to jakas sciema. W klasie 5 nie ma biologii i historii- jest przyroda.
Za rok wróci Normalność..NARÓD odsunie od WLADZY wyjątkowo szkodliwe dla Polski rządy PATOLOGII pis
Nikogo nie będziemy odsuwać idioto z 16:50, możesz sobie pomarzyć.
Moj syn jest w kl.5 i mam historię,biologie,geografie.
Miałem w szkole dzieci i też narzekały na nauczycieli. Teraz są nauczycielami i narzekają na uczniów. Zawsze tak było jest i będzie. System jest taki, że aby coś w życiu osiągnąć należy pracować nie 8 a 12 godzin dziennie. Można dzieciom zdjąć obowiązków, ale jeśli w 8 klasie nie umie mnożyć i dzielić ułamków to na pewno nie wie jak rozmnażają się stułbie (po co taka wiedza), Volta nie rozróżnia od Ampera , o Wacie nie słyszał, gdzie jest Kilimandżaro robi duże oczy. To czego się uczył te 8 godzin dziennie od 8.00 do 20.00. Natomiast potrafi na komputerze zrobić to co profesjonalny informatyk a smartfon, nie ma tajemnic. Nikt go tego nie uczył. Czyli dzieci macie zdolne, aż za zdolne bo znają jeszcze psychologię i wami manipulują. W mawiają to co chcą a nadopiekuńczy rodzice wierzą bezkrytycznie, jaka im się dzieje krzywda. Więcej dystansu, poznajcie lepiej swoje pociechy. Na pewno wyjdzie im i Wam na dobrze.
Teraz, wraz z tym systemem 8 klas, jest w 5 klasie biologia.
W klasie 5 nie ma przyrody, jest biologia i geografia. Historia też jest.
Niestety, ale to prawda (mam dwójkę dzieci w wieku szkolnym). Dodałabym jeszcze, ze szkoła nie rozbudza ciekawości. Jest jedynie walka o jak najlepsze oceny ze wszystkich przedmiotów, bo system jest chory i liczy się średnia. Dziecko nie może skupić się na dwóch, trzech, bo szkolne rankingi, bo kwalifikacja na kolejne etapy edukacji itd. Efekt jest słaby, bo dzieci mają stłumione pasje i funkcjonują zgodnie z zasadą: zakuć - ocena i zapomnieć.
PS Zawód pedagoga jest może najważniejszym ze wszystkich, chciałbym żeby nauczyciele byli bardzo dobrze wynagradzani i mieli prestiż w społeczeństwie.
17:41 a teraz uczciwie, kto walczy o oceny? Kto każe dzieciom się poprawiać na semestr, co uważam, za niesprawiedliwe względem tych solidnie pracujących. Nie powinno być poprawiania , skoro każdy sprawdzian czy gorsza ocenę można poprawić .
W życiu nie ma poprawek. Jesteśmy nadopiekuńczy. Chore ambicje również. Rodzic powinien być jak drogowskaz, wskazywać właściwy kierunek pomimo, że sam nigdy nie pójdzie w tym kierunku.
Wystarczy popatrzec jakie bledy te wasze pociechy robia. Ksiazek nie czytaja tylko glowy w smartfonach. Rosnie pokolenie opoznionych.
http://edukacja.org.pl/ - ja to tylko tutaj zostawię.
Dziś, odbierając wnuczkę ze szkoły, byłam zmuszona wysłuchać rozmowy telefonicznej jakiejś mamy, która odbierała dziecko, też małe. Dziecko się ubierało, a mama z telefonem przy uchu, głównie potakiwała. Nagle coś bardzo ją poruszyło w relacji rozmówcy, bo wymówiła prawie zdanie podniesionym głosem > No, to przeje.....bane<. Dziecko tej pani nawet nie drgnęło. Widać słowo codzienne. Ciekawe, jak one odrabiają te lekcje godzinami i jak się porozumiewają.
Ciekawe ile ksiazek rocznie czytaja te niektore roszczeniowe mamunie i czy przypadkiem to nie te od watku kiedy wyplata 500+
Ja sie zgadzam. Dla mnie szkola publiczna to nic innego jak Niszczarka Marzen. Dzieci sa tak chlonne, zdolne , pomyslowe. Maja tak duzo umiejetnosci wyobrazni, ale niestety polska szkola publiczna niszczy w nich to wszystko. Nam sie wydaje ze dziecko im ma wiecej nauki tym lepiej , bedzie mial w zyciu lepiej. To nieprawda dziecko musi znalezc pasje poprzez marzenia. Ja obserwuje moje dzieci , maja tyle marzen tyle zainteresowan ale sa tak przytloczone ta nadnauka kazdego dnia i w weekendy, ze naprawde na niewiele maja jeszcze wolnego czasu.Dzieci maja przemeczone umysly i taka jest prawde. zabija sie w nich wszelka tworczosc, kreatywnosc. To jest takie kolejne kreowanie niewolnikow sytemu korporacji. Moje dziecko nie musi miec czerwonego paska co roku nie ma byc szczesliwe i rozwijac swoje pasje i dazyc do swoich marzen. Szkole sie przezyje , fakt czasem w bolach ale w zyciu doroslym czesto zycie samo weryfikuje pozniej co robimy. Nie mozemy pozwolic by zniszczyc kreatywnosc w naszych dzieciach w tym wieku.
trafione w samo setno! czapki z głow dla autorki!