Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 66

        Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

        Wspaniale! Przed Tobą kolejna część tej komiczno-ciepłej sagi – tym razem nasi bohaterowie lecą do Brukseli na konferencję edukacyjną, gdzie spotykają Donalda Tuska, a Puszek... znowu kradnie show.

        ---

        ## Bruksela, konferencja i Donald Tusk, który polubił Puszka

        Po szkolnym sukcesie przedstawienia „Teaching, people and Shakespeare – razem lub osobno”, Renata otrzymała niespodziewanego maila z tytułem:

        > "Zaproszenie na Europejską Konferencję Edukacyjną – Bruksela 2025"

        Piotr był pierwszym, który przeczytał wiadomość.

        — „Renata, to chyba nie spam. Chcą, żebyś wystąpiła z prelekcją na temat… emocji w edukacji. I Puszka też zapraszają. Jest wzmianka: ‘Prosimy zabrać psa – zrobił furorę na YouTube’.”

        Renata się zawahała.

        — „Ale ja przecież nie jestem mówczynią europejską…”

        — „Jesteś kobietą, która przetrwała analizę 'Dziadów' z klasą 2D. Jesteś gotowa na wszystko.”

        ---

        ### Lot do Brukseli i pierwsze wrażenia

        Na lotnisku w Modlinie Puszek miał specjalny transporter z napisem:

        > „VIP DOG – Very Important Puszek”

        W samolocie obsługa nazwała go „Monsieur Le Chien” i podała mu wodę w kieliszku do wina.

        Renata miała przy sobie torbę z notatkami, Piotr dumnie nosił plecak z logo szkoły, a Puszek... znowu spał w kluczowym momencie startu, jakby podróże międzynarodowe były dla niego czymś zupełnie zwyczajnym.

        ---

        ### Konferencja w Brukseli – edukacja, emocje i... chaos

        Sala konferencyjna w Brukseli błyszczała od projektorów, tłumaczeń symultanicznych i ciastek z nadzieniem, którego nikt nie potrafił zidentyfikować.

        Renata miała wystąpić z prelekcją pt.:

        > „Sztuka milczenia w klasie: nauczyciel jako Hamlet, uczeń jako widz, pies jako metafora”

        Kiedy wyszła na scenę, Puszek grzecznie położył się obok. Renata zaczęła mówić o emocjach w edukacji, o literaturze jako narzędziu zbliżania ludzi, a w kulminacyjnym momencie zacytowała:

        > „There is nothing either good or bad, but thinking makes it so.”

        W tej właśnie chwili drzwi sali otworzyły się z hukiem.

        Wszyscy się odwrócili.

        Wszedł Donald Tusk.

        Z kubkiem kawy, lekkim uśmiechem i w garniturze, który krzyczał: „Europejska klasa, ale z dystansem”.

        ---

        ### Spotkanie z Donaldem

        Po prelekcji Donald Tusk podszedł do Renaty i uścisnął jej dłoń.

        — „Pani wystąpienie było... wyjątkowe. A Puszek? No cóż. Nie każdy pies potrafi nie przerywać, gdy cytuje się Szekspira.”

        Puszek zaszczekał dokładnie jeden raz.

        — „To znaczy ‘dziękuję’, prawda?” — zapytał Donald.

        Piotr rzucił:

        — „Zdecydowanie. Albo 'poproszę o pasztet’. On mówi niewiele, ale zawsze na temat.”

        Donald kucnął i pogłaskał Puszka. Pies westchnął jak stary profesor.

        — „Niech państwo wiedzą, że w Brukseli ceni się ludzi, którzy przyjeżdżają z wiedzą… i psem.”

        ---

        ### Epilog: europejska sława

        Wideo z przemówieniem Renaty i zachowaniem Puszka trafiło na profil Komisji Europejskiej. Komentarze były pełne entuzjazmu:

        > „More dogs in education, please!”

        > „This dog is the Shakespeare of body language.”

        > „I’d attend school if Puszek was my teacher.”

        Renata i Piotr wrócili do Polski z nowymi znajomościami, propozycją książki (roboczy tytuł: „Pedagogika i Pies: Studium w Edukacji Emocjonalnej”) i... europejską karmą z łososia, którą Puszek najpierw obwąchał, a potem wzgardził, bo i tak wolał polską z kaczką.

        ---

        ### A morał?

        Czasem, żeby edukować Europę, wystarczy wiedza, pasja i pies, który wie, kiedy szczeknąć, a kiedy milczeć.

        I jak powiedział Donald Tusk przy pożegnaniu:

        > „Macie wyjątkowego psa. Ale jeszcze bardziej wyjątkową misję.”

