Oczywiście zabawy typu:Andrzejki, Choinka też do 15. Brawo!!! całe popołudnia dla rodziny. Marzę o tym.
I żadnych wyjazdów na wycieczki całodniowe, dwudniowe,itd. żadnych popołudniowych klasowych imprez, spotkania z rodzicami tylko w godzinach pracy, żadnych telefonów po południu, itd. itp. Po południu wreszcie życie tylko życiem swoim i swojej rodziny.Tego chcą rodzice i może będą mieli, a wtedy dopiero podniosą larum.
Żenujące jest wypominanie spotkania z rodzicem(gdzie możesz nawiązać kontakt i lepiej poznać swego ucznia a także wskazać rodzicowi jak ma pomóc swojemu dziecku co tobie ułatwi pracę)imprez klasowych(gdzie w sposób bezstresowy możesz zbliżyć się do uczniów poznać ich lepiej i też sobie tym ułatwić pracę).
Nauczyciele uważają ten czas za stracony co świadczy nie najlepiej o ich wiedzy pedagogicznej i o ich talencie w tym zawodzie.
Wątpię aby ludzie wypowiadający się jak gość o godz14:41,wykorzystywali swój czas wolny(jakiego podobno wciąż mają mało)w sposób właściwy(np.przeczytanie książki z zakresu psychologi człowieka ze zrozumieniem oczywiście)gdyby tak było nie dokonywaliby wpisów w sposób tak prostacki i niegodny nauczycieli naszych dzieci.
Na pewno nikt nie uważa tych spotkań za czas stracony, tylko mamy na myśli to, że pracujemy więcej niż te 4-5 godzin dziennie, czego większość tu na forum nie jest w stanie lub nie chce zrozumieć, a jeśli zniesiono by kartę n-la, to pracowalibyśmy jak urzędnicy np. od 7-15 i tylko w tych godzinach odbywałyby się spotkania z rodzicami oraz ewentualne wycieczki itp.
Nie twierdzę że spotkania z uczniami to czas stracony, czytaj ze zrozumieniem, gościu z 15:24,To rodzice oczekują i wciąż wypisują żale na forum że nauczyciel powinien pracować 8 g. w szkole, więc się do tego ustosunkowałam. Nie wiesz, co robię po południu, ile i co czytam, przed tobą nie będę sie spowiadać. Nie wiesz też ile czasu poświęcam uczniom , ich rodzicom i wspólnym problemom,więc po co wypisujesz takie brednie. To rodzice wciąż wymagają zmian i wciąż mają pretensje, ilebyś nie poświęcał czasu, zawsze go będzie mało.Oczywiście nie wszyscy.
Uważasz że przeczytanie książek z zakresu psychologii człowieka-ze zrozumieniem oczywiście- daje ci wiedzę i możliwości do zrozumienia problemów dziecka, otóż zdziwiłbyś się (zdziwiła)ale to codzienna obserwacja, przyjazne stosunki z dzieckiem i rodzicami dają nam taką wiedzę.
I zanim kogoś obrazisz to pomyśl kilka razy i sam (sama) przeczytaj ze zrozumieniem książkę o dobrych relacjach międzyludzkich, o obyciu, bo tego co nieco ci brak.
Nikogo nie chciałem obrazić,przeraża mnie tylko pretensja i niezadowolenie ze wszystkiego ,co wyraźnie wynika z wypowiedzi ludzi którzy uczą i wychowują nasze dzieci.Jest to przerażające.
To nie pretensja tylko odpowiedź na ciągłe ataki, pracuję z ogromną pasją,bardzo lubię swoją pracę ale mam czasem dość jak wielu ludzi ma do nas pretensje, że za mało, za krótko itd. to do gościa z 9:32. Jeżeli mamy pracować po 8 g dziennie, to wszystkie dodatkowe zajęcia powinny odbyć się w tych godzinach , o to mi chodziło.
Jeśli pracujesz z pasją to wielki szacunek dla Ciebie,szkoda tylko że sami w swoim gronie nie eliminujecie miernot,opinia o waszym zawodzie byłaby o wiele pozytywniejsza.
Możliwe że masz rację, eliminowanie miernot to może zbyt drastycznie powiedziane ale my nie jesteśmy w stanie zrobić nic, żeby wszyscy nauczyciele pracowali z oddaniem, zaangażowaniem i chęcią. A szkoda... J
ale macie tych wywiadówek policzmy ile tego jest ze 3 na pół roku? ale tak z ręką na sercu
Pismen ty zarobków się nie czepiaj bo twierdzisz, że w Polsce dobrze się zarabia. Niech mają nauczyciele te 20 tysięcy ale zwykli ludzie też niech najmniej 5 dostaną.
I tu jest pies pogrzebany, bo nauczyciele nie są winni temu że za mało zarabiasz!!! Najlepiej wszystko zrzucić na kogoś, najlepiej na nauczycieli!!!
Największą winę ponosisz ty, bo się nie uczyłeś, albo uczyłeś się tego co nie trzeba!!! Winę ponoszą też politycy, ale ty i tak będziesz głosował na tych samych, lub na wybory nie pójdziesz!!!
Klasy I-III - za moich czasów jakoś nauczyciele na głowach nie stawali, by znowu jakoś szczególnie nas zainteresowac i dobrze było. A co to teraz, jakiś nowy gatunek człowieka mamy?! Zeszyt, długopis, kredki, farbki, a na muzyce cymbałki i flety i jakoś nudno nie było. A teraz wymyślają cuda na kiju i robią wodę z mózgu!
Gienek a te twoje czasy to juz chyba bardzo zamierzchłe, co? dziś dzieci wymagają, rodszice wymagają, a nauczyciele się starają.
Pożarły cały ostrowiecki budżet. dla reszty nie zostanie nic. Myślę że likwidacja kilku szkół by się przydała albo chociaż przekształcenie. Niech rządzący przestaną inwestować tylko w nauczycieli bo dzieci na tym nie korzystają nic a nic. Moja córka chodzi np. do Szewnej bo w Częstocicach jest żle.