Gość_zalamany.. można znaleźć , ja byłam w takiej samej sytuacji, to było tak potworne, że czasami żyć mi się odechciewało. Aż w końcu któregoś dnia stał się cud, spotkałam go na swojej drodze i zakochałam się.....jesteśmy kochankami już kilka lat. On też ma rodzinę...i pięknie jest...
Najważniejsze abyście znaleźli z żoną wspólne punkty , które Was łączą, oprócz dziecka , domu itp. Niech to będą wspólne cele , zainteresowania. Zastanówcie się co Was łączy , czy macie podobne zainteresowania , marzenia . Z czasem rodzaj uczucia zmienia się . Na początku przeważnie jest zauroczenie , potem miłość , która z czasem powinna iść w parze z przyjaźnią . Często miłość się kończy i dobrze jest, gdy zostaje nam przyjaźń . Problem się zaczyna wtedy , gdy okazuje się , że z naszym mężem ( żoną ) nic tak naprawdę nas nie łączy oprócz obowiązków . To nie jest tak , że ludzie się źle dobierają. Każdy z wiekiem się rozwija i zmienia i bywa , że dwie bliskie osoby stają się sobie obce . Nawiązując do znalezienia ,, przyjaciółki " , to kobiet sytuacji podobnej do twojej jest bardzo dużo , tylko problem w tym , że boją się do tego przyznać i zaczynać od nowa . Kto szuka , ten znajdzie ;-) tylko najpierw trzeba zamknąć jeden etap życia , aby zacząć następny .
do osoby z 9.35 ja nie zakładam wątków co chwile jak sugerujesz bo nie mam na to czasu i ochoty a ten temat zalozylem z powodu takiego ze nie moge sobie poradzic z tym problem ale jak kazdy jest zdany tylko na siebie takze i ja wiec nie mam pretensji o to ze ktos porownuje mnie do innych watkow itp a co do szukania na boku to jeszcze dluga droga. Drodzy forumowicze naprawdę dziekuje wam za poswiecony czas na pisanie porad i widze ze taki problem jest nie tylko u mnie a u wielu , kazdy z nas jest inny i kazdy z nas ma inne piorytety ja jak ze wszystkim dam sobie rade sam.
10:42.Dziękuję Bogu, że pozbyłam się tego problemu i nie muszę się martwić,że mąż gdzieś na boku przyprawia mi rogi.Chcesz się bawić,to się rozwiedź ale Ty jesteś niezły cwaniak.Widzę,że forum staje się miejscem nawiązywania romansów dla rozwiązłych,niemoralnych mężów i żon.Mam nadzieję,że szybko wpadniesz i żona zgotuje ci odpowiednie pożegnanie.
do 11.18 dla sprostowania mam wiecej niz 2 samochody
11:51 i jak widać,jesteś bardzo zapracowany, bo od rana udzielasz się na forum(druga zmiana?)Poczułeś się lokalnym celebrytą;)Kobiety bądźcie czujne!Ciekawe czy zdążyłeś wymienić się numerami telefonicznymi z chętną panią podpisująca się "ja"?Od rana biedaczka walczy jak lwica o kontakt;)
Buahaha ale się uśmiałam z niektórych wypowiedzi, skąd w was tyle jadu ludzie gdybyśmy wszyscy byli dla siebie życzliwsi to i świat byłby piękniejszy , ale cóż to my właśnie tworzymy go złym i okrutnym tylko my nikt inny .Kto szczęśliwe życie wiedzie nie interesuje go pisanie na jakimś forum moim skromnym zdaniem a reszta ...sami sobie dopowiedzcie .....Jak można tak pochopnie kogoś oceniać nie znając jego historii powodów ....to takie płytkie . Fakt próbuje tu od rana napisać ale robiłam to pierwszy raz nic się nie wyświetlało itd itp .Przepraszam że tak chaotycznie pisze ale się śpieszę .Załamany odezwe się niedługo tylko muszę sobie maila nowego założyć w tym celu :)
14:46."Kto szczęśliwe życie wiedzie nie interesuje go pisanie na jakimś forum moim skromnym zdaniem"(pisownie oryginalna).To, co tu robisz kobieto wiodąca szczęśliwe życie?-zadam skromne pytanie i usiłujesz wtrynić się na chama w czyjeś małżeństwo?