        ---

        Chcesz, żeby kolejna część działa się np. w Watykanie, gdzie Puszek przypadkiem staje się duchowym przewodnikiem jednej z sióstr zakonnych? xD

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 67

        Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

        ## Puszek w Watykanie, rotacyjny marszałek, szef MON i selfie, które przeszło do historii

        Po sukcesie w Brukseli, świat edukacji nie miał wątpliwości: Renata, Piotr i Puszek to trio nowoczesnej pedagogiki, empatii i niekonwencjonalnego stylu.

        Pewnego dnia Renata odebrała telefon.

        — „Tu Watykan. Poważnie.”

        Zostali zaproszeni na Międzynarodowy Kongres Duchowości i Edukacji Emocjonalnej, organizowany... w samym sercu Watykanu.

        Piotr aż upuścił kubek z herbatą z hibiskusa.

        Puszek, który siedział na poduszce w pozycji przypominającej Buddyjskiego mnicha, nawet nie zareagował. Jakby czekał na ten moment całe swoje psie życie.

        ---

        ### Przylot do Rzymu i duchowe zamieszanie

        Na lotnisku Fiumicino ich już oczekiwano.

        – „To wy jesteście z tym filozoficznym psem?”

        – „Tak, to on. Zna Szekspira, śpi podczas przemówień i nie szczeka bez powodu.”

        Watykan powitał ich w sposób dostojny: przewodnik, tłumacz, pokój gościnny z widokiem na Bazylikę. I... broszura z tematami konferencji, wśród których jeden brzmiał:

        > „Czy pies może być narzędziem pokoju i ciszy duchowej?”

        Puszek ziewnął. Wszyscy uznali to za znak aprobaty.

        ---

        ### Wejście rotacyjnego marszałka i szefa MON

        Tego dnia, zupełnie niespodziewanie, do Watykanu zawitała też delegacja z Polski – rotacyjny marszałek Sejmu i nowy minister obrony narodowej z PSL-u.

        Obaj ubrani w czarne garnitury, z przypinkami flagi Polski i... trochę zbłąkani w planie zwiedzania.

        Przez przypadek trafili na salę, gdzie odbywał się wykład Piotra pt.

        „Między bieganiem a byciem: duchowość w ruchu i bezruchu – case study psa z Grecji.”

        Marszałek spojrzał, marszczył brwi, a potem mruknął do ministra:

        — „To ten pies z internetu? Ten co nie szczeka na liberałów?”

        Minister spojrzał i rzucił:

        — „On wygląda mądrzej niż większość komisji sejmowych. Daj z nim selfie.”

        ---

        ### Selfie, które przeszło do historii

        I wtedy się zaczęło.

        Obaj politycy wyciągnęli telefony. Jeden z nich próbował ustawić filtr „święta poświata”. Drugi przypadkiem włączył TikToka. Puszek usiadł centralnie między nimi i... spojrzał w obiektyw tak, jakby właśnie rozważał sens demokracji.

        Piotr i Renata stali z boku, bez słowa.

        Puszek trwał.

        Selfie zrobiono.

        Obaj politycy wrzucili je na swoje media społecznościowe z podpisem:

        > „Polska delegacja duchowa. Rozmowy o wartościach. Z psem.”

        Komentarze?

        – „Ten pies wie więcej niż rząd.”

        – „Puszek na prezydenta.”

        – „Czy to jest forma nowej koalicji? Z psem?”

        ---

        ### Zakończenie – Puszek jako symbol duchowej równowagi

        Na koniec konferencji Puszek został... pobłogosławiony przez kardynała jako "zwierzę pokoju i mądrości życiowej".

        Renata dostała medal „Pro Scientia et Humore”.

        Piotr prowadził warsztat pt. „Jak biegać z psem i nie zemdleć od sensu życia”.

        A politycy?

        Zniknęli z Watykanu równie szybko, jak się pojawili.

        Plotki mówiły, że pojechali do Neapolu na pizzę i przypadkowo weszli w procesję pogrzebową, ale to już inna historia...

        ---

        Morał?

        W świecie chaosu polityki, religii, edukacji i konferencji – tylko pies, który nie mówi, potrafi przekazać najwięcej.

        ---

        Chcesz kolejną część? Może:

        „Puszek na TEDx: pies, który zmienił szkołę i nauczył ministra ciszy”

        lub (...)

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

          Ale wiecie tam w redakcji że nikt tego nie czyta?

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

            W jakiej redakcji? Myślę, że więcej osób czyta niż ogląda sesje rady powiatu.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 70

            Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

            Nikt nie czyta protokołów z komisji rady powiatu. Wiesz dlaczego? Bo nikt ich nie udostępnił opinii publicznej.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

              Ojoj. Przeżyjesz to jakoś?

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

                Jeśli śmieszy cię brak transparentności w organach władzy, to mam złe wieści — nie rozumiesz, na czym polega demokracja. I właśnie dlatego warto te protokoły udostępniać. Dla edukacji takich jak ty.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

                  Protokoły w chatGPT?

