Starsza sąsiadka z parteru nie sypia po nocach ponieważ kilka razy w nocy dobija się do drzwi jej sąsiad po czym wchodzi do siebie do mieszkania. Zgłaszała już dzielnicowemu niestety nic to nie pomogło. Nie ma ochoty na sądy bo jest już po 70-ątce.Starsza pani sprowadziła się niedawno i jeszcze nie zdążyła poznać tych normalnych sąsiadów. Szkoda mi kobiety bardzo i bardzo też chciałabym jej pomóc. Jej sąsiad nadużywa alkoholu. Jak jeszcze mogę pomóc starszej pani?
Jak raz da to tym bardziej będzie przychodził po więcej.
Nic nie stawiać - bo się do niej wprowadzi,raczj zacząć dobijać się do jego drzwi jak jest trzeżwy.
jak leczy kaca, i hałas jest wyjątkowo uciazliwy, powinna na full puscić piosenki Połomskiego, albo Jantar, potem poprosić sąsiada z góry żeby jej obraz zawiesił , a że ściana paskudna to musiał wiercić kilkakrotnie ... itd :P
Głupoty piszecie jest Straż Miejska ,Policja
Wolne żarty! Sąsiad nie mieszka sam tylko z żoną!
Gdzie to się dzieje?
Misiu, zamiast pisać tu na forum nie łatwiej zgłosić to dzielnicowemu? Jeśli naprawdę chcesz tej kobiecie pomóc- to zgłoś fakt nękania na straż miejską, policję albo idź na dyżur dzielnicowego i opowiedz co wiesz. Pisząc tu na forum bez namiarów na dręczyciela nie pomożesz tej pani. Są od tego odpowiednie służby i one się powinny tym zająć.
Dzielnicowy jest powiadomiony jak napisałam wcześniej. To jest sąsiad dręczyciel i też napisałam na samym początku. Jakie to są odpowiednie służby? do gościa z 13:56
Służby to Policja i Straż Miejska. Jest jeszcze prokurator, który może się dręczycielem zająć jeśli jego działania mają wpływ na stan zdrowia starszej kobiety.
Szkoda mi tej Pani ,zabiłabym pijaka.A dzielnicowy swoją drogą jakiś niewydarzony.Może to znajomy tego dręczyciela?Jak w takiej sprawie policja może nie reagować?
Tak się składa, że znam sprawę i mogę powiedzieć, że ta starsza Pani jest poinformowana co musi zrobić dalej i niestety musi brać pod uwagę to, że może być potrzebna jej obecność w Sądzie, a pierwszy oficjalny krok zo złożenie oficjalnego zawiadomienia o wykroczeniu na Policji jeśli dotychczas przeprowadzane rozmowy
z sąsiadem nie przyniosły rezultatu. Starszej Pani może to sprawić kłopot, ale będzie to najskuteczniejszy sposób. Rozmowy przeprowadzane przez dzienicowego kończą się zobowiązaniem osoby do poprawy zachowania i pouczeniem o możliwych skutkach prawnych jego zachowania, jeśli nie skutkują, pokrzywdzona musi złożyć zawiadomienie o wykroczeniu i sprawa nabiera formalnego biegu. W tym przypadku wnioskuję również, że są świadkowie zachowań tego Pana co w znacznym stopniu gwarantuje pokrzywdzonej, że zostanie on ukarany za swoje postępowanie.
Najlepszy sposób na pomoc tej Pani to zgoda na zostanie świadkiem w jej sprawie.
W tej sytuacji zastosowanie znajdzie ten przepis kodeksu wykroczeń Art. 51.
§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, po-rządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu pu-blicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podob-nie działającej substancji lub środka,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
I jeszcze jedno, proszę nie oceniajcie działania służb bez pełnego poznania problemu, bo wtedy można wyciągnąć wnioski, które w żaden sposób mają się do rzeczywistej sytuacji. Z każdej takiej sytuacji jest wyjście, ale wymaga to współpracy obu stron.
Proszę podać adres , zjawimy się w odpowiedniej chwili i poczekamy.
OD TEGO SĄ SŁUŻBY - MUSZĄ W KOŃCU COŚ ROBIĆ W TYM OSTROWCU, OPRÓCZ ROZDAWANIA MANDACIKÓW I ŁAPANIE NA FOTORADAR. POWINNI POMÓC TEJ STARSZEJ BEZBRONNEJ PANI.. mam nadzieję że pomogą :) I serdecznie pozdrawiam tą Panią :P
I to by było najlepsze rozwiązanie dla tego drania.Kodeksy,paragrafy,ciąganie biednej kobieciny po komendzie czy prokuraturze i tak to w sumie guzik da.A jakby mu tak wybic zęby moczymordzie to byłoby najlepsze rozwiazanie.Ja miałam przez kilka lat sąsiadów patologię,trudno to nawet opisac co sie działo w tym mieszkaniu.dzwonilismy ciagle na policję,musialam spac z malym dzieckiem u mamy,bo w nocy były orgie.Było i kolegium,i co,nic sie nie poprawilo.Na szczescie juz tu nie mieszkają.Dlatego tej Pani b.współczuję i wiem,że gdyby nadała tej sprawie bieg prawny,sąsiad dokuczałby Jej jeszcze bardziej.
Co to znaczy zjawimy się i poczekamy? Kto się zjawi?Chwila odpowiednia to cała noc.Starsza Pani i tak się już boi. Nadmieniam, że Starsza Pani leczy się na serce i dodatkowe ,,atrakcje" źle się dla niej mogą skończyć.
Chyba znaczy to ze się z nim rozprawią tak ze jej już nie dokuczy