"ogarnij się" jest to forma przenośni, przenośnie używa się zarówno w powieściach, wierszach jak i w życiu codziennym, "ogarnąć się" użyte w formie przenośni w tym sensie tego wątku można też zastąpić innymi przenośniami: "wylać na siebie kubeł zimnej wody", "iść po rozum do głowy" czy też "obudzić się", a może nawet jak ktoś chce z drugiej strony "nie spać", nasz język jest piękny, bogaty, a czasem można się lekko wysilić i użyć tych "szarych komórek", "myślenia" , to naprawdę nie boli :)
Czasownik zwrotny dokonany ogarnąć się (dk. ogarniać się)
(3.1) zapanować nad sobą, doprowadzić się do ładu
Zespół zachowań mających na celu generalne dostosowanie się (wyglądu, zachowań, wiedzy) do obowiązujących standardów. Ogarnięcie może dotyczyć każdej dziedziny życia i umożliwia bezprzypałowe przebywanie w towarzystwie. (slang miejski)
gość_www 29.03. 22:29
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Teraz wiem, że"ogarnij się" to slang miejski, czyli mowa potoczna.
Jednak nie poprawna polszczyzna,ja mówię - staram się mówić (wyniosłam to z domu) poprawną polszczyzną.
Ale rozumiem mówiących slangiem miejskim,jestem tolerancyjna, niech mówią jak umieją i jak chcą...
Czytasz razem ze wszystkimi?Ubierz się bo jesteś goła z tymi wypocinami.My z miasta?Jest was więcej? Sekta,Jehowa?Czy naćpana ?Ktoś wam to czyta?Ubierz się,uczesz się....
Nie wiem co bierzesz ale zmniejsz dawkę (albo się podziel).
Zatkało kakało?Jesteś z miasta...
22;34 to chyba mój sąsiad alkoholik,"zatkało kakało",coś o sekcie bredzi, chyba ma delirium :-)
@ostr chyba Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem ,ja się zgodzę akurat z @obserwator tamten zrobił wszystko jak trzeba nie smarkał się ,nie żalił tylko zrobił co należało -znalazł miejsce gdzie go chcą i nie jest obciążeniem dla najbliższych ,choć bardzo często to oni robią ze swoich dzieci kaleki życiowe .
Wiem wiem zaraz się zacznie ale nadopiekuńczość jest tragedią życiową młodych ludzi .
A @ Tomek dobrze trafił tam życie przynajmniej widziane z boku jakoś inaczej się toczy a ludzie są jacyś spokojniejsi i milsi dla innych .
Generalnie było o szukaniu pracy tamci sobie poradzili zamiast siedzieć przed kompem i się żalić na wszystko tylko nie na siebie a praca nie oznacza ,że musi być koło domu .
Ale chodzi o to właśnie, żeby można było być koło domu. Żeby taki Tomek nie musiał wyjeżdżac z Ostrowca "za pracą", a zarobione pieniądze zostawił w ostrowieckich sklepach i firmach - to ich nie pozamykają, żeby jego dzieci chodziły do ostrowieckich przedszkoli - to nie zlikwidują "Pajacyka", a potem do ostrowieckich szkół to ich nie zamkną w przyszłym roku. Żeby jeździł do pracy ostrowieckim MPK - to firma nie upadnie. ITD ITD.
A że poradził sobie w życiu to inna zupełnie sprawa.
Tak, z Radomia przyjeżdżają do Ostrowca do pracy, chyba żartujesz. Tak samo jak z Kielc i Kraśnika. Może samochody przedstawicieli albo inne firmówki które krążą po całym województwie, bo jakoś nie wierzę w to że to samochody pracowników, którzy z miast większych niż Ostrowiec przyjeżdżają do nas do pracy.
Nie widzę problemu z dojazdem do pracy 30 czy 60km w jedną stronę, pod warunkiem że wynagrodzenie zrekompensuje mi poniesione koszty na paliwa i eksploatację samochodu. A jak mam połowę pensji wydać na paliwo to ja dziękuję za taki interes.
usa62, Ty zdaje się znakomicie rysujesz, o ile to twoje prace. Może spróbuj w grafice. Popytaj o kursy, czy szkolenia na Corel draw, Ilustrator, czy osławiony Photoshop, jeśli nie znasz tych programów. Z netu też można podstawy przyswoić. Działaj kolego, nie marudź!
to "obce" rejestracje to prawdopodobnie samochody z lizingu