To wcale nie jest smieszne, poprostu nie opowiadaj jakims kretynom o tym bo nie potrafia zrozumiec człowieka. Ja tego nie mam ale znam osobe z tą choroba.
Na czym polegaja Twoje objawy ? jakieś tiki czy coś innego?
dlaczego nie znajdzie? wiekszosc osob tutaj jest anonimowa i mysle, ze nie bede miec problemu z przyznaniem sie i dawaniem rad Inik. hmmm tylko jak wyleczyc te nerwice jak boisz sie lekarzy... mysle, ze jedynym sposobem sa spotkania z takimi ludzmi. oni podpowiedza ci jak z tym walczyc. ja znowuz mam inna dolegliwosc. na szczescie z checia odwiedzam lekarzy liczac na pomoc. dla pocieszenia powiem ci, ze mialam kiedys tak, ze jak bylo zbyt duzo ludzi - krecilo mi sie w glowie. potem juz krecilo mi sie z byle powodu ;) i jakis samo przeszlo.
Hej Inik,
Wydaję mi się, że ludzi chorych na NN lub też innych zaburzeń na tle psychicznym ( ja man nerwicę natrętnych myśli z dodatkiem czegoś jeszcze ;) jest znacznie więcej w naszym mieście niż się nam wydaje. Niestety, sposób myślenia społeczeństwa jest jeszcze daleki od problemu z jakim się zmagamy, w dzisiejszych czasach wizyta u psychiatry czy też psychoterapia ( pomocna przy leczeniu nerwic ) jest czymś normalnym, ludzie się boją o tym mówić bo "co powie rodzina, znajomi itd" ,ktoś kto się śmieje z tego, daje dowód tylko swojej głupoty. Ja zachorowałam w wieku 29 lat, nie ma recepty, każdy zdrowy człowiek narażony jest na zaburzenia/chorobę psychiczną, wszystko zależy od okoliczności w jakich się znajdziemy.
Nerwica to nie wyrok :) da się z tym żyć i trzeba żyć, zaakceptować siebie i sytuację w jakiej znaleźliśmy, z czy jest wyleczalna ? Oczywiście że tak, potrzeba cierpliwości, czasami wizyty u specjalisty, trochę farmakologi itd.
STANOWCZO odradzam leczenia się przez internet, ja prawie wpadłam w hipochondrię.
RECEPTA :
Jak coś zaczyna się dziać i nie dajemy sobie z tym rady, nie bójmy się iść do specjalisty - on nie gryzie, ciężka praca nad samy sobą, leki czy lekarz za nas roboty nie zrobi, ale pomoże. Jakieś hobby, mi pomaga sport.
Na koniec : ludzi mają nie takie problemy i dają radę :)
Pozdrawiam.
Tutaj niestety nie porozmawiasz o tym ;) uwierz mi, że nie tylko Ty masz takie problemy, ja mam podobne, i już też po prostu nie mam siły. Do lekarzy też nie chodzę, bo wiadomo tu każdy wszystko widzi. Masakra jakaś. Trzymaj się ciepło :)
Ja też tak mam z gazem, z budzikiem, z zamykaniem domu ...
Jesli boisz sie lekarzy polecam lek anfranil jest to praktycznie jedyny lek ktory leczy takie dolegliwosci.ja tez przeszlem koszmar tej nerwicy,niestety lek jest przepisywany przez lekarza specjaliste a to boisz sie rowniez lekarzy,ale musisz to przemoc dasz radę!
Ja co jakiś czas mam napady marszczenia czoła potem mi przechodzi ale jest to uciążliwe szczególnie w towarzystwie .
Inik, lewa noga to wogóle jest jakaś masakra. Wchodzić do sklepów, urzędów, do domu należy prawą nogą. Jak mi poleci lewa tak się plączę w wejściu, że często mi wstyd. Często udaję, że czegoś zapomniałam i cofam się, np grzebię w torebce, że niby czegoś szukam, robię to po to,żeby wejść jeszcze raz - prawą nogą.
Nigdy nie przechodzę przez róg np. trawnika, placu. Jak wejdę albo np. droga tworzy trójkąt tak kluczę, żeby ten trójkąt zmienić w czworobok. Jeśli nie dopełnię tych swoich różnych rytuałów dręczą mnie myśli, doszukuję się możliwych niepowodzeń i nieszczęść, które mnie mogą spotkać z tego powodu. Tak się nakręcam, że nic nie mogę robić - i nie robię albo nie śpię pół nocy. Najbardziej uciążliwe jest jednak wychodzenie z domu, patrz wyżej. O reszcie staram się pamiętać, wtedy mam spokój.
Tak, to miałem na myśli.