dziś po południu na skrzyżowaniu obok biedronki jeden kursant/kursantka dał/a popis wszech czasów! dojeżdżając do skrzyżowania a w zasadzie już na nie wjeżdżając "kierowca" zahamował z takim impetem jakby wjazd na skrzyżowanie na żółtym był zbrodnią! musiałem odbić w bok bo przeciez była by stłuczka! gratuluję instruktorom z jedenej z popularniejszych szkół jazdy w naszym mieście!!
To widziales, ze zapala sie zolte i jechales z normalna predksocia DODATKOWO mimo tego, ze przed toba byl inny samochod i nie wiadomo bylo czy przejedzie? Co z ciebie za kierowca? nie potrafisz przewidywac sytuacji drogowych? Nie wiesz, ze za samochodem powinno sie jechac z jakims odstepem? Odpusc sobie jezdzenie autem, bo sie nie nadajesz.
Tadziu a zachowałeś bezpieczny odstęp? Pewnie nie. A dla Ciebie wjazd na żółtym na skrzyżowanie to właściwe zachowanie?? Po warszawsku chcesz jeździć? Top jedź do Warszawy!
Wiele razy obserwowałem (ze zgrozą) takich "kierowachów" co to wjeżdżają na żółtym i przelatują przez skrzyżowanie już na czerwonym. Albo wjeżdżają na żółtym skręcając i utykają na środku skrzyżowania nie wiedząc co zrobić. Przez takich "miszczów kierownicy" dwa razy musiałem robić samochód, bo ja wjechałem na zielonym na krzyżówkę ale zabłąkana owieczka jechała po warszawsku.
A jakbyś był bardziej uważny to byś może, oprócz tego, że eLka hamuje, zauważył też, że miała prawdopodobnie naklejkę w stylu: Uwaga staję na zielonej strzałce! Staję na żółtym!
"Zgodnie z par. 95 Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 31.07.2002r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. Nr 170, poz. 1393), sygnał żółty nadawany przez sygnalizator S-1 oznacza zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony. Dojeżdżając do skrzyżowania kierujący zobowiązany jest zachować szczególną ostrożność. Powinien liczyć się z możliwością zmiany sygnału świetlnego i jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem oraz bezpieczne zatrzymanie, uwzględniając wszystkie warunki, w jakich ruch się odbywa (rzeźba terenu, stan i widoczność drogi, stan i ładunek pojazdu, warunki atmosferyczne i natężenie ruchu) - art. 19 ustawy Prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997r. (Dz. U. z 2003r. Nr 58, poz. 515 - tekst jednolity). "
źródło: http://www.v10.pl/prawo/Gwaltowne,hamowanie,przed,zoltym,swiatlem,319.html
Ja powiem krótko
Zapomniał wół jak cielęciem był.
Zaraz pewnie dostanę od starych wyjadaczy. Ale powiedzmy szczerze, ludzie którzy mają ponad 20 lat prawo jazdy, jak oni zaczynali naukę to ruch był dużo mniejszy niż obecnie, więc młody naprawdę o wiele sprawniejszy niż wy wtedy, bo samochody szybsze, ruch większy.
Do tego jest szereg uwarunkowań prawnych i zachowań, że do samochodów z literą "L" stosuje się zasadę ograniczonego zaufania.
Każdy z nas kiedyś zaczynał przygodę za kołkiem, a potem się szlifowało życiem. Popisów było wiele i będzie jeszcze ich mnóstwo - ja to instruktorom szczerze współczuję, bo muszę mieć oczy na około głowy i biorą na siebie bezpieczeństwo swoje, kursantów i innych uczestników ruchu.
Tadeusz, a czy Tobie nie zdarzyło się wymusić pierwszeństwo, gwałtownie przyhamować, zajechać drogę itp. Pewnie nie jeden kierowca i pod Twoim adresem wiązankę życzeń posłał.
Tak teraz jest, jeździ się szybko, cały czas się nam śpieszy, wiec bądźmy wyrozumiali dla innych uczestników ruchu, bo żaden kierowca bez winy nie jest.
to do ciebie Tadeusz
Odp.: Nie ma to jak jechać za L-ką :-/
nie ma jak być osłem by pisać takie głupoty
Gość_nn
Dziś, 10:08
jesteście jacyś dziwni ku**. Każdy sie uczył kiedyś jezdzic a ze przepisy w polsce sa takie to tak sie jeżdzi na eLce a ty Tadek pewnie mistrz kierownicy, najlepszy kierowaca pewnie, hahah takim to sie powinno zabierac prawka a nie dawac