Czego najlepszym przykladem moze byc, gdy pan redaktor zamiast ZUSu placi KRUS
no masz rację, ale świata tutaj nie naprawisz.
Mnie takie podejście nawet by nie przeszkadzało, gdyby ci "sprytni" nie krzyczeli potem, że do lekarza to oni muszą być pierwsi, bo ubezpieczeni są przez urząd pracy (a dorabiają na boku ile się da - bez podatków, składek, itd.).
Czy jest jakieś wyjście ? nie wiem, obawiam się, że to wszystko musi pier....., ale czy potem nie wrócimy do tego samego ? tacy już jesteśmy jako społeczeństwo ....
Przespacerujcie się po cmentarzu na Długiej i policzcie ilu z tych ludzi- nowe groby- dożyło emerytury? A oni Zus podnoszą i wiek emerytalny podnoszą. Płacić im tyle pieniędzy co miesiąc przez całe życie a potem ........ kopnąć w kalendarz przed emeryturą. A renty też takie wysokie, ze żyć nie umierać.
Glosować? A powiedzcie na kogo? Jak zmienią sie totalnie partie i ktoś będzie miał coś konkretnego do zaoferowania a nie gruszki na wierzbie to na wybory będzie się chodzić, a teraz to z deszczu pod rynnę można co najwyżej wpaść.
Wszystko się zgadza. Tylko, że głosuje się na super-hiper programy wyborcze, których te partie najzwyczajniej nie realizują. Powiedzieć, że wiedziałeś na kogo głosowałeś jest tutaj nie na miejscu.
gość - nigdy nie znajdzie się taki który będzie pasował w 100%. Mamy taką ordynację jaką mamy.
Ja też od lat jestem za taką, żeby nie było progów - masz 3% to wprowadzasz 12 posłów. A za 4 lata jak okrzepniesz, jak dasz sie poznać to może wyborców będzie więcej.
Że rozbicie sejmowe? Może ale teraz jest lepiej? Teraz mamy demokrację medialną. Nie moge głosować na kogoś kogo tępią media bo ma on powiedzmy 2 % głosów i mój głos przy progu 5% oddany zostanie takiej partii, na którą za żadne skarby bym nie głosował.
Dlatego szukam takiego, który mi najmniej przeszkadza i ma realne szanse dostać się do sejmu - a więc mój głos nie przepadnie. Wiem, że do chrzanu z taką demokracją ale co zrobić? Zostać w domu? Myślisz, że tym ich zasmucisz? Możesz nie iść. Wystarczy, że pójdą oni i ich rodziny i głosowanie też będzie ważne. Nie dajmy im tego co chcą, a wybierajmy mądrze, żeby później nie mówić, że znów mnie oszukały złodzieje. Od 20 lat praktycznie scena polityczna jest stabilna i można już dawno się spodziewać kto i co sobą reprezentuje.
Zmiany systemu demokratycznego w Polsce może przynieść tylko kryzys i rewolicja. Trzeba grać więc w to co mamy na planszy. Inaczej oddajemy walkowerem a oni się cieszą.
@rob2004, też tak kiedyś myślałałem.
Ale zobacz - idziemy na wybory. Zagłosowałbym np.na JKM - ale wiadomo, media trąbią, że:
a) tylko PO, bo tylko PO ma szansę wykluczyć PIS
b) tylko PIS, bo tylko PIS może zahamować PO
c) tylko Palikot, bo on wykluczy PO i PIS (vibratotem śwwińskim ryjem)
d) tylko PSL - bo oni załatwiają dodacje z Unii
To, że każda z powyższych opcji jest bzdurą - to nic.
Ludzie tego słuchają i postępują (mniej więcej) zgodnie z tym co usłyszeli. Wyłamie sie jakieś 2-3%.
Więc ludzie idą i głosują na jeden z tych 4 wariantów. Dając jednocześnie komuś poparcie w imię "mniejszego zła".
A dlaczego ja mam popierać kogokolwiek będąc pod presją ? już mieliśmy czasy sojuszu robotniczo chłopskiego, gdzie każdy - idąc na wybory - miał do wyboru 2 opcje - albo głosujesz na PZPR, albo jego sojusznika - ZSL.
W ten sposób zmarnowaliśmu ostatnie 20 lat niestety.
