Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

nauka dzieci w szkole farsa

Ilość postów: 82 | Odsłon: 7278 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 16

        Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

        Ja nie muszę nic z dzieckiem robić. Radzi sobie samodzielnie i to nawet bardzo dobrze. Widocznie założycielka wątku ma mniej zdolne dzieci, to się zdarza.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

          21.27, może spójrz w drugą stronę. A może dzieci założycielki wątku są zdolne, i świetnie poradziłyby sobie same, gdyby nie nadgorliwość matki, której wydaje się, że musi, że powinna im pomagać, bo uważa, że jej dzieci powinny być najmądrzejsze? Tacy rodzice też się zdarzają.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

            A od czego są zebrania z rodzicami?, trzeba porozmawiać z innymi rodzicami czy ich dzieci podobnie mają problem ze zrozumieniem matematyki, zwykle rodzice rozmawiają zanim rozpocznie się zebranie prowadzone przez wychowawcę. Jeśli jest grupa takich dzieci należy zwrócić się do wychowawcy klasy czy też bezpośrednio do nauczyciela uczącego. Zawsze jest problem jeśli temat jest niedogadany do końca. W każdej szkole jest też pedagog szkolny, wicedyrektorzy gdzie można rozmawiać indywidualnie czy też grupowo przedstawić problem. Jeśli grupa w klasie potrzebuje wsparcia z matematyki powinien o tym wiedzieć dyrektor szkoły, są godziny tzw. dyrektorskie, można powołać dodatkowy zespół do ćwiczeń. Wiele można.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 26

            Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

            wydaje mi sie ze chodzi tu o coś innego o to ze dzieci mają tak duzo zajęć w szkole potem przychodzą do domu i znow nauka, i wekhend i znów nauka mysle ze matka jest w porzadku nawet jak ma mniej zdolne dzieci czy bardziej bo chce zeby dobrze się uczyły i to nie chodzi o studia bo do studiów to jeszcze daleko. Nie ma czasu na zycie rodzinne na wyjscie z dzieckiem bo codziennie to sama lekcje . 4 klasa przepać ogromna i dziecko nie pilnowane nie będzie się uczyło i zaraz będzie pała za pałą. Mysle ze jest tak duzo materiału do przerobienia ze to jest szok i zbyt mało czasu na jego nauczenie bo juz jest kolejna klasówka i kartkówka i kolejna nowa lekcja . przeciez te dzieci siedzą codziennie do 20 i odrabiają to szok.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

              Bardzo mądrze napisane.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 19

      Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

      Brawo! Nareszcie czytam to co sama czuję,ale na szczęście ja mam jedno dziecko. Problem w tym,że nie umiem tłumaczyć. Dlatego też nie zostałam nauczycielka,a mogłam. Więc tu mój apel. Skoro ktoś wziął się za nauczanie to może łaskawie by się do tego przyłożył. Skupił by się jak przekazać wiedzę którą posiada,bo potem ja muszę męczyć się w domu.

      Gość_Ann
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

        Trudno coś doradzić jak się nie widziało lekcji ani dzieci. Na pewno duży wpływ mają przeładowane programy nauczania.Programy opracowuje ministerstwo, a nie nauczyciele. W sumie nauczyciele tak jak wszyscy ludzie mogą wykonywać pracę z mniejszym lub mniejszym zaangażowaniem.Krawiec nie uszyje porządnego ubrania ze złej jakości materiału.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

          uczniowie piatkowi ucza uczniow 4 jak pracowac dla uczniow 3

          Gość_Rumburak
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

            "Dlatego często sukcesy odnoszą uczniowie słabsi, nie prymusy. W dorosłym życiu nie raz lepiej radzą sobie ci, którzy zazwyczaj kosztem nauki, obserwowali, eksperymentowali, budowali zespół muzyczny, pracowali, żeby kupić sobie wymarzonego walkmana, szli na wagary, żeby grać na atari, do upadłego jeździli na deskorolce - szukali czegoś więcej niż faktów i liczb. Mieli pasję, odwagę żeby wyjść z systemu i szukać swojej drogi."

            Gość_Rumburak
            Zgłoś
            Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 24

          Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

          Ta. Ze glupie dzieci to wina nauczycieli. Zabierzcie im smartfony i komputery to sie zaczna uczyc. Roszczeniowe mamunie.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 27

          Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

          A bylejaka krawcowa gościu 22:30 nawet z najlepszej jakości materiału nie uszyje dobrze ubrania.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 23

      Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

      Czy mnie się tylko wydaje autorze z 13.11, czy właśnie tym wywodem, w swym zamyśle, postanowiłeś "wmurować kamień węgielny" (będąc przy tym nie pierwszym budowniczym na tym forum w tej materii) celem polaryzacji poglądów Polaków w temacie, czy polskie dzieci są, czy też nie są przeciążone nauką, a przy okazji też i ich rodzice z aspiracjami zdecydowanie przewyższającymi ambicje i możliwości ich dzieci ?

      Vadim
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

        Fejsbuk i samojebki wam wychowaja dzieci. Zabierzcie smartfony po tygodniu zobaczycie juz wyrazna poprawe w wiedzy dziecka.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

          Zgodza się 09.10. Do tego jeszcze dorzucić wyrzucenie ze szkół tych wszystkich bzdetnych projektów i ich twórców/wykonawców/sponsorów i od razu więcej czasu na ogarnięcie programu nauczania na zajęciach lekcyjnych pedagogom się znajdzie.

          Vadim
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

            Dołączę się do dyskusji, ale nie poprę wszystkiego. Są przedmioty, które rzeczywiście trzeba dobrze wytlumaczyc, żeby dziecko zrozumiało. Matematyka - zadania tekstowe. Jednak pamięciowego liczenia nikt dziecka nie nauczy. Tu muszą rodzice odpytywać, żeby to utrwalić. Przepraszam jak nauczyciel historii czy geografii ma wlać dziecku wiedzę do głowy. Są to przedmioty czysto pamięciowe i skojarzeniowe. Czy slowek z języka angielskiego nauczyciel cię nauczy, czy ty musisz to wykuć??? Jedynie zgadzam się że programy są przeładowane. Jednak nikt nie nauczy nam dziecka historii, geografii, biologii. Nawet gdyby w szkole uważnie słuchało, to i tak musi jeszcze raz w domu doczytać i starać się zapamiętać.

            Np. nauczyciel tłumaczy zasady ortograficzne, powtarza, utrwala ale kto za dziecko nauczy się ortografii??? Ono samo.

            Zgadzam się, że najgorsza jest klasa 4 . Spod skrzydeł ,, kwok,, nauczycielek ( są wyjątki, ale o tym nie mówimy tu) wpadają pod surowych i wymagających nauczycieli, którzy nie mają tyle serca bo uczą w wielu klasach. A teraz wielu uczących w gimnazjach trafiło do podstawowej i sami nie potrafią się odnaleźć.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 32

      Odp.: nauka dzieci w szkole farsa

      Kurcze jakbym o sobie czytała, klasa 6 przyroda historia Polski rysunki techniczne z matematyką odpuściłam od września mamy korepetycje

      Gość_Ja
      Zgłoś
      Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:Dodaj firmę