A ja myslę, że manu pozostanie.
szarlotka na ciepło pierwsza klasa :)))
Szkoda, bardzo fajnie tam było i jedzenie dobre. Szkoda :(
Dlaczego do tej pory nie wypowiedział sie właściciel?
Witam,
zostałem wywołany do odpowiedzi więc odpowiadam:
- lokal nie został SPRZEDANY tylko wynajęty, dodaję iż spośród wielu zainteresowanych wybrałem osoby, które moim zdaniem poprowadzą ten lokal lepiej o de mnie. Ja się wycofuję bo trochę inaczej wyobrażałem sobie prowadzenie restauracji, moja pasja z wielu względów się wypaliła a uważam, że bez niej prowadzenie takiego lokalu traci sens.
- wielu ludzi przychodzi do lokalu i pyta czy kucharze zostają ci sami?
Więc tak i nie, ponieważ jeden odchodzi a drugi zostaje. Moim zdaniem nie ma to żadnego znaczenia ponieważ wszystkie potrawy w karcie są potrawami śródziemnomorskimi (może poza 3 wyjątkami) mojego i Pani Pilar (baskijka, nasza przyjaciółka, posiadająca własną restaurację w Bilbao) autorstwa i to my na początku uczyliśmy kucharza można powiedzieć od podstaw a drugiemu przekazywałem wiedzę ja. Czy nowi właściciele zachowają tą samą kartę? Nie wiem ale zobowiązałem się do przekazania przepisów i w razie potrzeby pomocy w nauce nowego kucharza.
Na koniec chciałem dodać powiedzenie zaczerpnięte z Bałtowa i myślę,że powinienem był go w dniu otwarcia umieścić na centralnym wejściu do lokalu"
"CI KTÓRZY TU BYWAJĄ, CZEGO NAM ŻYCZĄ NIECHAJ SAMI MAJĄ"
Pozdrawiam.
Jerzy Ciecieląg
........... wzruszyła mnie Twoja historia ...
:) pyszna kawa, niezwykle smakowita szarlotka na ciepło (wiem wiem, powtarzam się, ale wszędzie życzyłabym właścicielom takich deserów) aaa i przesympatyczna pani kelnerka (taka szczuplutka uśmiechnięta ciemnowłosa dziewczyna)... ja choć bywałam nieczęsto, zawsze z przyjemnością siadałam przy stoliku w tym lokalu, mam nadzieję, że wszystko co dobre pozostanie tak jak do tej pory (ja złych rzeczy nie zanotowałam, ale jeśli takowe były, życzę poprawy)
Naprawde nowy wlasciciel to ten "pod roza" i bp w kunowie??? To juz tam nie pojde...:(
Bywałam sporadycznie, zapewne to kwestia kasy - taniej w domu i dlugo tak jeszcze w Ostrowcu będzie...
ale dzieki za te sporadyczne razy. Pizza świetna:)
o tak, obsługa tez była wyjątkowo miła. Myślę, że nikt chyba na forum nie został tak pochlebnie skomentowany jak Pan (oczywiście w pełni Pan na to zasługuje), być może to jakiś przełom, zaczną się miłe komentarze?
No tak jakieś wieśniaki to mówią, że nic dobrego. Nie docenjaliście? to teraz macie -.- Pizza kiedyś była pyszna, cieniutka, chrupiąca. Co jak co ,ale na pizzy się znam mieszkałam 6 lat we włoszech -..-
Co do właściciela... w dniu dzisiejszym zamówiliśmy danie dnia. Lokal w zasadzie pusty. 5 minut po nas stolik obok zasiedli WŁAŚCICIELE. Dostali po następnych 5 minutach 1 danie. My nic. Czekamy. Kolejne 10 minut. Właściciele dostali 2 danie. My nic. Czekamy. Kolejne 10 minut. Nic. Podziękowaliśmy za miłą obsługę i wyszliśmy. Słowo wyjaśnienia lub przepraszam od obsługi nie mówiąc o właścicielach nie padło... Tacy to właściciele i obsługa (która przy właścicielach chyba traci głowę).
a skad wiesz ze to wlasciciele?