Dziś Starsza Pani poskarżyła mi się, że żona dręczyciela stanęła w obronie swojego męża i wyzwała Starszą Panią od głupich etc. i powiedziała, że nie powinna tu zamieszkać gdzie mieszka bo się zwyczajnie nie nadaje.Ręce mi opadły!
To nieprawda, że Starsza Pani się czegoś boi. Jej jest już wszystko obojętne. Na wiele spraw nie zwraca uwagi. Nie jest jej aż tak źle jak piszecie ale nie wyklucza też pociągnięcia do odpowiedzialności dręczyciela. Lepiej jej nie drażnić bo ona "wybucha" rzadko ale od jej decyzji nie ma odwołania.
Zrobić tak jak zrobili na wsi.Ubic tak na 1 raz debila.
Starsza Pani się boi jednak.Poprzedniej nocy sąsiad zakłócał jej wypoczynek nocny 6 razy. Dzisiejszej nocy spędziłam noc u Starszej Pani ponieważ mnie o to prosiła.Nie spałam cała noc. Sasiad jednak nie dobijał się i był spokój. Być może słyszał, że Starsza Pani nie jest sama. Ściany są cienkie i nocą słychać nawet ciche rozmowy. Ciekawa jestem co to za ,,znajoma'' jest tak dobrze poinformowana o tym, że Starsza Pani się nie boi i co znaczą słowa,,ona często wybucha i lepiej jej nie drażnić".?!Ja jeśli będzie trzeba będę świadkiem w tej sprawie. Mieszkam w tym bloku odpowiednio długo i znam dobrze sąsiada dręczyciela. Gość bez dwóch zdan nadużywa alkoholu niestety.