Jeżeli nie znaleźli wspólnych punktów przez 10 lat to teraz znajdą?
Chyba żartujesz albo bujasz w obłokach, bo to jest nierealne.
Mam tak samo ,próby były ale w moim przypadku nie przyniosły żadnych efektów.Jestem już tak zdesperowana że aż tu piszę .Nie odejdę ale przyjaciel by się przydał :) Może odpisz kiedyś ......
zalamany@t.pl do 10.43 jak cos to moj mail prosze z kulturą
11:03.Ten adres do wnikliwej analizy polecam wszystkim żonom,które są w małżeństwie "ponad dziesięć lat, mają jedno dziecko, dwa samochody, niezłą sytuację materialną, brak długów".Wykorzystuję informacje podane przez "załamanego" podczas dyskusji z forumowiczami w tym wątku.Powodzenia miłe Panie.
Trzymam kciuki za Ciebie, żeby Ci się udało w małzenstwie, a przede wszystkim dojść do sedna swojego samopoczucia w związku. Wypalenie zazwyczaj w każdym związku następuje - a moze nie tyle wypalenie co raczej obniżenie początkowej temperatury. Co jest normalne.
Związek to nie tylko sex, to także przyjaźń i partnerstwo. Jeśli tego nie ma, to będzie ciężko sie w takim układzie odnaleźć.
Co do znalezienia "przyjaciółki" to powiem Ci brutalnie, ze to najgorszy układ. Ranisz siebie, żonę i trzecia osobę. Takie układy rzadko sie udają, chyba, ze za zgodą wszystkich. Trochę nierealne.
Inaczej cena jaka przyjdzie Ci zapłacić będzie doprawdy niewarta tych chwil. I nie mówię tu o rozwodzie czy scenach zony bądź kochanki. Czasami człowiek całe życie stara się pozbyć poczucia krzywdy i wybaczenia sobie złych i niemoralnych decyzji. Często z miernym skutkiem, o ile ktoś posiada serce i empatię.
Każdy ma prawo zmienić swoje życie, ale nikt nie ma prawa ranić i krzywdzić innych dla swoich korzyści.
Pozdrawiam i miłości życzę. Niech to co dobre rozświetli twoje życie Powodzenia ;-)
Czasami los stawia przed człowiekiem kogoś, kto jest niczym promienie słońca w pochmurne dni. Najważniejsze jednak to zdawać sobie sprawę, że nawet jeśli myślimy o nim/o niej w każdej chwili to nie możemy budować swojego szczęścia na nieszczęściu innych. Szczególnie jeśli ci inni przyjmowali naszą przysięgę, że nigdy.... że aż do śmierci ... i że nikt nas nie rozłączy.
Ostatnio dużo myślę o zasadności składania takiej przysiegi w młodym wieku mając przed sobą całe życie. Długie życie. W ciągu którego wszystko ulega ciąglym zmianom. My się zmieniamy, partner się zmienia, poglądy na różne sprawy się zmieniają, okoliczności się zmieniają, świat się zmienia. A my przysiegamy, że do końca życia nasze uczucia się nie zmienią. Skąd możemy to wiedzieć ? Czy to w ogóle jest uczciwe przysięgać coś takiego ? Jaki to ma sens ?
Bo chyba trzeba być pewnym, ze się kogoś koga, a nie ze komuś się coś wydaje.
Zenić się, gdy sie akceptuje zarówno zalety jak i wady. Gdy tyle samo brakuje Ci walorów ciała i duszy, co dziwactw i niedoskonałości partnera.
Ludzie młodzi zaczynający dopiero życie i aktywność seksualną zazwyczaj fascynacje łóżkowa mylą z miłością i to jest błąd.
Tennessee Ty nie śpisz po nocach, tudzież zamiast tulić w ramionach swojego partnera wolisz siedzieć na forum i dawać rady innym. Dziwne to trochę.