Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
      • Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

        widzę, że tu każdy jeździ po Tadeuszu, ale jeśli dobrze zrozumiałam, to na skrzyżowaniu koło Biedronki sygnalizacja świetlna jest popsuta dlatego miga żółte światło... Jeśli o to skrzyżowanie oczywiście chodzi. A co do jazdy za eLka, to jeszcze nie tak dawno ja nią jeździłam i nawet jak potrafiłam już w miarę płynnie poruszać się po drodze (nie powiem jeździć, bo 30h to zdecydowanie za mało by powiedziec, że potrafi się kierować samochodem i reagować na wszystko bardzo sprawnie) to widziałam nieraz jak kierowcy wręcz gryźli kierownice za mną, by tylko wyprzedzic, bo przeciez to wstyd jechać za elka. A przeciez nikogo na drodze nie możemy byc pewni. W samochodach nauki jazdy przynajmniej mamy pewność, że ktos kontroluje jazdę "kierowcy", nigdy nie wiemy kto, z jakim doświadczeniem siedzi za kółkiem samochodu. I pamiętajmy, że kiedyś każdy z Nas jeździl taka elka, a nie stresowac do tego kursanta.

        Gość_Monika
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 19

      Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

      A JA TADEUSZA POPIERAM! PO JAKĄ CHOLERE W AUCIE SĄ INSTRUKTORZY? KURSANCI ODWALAJĄ JAKIEŚ GŁUPOTY ZA KIEROWNICĄ A ONI NIC! KIEDYŚ MI CHŁOPAK WYMUSIŁ PIERWSZEŃSTWO CHOĆ JA JECHAŁAM PIERWSZY RAZ SAMA PO EGZAMINIE! WJECHAŁAM SOBIE NA TRAWNIK I WYHAMOWAŁAM PRZED CHODNIKIEM A ELKA POJECHALA DALEJ!!!!

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

        mnie jakiś niecały rok temu trzepnęła elka. stanęliśmy na górce przed drogą z pierwszeństwem, a kurstant chyba nie zaciągnął ręcznego tylko stał na nożnym i ruszając zrobił to tak że pojechał najpierw do tyłu i mnie stuknął. także ja też chciałbym wiedzieć co robią instruktorzy!

        Gość_Damiano
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

          No bo kto podjeżdża blisko do L-ki jak ta stoi pod górkę...ludzie , myślcie trochę :)

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

            Blisko nie stałem, uwierz mi. Ale elka pojechała do tyłu z takim impetem że sam nie wiedziałem czy wrzucić wsteczny i uciekać! tylko, że z tyłu też było auto! a instruktor jeszcze na mnie z ryjem!

            Gość_Damiano
            Zgłoś
            Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 38

        Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

        A myślisz, że jak nagle niespodziewanie kursant zamiast nacisnąć gaz albo sprzęgło rąbnie z całej siły hamulec bo mu się nóżki pomylą, to co ma zrobić instruktor? Podłożyć nogę pod pedał aby uniemożliwić zadziałanie hamulca?!?

        Jadąc w pobliżu nauki jazdy należy zachować szczególną ostrożność... to z KRD i tyle! Tam się cuda dzieją, a instruktor na prawdę nie może wszystkiemu zapobiec!

        Gość_z branży
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 22

      Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

      Mi kiedyś elka wrąbała się na pas ruchu bo prawy miał nakaz zjazdu i po prostu samochód zjechał sobie bez kierunku i tak gwałtownie że sam spanikowałem, stanąłem i auto mi zgasło. Tadek ma rację, że niektórzy kursanci robią głupoty a instruktorzy najczęściej siedzą obok z słuchawką przy uchu

      Pawlooo
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

        A ja powiem, że za dużo tych elek na ulicach. Krew człowieka zalewa jak się trzeba człapać 40km/h. Dojeżdżam do skrzyżowania a tam ze wszystkich stron widzę "L" czy to normalne.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

          Jak jest ograniczenie do 40 to człap 40 przynajmniej nikogo nie zabijesz!

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 43

          Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

          PO ostrowieckich wertepach (nie mylić z ulicami) nie da się szybciej jeździć, a ty jeszcze narzekasz

          robyj
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 25

      Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

      Tadziu a zachowałeś bezpieczny odstęp? Pewnie nie. A dla Ciebie wjazd na żółtym na skrzyżowanie to właściwe zachowanie?? Po warszawsku chcesz jeździć? Top jedź do Warszawy!

      Wiele razy obserwowałem (ze zgrozą) takich "kierowachów" co to wjeżdżają na żółtym i przelatują przez skrzyżowanie już na czerwonym. Albo wjeżdżają na żółtym skręcając i utykają na środku skrzyżowania nie wiedząc co zrobić. Przez takich "miszczów kierownicy" dwa razy musiałem robić samochód, bo ja wjechałem na zielonym na krzyżówkę ale zabłąkana owieczka jechała po warszawsku.

      A jakbyś był bardziej uważny to byś może, oprócz tego, że eLka hamuje, zauważył też, że miała prawdopodobnie naklejkę w stylu: Uwaga staję na zielonej strzałce! Staję na żółtym!

