5
                Zgłoś
                Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 23

              Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

              Jestem córką alkoholika, który 2 lata katowałam moją matkę. Za nic tak bardzo jej nie dziękuję jak za to, że nie pozwoliła mi dorastać w piekle i rzuciła potwora.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

                PS. Oczywiście ojciec ją katował nie ja.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 26

                Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

                Mój mnie nie bije,awantury robię ja,on przychodzi wypity i śpi,a jak jest niedopity to łazi po domu.Potem jakiś czas jest spokój i znowu powtórka.Nie wiem ,czy to alkoholik,na pewno robiłby to częściej gdybym z nim nie walczyła.

                Gość_mama
                Zgłoś
                Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 28

      Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

      Pamiętacie? Jeszcz w minionym roku pisała tu kobieta, którą katował mąż. Nie pamiętam niestety jak się podpisywała, ale jej wątki były dramatyczne. Kobieta nagle ucichła co zbiegło się z zabójstwem w barze Skorpion - mąż zabił żonę i siebie. Dużo forumowiczów łączyło te sprawy.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 38

      Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

      Poszukaj pomocy na zewnątrz. Zrób tak jak ja idź do psychologa, psychiatry. To nie jest wstyd szukać pomocy i wsparcia u specjalisty. Naprawdę nie jesteś sama z tym problemem. Jest mnóstwo kobiet, które się z tym borykają (jestem jedną z nich).

      Ja dopiero robię pierwsze kroki w stronę zmian w życiu, ale dzięki pomocy specjalistów pani dr. Potockiej z przychodni przy ul.Sienkiewicza, pani psycholog R. Mrugały z Ośrodka na os. Pułanki 10( tel. 41 263 27 36) jest mi łatwiej.

      Musimy walczyć o normalne życie dla nas i naszych dzieci. Trzymam kciuki i pozdrawiam.

      Gość_M
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

        Tez mialem przejscia z ojcem alkoholikiem :/ najpierw poszukaj pomocy na fosza czy innej takiej fundacji a jesli to nie pomoze to skoncz z tym dzieciaki predzej beda mialy pretensje o to ze nie odeszlas kiedy mozna bylo niz o to ze zostalas z alkoholikiem a dzieciaki maja 50/50 szans albo wyciagna lekcje albo pojda w slady tatusia dlatego radze dzialac szybciej . Masz jakies rodzenstwo albo przyaciela albo przyjaciolke? Wazne jest wsparcie moralne w takich chwilach wazne jest aby nie byc biernym bo to najgorsze co mozesz zrobic , pozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie wiem przez co przechodzisz

        Gość_Pajaczek
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

          Przez te kilka lat skutecznie odseparowałam się od większości znajomych,bo bałam się ,a właściwie wstydziłam ,że umówię się z kimś w domu ,a on wróci pod wpływem.Jak gdzieś wychodzimy razem ,to zawsze wraca niedopity,nie raz się za niego wstydziłam.Mam rodzeństwo,czasem się wyżalę,ale każdy ma swoje życie i problemy.

          Gość_mama
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

            To tym bardziej powinnaś pójść na spotkanie Al-anon.

            Tan przychodzą osoby z takimi samymi problemami, więc cie zrozumieją.

            Rodzina często bagatelizuje , mówiąc" o co ci chodzi, pracuje , pieniądze przynosi, a że czasem sobie wypije? jak każdy facet"

            A jednak nie każdy , bo normalny facet potrafi się opanować i nie zwala na ciebie wszystkich obowiązków, a zwłaszcza tych które w następstwie jego picia musisz wykonywać.

            Przestań mu prać, gotować, sprzątać po nim jak nabałagani po pijaku i niech szukaj go, nie przyprowadzaj jak się schla.

            Niech poniesie konsekwencje swojego picia.

            Trzymaj się.

            wilemo5
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 47

            Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

            Tyle bym Ci mogła o tym opowiedzieć.....

            Jakbym czytała swoją historię. Ja podjęłam decyzję o rozwodzie. Minął rok i.... były małżonek mści się na każdym kroku. Na plus jest że odetchnęłam i mam przyjaciół ale dzieci przeżyły to bardzo mocno... A to jeszcze nie koniec.

            Gość_po rozwodzie
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

              Zadaj sobie pytanie czy chcesz tkwić w goownie po uszy i czy Ci to odpowiada.

              Bo po pewnym czasie zachłyśniesz się nim i będzie jeszcze gorzej. Dla dzieci to też żadna frajda oglądać ojca albo pijanego albo na kacu bo innego wyboru nie ma. Porozmawiaj z nim, ale stanowczo albo leczenie albo wypad innej opcji nie ma. No i nie licz na zapewnienia, że się zmieni skoro to trwa parę lat. Zapewnienie o zmianie to stara śpiewka alkoholika. Decyzja oczywiście należy do Ciebie.

              Sceptyk
              Zgłoś
              Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 49

      Odp.: Nie mam odwagi… (Myślę o rozwodzie, ale mamy dzieci)

      Nie wiem po co się zastanawiasz ,zostaje Ci tylko rozwód im szybciej tym lepiej .

      Czlowiek
      Zgłoś
      Odpowiedz
3 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
WarszawaRemont.com
Branża: Remonty
Dodaj firmę