Okręgi jednomandatowe nie przejdą - na życzenie tychże partii właśnie. Oczywiście to wszystko będzie podbudowane głosem 'autorytetów' udowadniających, dlaczego nie powinniśmy głosować imiennie na tego, na kogo chcielibyśmy. ale to już temat na inny wątek ...
ja też przez lata głosowałem na JKM więc znam ten ból. Ale ile mogłem patrzeć na to, że mój głos oddawany był po przeliczeniach progów wyborczych np. SLD?
To już wolę nie oddawać tej formacji swojego głosu.
Dlatego jak widzisz jestem za powrotem do proporcjalności wyborów. Problem tylko w rozczłonkowaniu parlamentarnym.
Ale bez tego uważam nic się nie zmieni ponieważ dziś partie wiszą w powietrzu - na zachodzie jest normą, że partie liczą kilkaset tysięcy członków. U nas partie nie chcą nowych członków, boją się ich gdyż nowe "doły" rozbiłyby skostniałe, stare struktury.
A gdyby wyszli na zewnątrz i przyciągnęli swoich wyborców do siebie to z czasem system i tak wykrystalizowałby góra kilka partii. Tyle, że oni potrzebują nas raz na cztery lata a później im tylko przeszkadzamy - i zamiast upolitycznić społeczeństwo w tym sensie żeby bardziej zaczęło interesować się krajem oni wolą wprowadzać progi, ktore zapewniają im bezpieczeństwo. A nam uczucie rozgorycznia - po co właściwie my im jesteśmy potrzebni?
Odpowiedź może być tylko jedna - do golenia.
NIE pozostaje zatem nic innego Przyjacielu: trzeba wyjść na ulicę i wziąć sprawy w swoje ręce -Dlatego 20 marca 2013 w Ostrowcu musi się udać a następnie wszyscy podążamy w sobotę czyli 23 Marca do Warszawy!!!
Nie często zgadzam się z @rob2004 ale takie działanie prowadzi do modelu greckiego ,wyjściem jest żądanie od wybieranych konkretnych działań ale oni tego nie muszą nawet obiecywać bo wystarczy mówić ,że się jest mniejszym złem i to wystarcza .
nie składajcie zeznan podatkowych!! - co kogo obchodzi ile zarabiacie, wystarczy ze zabieraja 1/5 w artykulach, pensji i innych rzeczach
no, widzisz, z zeznaniami prodatkowymi jest pewien problem :-) Jak jesteś na etacie, to ręce masz w zasadzie związane - US i tak wie o tobie wszystko. Większe możliwości 'optymalizacji podatkowej' mają samozatrudniający się.
@człowiek - dokładnie, nikt niczego nie musi wyborcom obiecywać, wystarczy, że napuszczą jednych na drugich i każda z partii ma te 20 procent. Wystarczy, by wygodnie żyć do nastęnych wyborów.
Pracująca "elyta"-czyli lekarze ,prawnicy,księża są świętymi krowami jeśli chodzi o uczciwe rozliczenia z US.Spróbuj od nich otrzymać choćby paragon za wykonaną usługę.Żenujące jest to ,że sprzedawca w kiosku czy też taksówkarz musi posiadac kase fiskalną ,a taki konował nie.Państwo prawa?Ze śmiechu zajadów dostaję.Chociaz ostatnio robiąc zakupy w kilku sklepach ,spotkałem się z sytuacją typu-paragon ,rachunek,nie dziękuję ,nie potrzeba.Więc i cena była sporo niższa od tej widocznej na metce towaru.I tak trzymać.Dlaczego mamy płacic coraz wieksze podatki na złodziejstwo piastujące urzędy państwowe?Jeśli natomiast chodzi o ZUS,to wam powiem ,że mafia ściągająca haracze,jest bardziej litościwa od tego nienajedzonego smoka .
Tak a propos tematu wątku, to:
czy ktoś orientuje się, jak wygląda sprawa usługi, wykonywanej przez zwykłą osobę (żadne tam firmy itp.), dla drugiej zwykłej osoby, w kontekście podatkowym? Jaka umowa i podatek, aby być w zgodzie z prawem?
A po co ci to człowieku?Może dojść do paradoksu typu-sąsiad pożyczy ci wiertarkę ,a ty polecisz do skarbówki ,że on wypozycza narzędzia i nie płaci podatku.
Może jednak ktoś rzeczowo odpowie na moje pytanie.
dogadujcie sie ze sprzedawcami ze nie bedziecie brac paragonu, a on wam taniej sprzeda produkt o vat - po co utrzymywac bande niepotrzebnych urzedasow??