      "Zgodnie z par. 95 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 31.07.2002r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. Nr 170, poz. 1393), sygnał żółty nadawany przez sygnalizator S-1 oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony. Dojeżdżając do skrzyżowania kierujący zobowiązany jest zachować szczególną ostrożność. Powinien liczyć się z możliwością zmiany sygnału świetlnego i jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem oraz bezpieczne zatrzymanie, uwzględniając wszystkie warunki, w jakich ruch się odbywa (rzeźba terenu, stan i widoczność drogi, stan i ładunek pojazdu, warunki atmosferyczne i natężenie ruchu) - art. 19 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997r. (Dz. U. z 2003r. Nr 58, poz. 515 - tekst jednolity). "

      źródło: http://www.v10.pl/prawo/Gwaltowne,hamowanie,przed,zoltym,swiatlem,319.html

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

        Ja powiem krótko

        Zapomniał wół jak cielęciem był.

        Zaraz pewnie dostanę od starych wyjadaczy. Ale powiedzmy szczerze, ludzie którzy mają ponad 20 lat prawo jazdy, jak oni zaczynali naukę to ruch był dużo mniejszy niż obecnie, więc młody naprawdę o wiele sprawniejszy niż wy wtedy, bo samochody szybsze, ruch większy.

        Do tego jest szereg uwarunkowań prawnych i zachowań, że do samochodów z literą "L" stosuje się zasadę ograniczonego zaufania.

        Każdy z nas kiedyś zaczynał przygodę za kołkiem, a potem się szlifowało życiem. Popisów było wiele i będzie jeszcze ich mnóstwo - ja to instruktorom szczerze współczuję, bo muszę mieć oczy na około głowy i biorą na siebie bezpieczeństwo swoje, kursantów i innych uczestników ruchu.

        Tadeusz, a czy Tobie nie zdarzyło się wymusić pierwszeństwo, gwałtownie przyhamować, zajechać drogę itp. Pewnie nie jeden kierowca i pod Twoim adresem wiązankę życzeń posłał.

        Tak teraz jest, jeździ się szybko, cały czas się nam śpieszy, wiec bądźmy wyrozumiali dla innych uczestników ruchu, bo żaden kierowca bez winy nie jest.

        Gość_Jodełka
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

          Po to nauka jazdy ma L żeby uważać . Jestem kierowcą od 20 lat i widzę że najwięcej głupot na drodze robią kierowcy z długą praktyką za kierownicą . Przepisy się zmieniają a ci co zdawali kilkanaście lat temu nawet nie wiedzą o tym . A twoje żale po co. Bij się w pierś i pomyśl o swoich błędach na drogach królu kazachstańskich szos

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

            Dokładnie, same "miszcze" za kierownicą, zapominają, jak sami pocili się w L-kach.

            A wszyscy Ci "świetni" kierowcy powinni pamiętać o tym, że jadąc w pobliżu L-ki powinni zachować szczególną ostrożność! A instruktor owszem, może pewnym sytuacjom zapobiec, ale nie siedzi w głowie kursanta i nigdy nie przewidzi, co dana osoba wykona w danym momencie.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 32

      Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

      Ludzie ale o czym Wy mi tu?! sygnalizacja świetlna na tym skrzyżowaniu jest zepsuta, więc cały czas miga żółte światło! nie mówcie mi że kursanci nie wiedzą o tym, że jak jest uszkodzona to miga! a nawet jak nie wie to chyba szanowny instruktor powinien powiedzieć że jak sygnalizacja nie działa to trzeba dostosować się do znaków! jechałem normalnie za tą elką bo byliśmy na drodze z pierwszeństwem a tak jak napisałem ten ktoś wyhamował prawie na środku skrzyżowania! nie dziwcie mi się że jestem podburzony, ale wiozłem żonę z dopiero co urodzoną córeczką ze szpitala a tu taka spinka!!!

      Gość_Tadeusz
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

        AAAAA, to teraz Ci się nie dziwię, że się wkurzyłeś! na dodatek z tyłu Twój skarb. w zasadzie to masz rację!

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 35

        Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

        Drogi Tadeuszu! Fajnie, że jesteś takim super kierowcą, inni dopiero się tego uczą. L-ki były, są i będą, tego nie zmienisz. Mozesz albo sie z tym faktem pogodzić, albo przesiąść do komunikacji miejskiej, innego wyjścia nie ma.

        Ps.1 - na pocieszenie - ciesz się, że nie ma filii Word-u w ostrowcu, wtedy to dopiero byłoby wesoło

        Ps.2 - jestem zmuszona jeździć tym skrzyżowaniem kilka razy dziennie ( taka praca ). Już niejednokrotnie spotkały mnie tam naprawdę nieprzyjemne sytuacje, kiedy ktoś z podporządkowanej wymusił na mnie pierwszeństwo ( nie wiem skad to się bierze, czy jak ktoś widzi na drodze z pierwszeństwem młodą kobietkę w malutkim aucie, to wydaje mu się, że zasady pierwszeństwa wtedy nie obowiązują i moze mnie zmuszać do gwałtownego hamowania?). I w ŻADNEJ z tych sytuacji nie wymusiła na mnie pierwszeństwa L-ka, tylko sami tacy pewnie super mądrzy i doświadczeni kierowcy...

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 36

        Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/

        No to ja się nie dziwię, powinni zamknąć ruch w cały mieście, bo Ty wiozłeś dopiero co urodzoną coreczkę...

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
3 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Magdalena Bęben Design
Branża: Biura projektowe
Dodaj firmę