Ja też mam tak jak powyżej a do tego jeszcze inne natręctwa o których nawet nie śmiem napisać.Chyba się do części z nich przyzwyczaiłam, część z nich udręcza mnie codziennie.
ZAWSZE wracam do domu, otwieram zamknięte już drzwi i sprawdzam czy wyłączyłam gaz i żelazko. Siadam sobie, ponoszę do góry nóżki i liczę do 10. W przeciwnym razie może spotkać mnie nieszczęście. Gdy zamykam drzwi pierwszy raz nie myślę o tym, a gdy zejdę po schodach dopada mnie tysiąc niepokojących myśli i muszę wrócić. Kiedyś zwalniałam się z pracy, żeby to sprawdzić. :)
O kurcze ja nawet nie wiedzialam ze jest cos takiego jak nerwica natrectw ;o przeczytalam i musze stwierdzic ze jestem bardzo zaskoczona objawami ... Ja np mam tak ze jak jade autobusem i mijam drzewa to musze tupnac noga przy kazdym drzewie moze to troche smieszne ale umiem nad tym panowac jak stwierdze ze juz za dlugo to daje sobie spokoj :D do tej pory bym nie wiedziala ze to sa oznaki choroby :)
Inik,ja cierpiałam z powodu natrectw myslowych.Przeszłam horror,jestem już wyleczona,ale dzęki dr Szaginianowi.Dlaczego masz się męczyć,umów się na wizytę u tego lekarza.Jest znakomity.Mogę Ci go polecic,bo odwiedzilam juz innych psychiatrów w Ostrowcu,ale pomógł mi tylko on.A było ze mną naprawdę b.żle,nie mogłam normalnie funkcjonować,nie mogłam nawet chodzic do pracy.Tej choroby nie można wyleczyć tylko w jednym wypadku:jesli nie jest leczona.
Jesli boisz sie lekarzy polecam lek anfranil jest to praktycznie jedyny lek ktory leczy takie dolegliwosci.ja tez przeszlem koszmar tej nerwicy,niestety lek jest przepisywany przez lekarza specjaliste a to boisz sie rowniez lekarzy,ale musisz to przemoc dasz radę!
Ja przy sprawdzaniu czegokolwiek liczę do 4 i robię po 2 serie pociągnieć za klamkę, a ile serii to zalezy od nastroju. Włączniki światła musze dotknąć- mam 3 bok siebie, ale srodkowy dotykam 2 razy- cyfra 3 jest nie do przyjecia.
Jak gapię sie an gaz stojąc przy drzwiach- lewa noga nie moze stać w kuchni.... w ogóle wpierw musze powąchać czy sie nie ulatnia, potem z różnej odległości piod różnym katem sprawdzam czy wszystkie korki są dobrze zakrecone.... tak robię 2 razy za nim wyjd e z domu. Za dwrzi wyjściowe tyle razy tyrpię ze sąsiad to pzry mnie wysiada- kiedyś pzrerwał mi w wykonywaniu rytuału- nie znoszę etgo, głupio mi było całą serie przy nim robić, ale w końcu ta była niedokończona- nie mogłam odejść. Ale sie wtedy zdenerwowałam. Kazałam Panu sprawdzić samemu jak już mi przerwał! Zdziwił się trochę, ale sprawdził i powiedział- czasem tak bywa, rozumie. Ja poszłam stamtąd, ale byłam i tak przerażoan tym, że nie sprawdziłam tak jak trzeba!
A tak boję sie lekarzy, a branie leków to już kosmos- takich których nie mogę sobie od tak odstawić. Branie takich leków kojarzy mi sie z może śmiesznie to zabrzmi ale z utratą wolności- nie mogę go odstawić od zaraz, bo moga być straszne skutki uboczne, brać moze nie koniecznie pomoze, a moze będę sie źle czuła i zawsze ejst to a moze tamto....
Do lekarzy chodzę tylko jak mi zaświadzcenie do szkoly potrzebne, że mogę na danym kierunku studiować. W przychodni takich dreszczy dostaje, niepokój mnie ogarnia, ze łoj!
Mówie Wam ludzie- masakra jakaś!
Ale jaja! Trochę jak Adaś Miałczyński. Współczuję, ale jak to czytam, to dochodzę do wniosku, że chyba też to mam. Skubię ciągle przy pazurach, no wiecie - skórki, ale skubię nawet w trakcie poważnych rozmów. Mam tak od kilkudziesięciu lat. Forsę biorę zawsze lewą, a płacę prawą ręką, podobno ma lepiej przychodzić. Z płytkami chodnikowymi też miałem, ale tak dla zabawy, a potem się zrobiło przyzwyczajenie. Heh.!?
3m się jakoś.
Nie trochę jak Adaś. To jest jak Adaś..... W końcu Dzień Świra to pzredstawienie codziennego życia z natręctwami z jakim sie zmagamy. Oglądając ten film miałam wrażenie, ze to o mnie:) Też wiecznie nogawkę poprawiałam przed TV:) Na szczęście to jedo z natręctw, którego się pozbyłam:)
Ja co jakiś czas mam napady marszczenia czoła potem mi przechodzi ale jest to uciążliwe szczególnie w towarzystwie .
Nie! To było o mnie. Nawet dresik miał identyczny oraz wiele innych drobnych szczególików, że....ech. Po obejrzeniu tego filmu podejrzewałem swoją byłą żonę o konszachty z reżyserem.
Inik, lewa noga to wogóle jest jakaś masakra. Wchodzić do sklepów, urzędów, do domu należy prawą nogą. Jak mi poleci lewa tak się plączę w wejściu, że często mi wstyd. Często udaję, że czegoś zapomniałam i cofam się, np grzebię w torebce, że niby czegoś szukam, robię to po to,żeby wejść jeszcze raz - prawą nogą.
Nigdy nie przechodzę przez róg np. trawnika, placu. Jak wejdę albo np. droga tworzy trójkąt tak kluczę, żeby ten trójkąt zmienić w czworobok. Jeśli nie dopełnię tych swoich różnych rytuałów dręczą mnie myśli, doszukuję się możliwych niepowodzeń i nieszczęść, które mnie mogą spotkać z tego powodu. Tak się nakręcam, że nic nie mogę robić - i nie robię albo nie śpię pół nocy. Najbardziej uciążliwe jest jednak wychodzenie z domu, patrz wyżej. O reszcie staram się pamiętać, wtedy mam spokój.
W życiu bym nie pomyślała, że coś takiego istnieje, a do tego jest jeszcze udokumentowane. Kosmos jakiś !
Fachowo sie to nazywa zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, potocznie nerwica natrectw. W ICD 10 (Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób) pod symbolem: F 42- F 42.0 i F 42.1 o ile dobrze pamiętam. Jest to zaburzenie z grupy zaburzeń lękowych.
Ja też to mam.Staram się ignorować natręctwa, całkiem dobrze mi idzie. Małymi krokami do celu.
Myślę że należy odrzucić wiarę w przesądy i zabobony. Polecam przeczytać w pokorze i z modlitwą jedną z Ewangelii. Uwierzyć i zaufać Jezusowi i zacząć z Nim nowe życie. Wtedy człowiek zostaje przez Jezusa uzdrowiony i uwolniony.