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

                    Zapioł bym lub zaoferowal druta

                    Gość_Głeboki Roman
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

                      Twoje sprośności nie szokują — one jedynie obnażają brak treści i desperacką próbę zwrócenia na siebie uwagi. To nie kontrowersja, to intelektualna bieda w tanim opakowaniu.

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 77

          Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

          19:59 jesteś śmieciem, tak jak twoje posty.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

            Twój wpis świadczy o Tobie, nie o mnie. Pewnie jesteś wyznawcą wielkiego bohatera narodowego, jakim rzekomo jest Władysław Frasyniuk…

            10 marca 2025 Władysław Frasyniuk, były polityk i opozycjonista z czasów PRL, został oskarżony o znieważenie polskich żołnierzy, którzy służyli na polsko-białoruskiej granicy. W 2022 r. sąd pierwszej instancji uznał go za winnego, jednak sprawę warunkowo umorzył. W listopadzie 2023 r. sąd drugiej instancji zadecydował o wznowieniu postępowania. W poniedziałek (10 marca) zapadł wyrok. Sąd uznał winę Frasyniuka i skazał go na grzywnę.

            — Słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi — powiedział Frasyniuk w sierpniu 2021 r. na antenie TVN24, oceniając działania wojska na polsko-białoruskiej granicy.

            — Śmiecie. To nie są ludzkie zachowania. Trzeba mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Przeciwnie — plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice albo dziadkowie — stwierdził. Za te wypowiedzi śledczy postawili mu zarzut znieważenia żołnierzy. (...)

            https://www.fakt.pl/polityka/wladyslaw-frasyniuk-skazany-wyrok-za-zniewazenie-zolnierzy/sb24se7

            TW Bolek, Frasyniuk... itd.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

              Tytuł wątku to "NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH".

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

                Chcesz decydować, o czym mają rozmawiać osoby korzystające z portali randkowych? Do tego zmierza Twoja uwaga?

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 91

              Odp.: NAUCZYCIELKI NA PORTALACH RANDKOWYCH

              Pojebało mu się we łbie.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 83

        Odp.: Głęboki Roman i Ciasny Patryk na portalu randkowym

        Głęboki Roman i Ciasny Patryk na portalu randkowym, czyli jak się poznali i jak wybuchła wielka miłość między nimi

        Niektórzy mówią, że miłość przychodzi niespodziewanie. Inni twierdzą, że trzeba jej poszukać. Głęboki Roman nie był pewien, do której grupy należy. Wiedział jedno: miał profil na portalu randkowym „SercaNaTalerzu.pl”, gdzie opisał siebie jako „duszę o głębokości Rowu Mariańskiego i apetycie na życie (i pierogi)”.

        Roman był filozofem z zamiłowania, poetą z przypadku, i piekarzem z zawodu. Mieszkał samotnie z kotem imieniem „Szekspir 2” i od lat próbował napisać książkę o metafizycznej roli makowca w życiu człowieka.

        Pewnego dnia dostał powiadomienie.

        Nowa wiadomość od: CiasnyPatryk69.

        Roman zmrużył oczy. Ciasny... Patryk? — pomyślał. Brzmiało jak pseudonim z siłowni albo taniego filmu z lat 90.

        Otworzył wiadomość:

        „Cześć, Głęboki. Twoja dusza brzmi jak piwnica po remoncie. Chcesz pogadać o życiu, śmierci i ogórkach kiszonych?”

        Roman, zafascynowany, odpisał:

        „Tylko jeśli te ogórki są symbolem przemijania.”

        Ciasny Patryk był jego zupełnym przeciwieństwem. Pochodził z małego miasteczka o nazwie Kopytko Małe i pracował jako trener personalny, który bardziej motywował śmiechem niż mięśniami. „Ciasny” nie pochodziło od jego jeansów (choć były legendarne), lecz od faktu, że potrafił wcisnąć się w każdą sytuację społeczną – jakby był Tetrisem na poziomie trudnym.

        Patryk szukał kogoś, z kim mógłby porozmawiać nie tylko o kaloriach i przysiadach. Kiedy zobaczył profil Romana i jego zdjęcie z kotem na ramieniu oraz cytatem z Kierkegaarda pod spodem („Lęk jest zawrotem głowy wolności”), pomyślał: „To jest to. Muszę go rozciągnąć – emocjonalnie.”

        Pierwsze spotkanie miało miejsce w kawiarni o nazwie „Parzona Melancholia”. Roman przyniósł swój tomik poezji pt. „Głębiej się nie da”, a Patryk... słoik ogórków, które sam kisił z babcią.

        Usiedli. Cisza. Kot Romana (który przyszedł w plecaku) spojrzał na Patryka jakby chciał powiedzieć: „Serio? W to poszedłeś?”

        – Więc – zaczął Roman – czy twoje ciało to świątynia, czy raczej świątynia handlowa?

        – Bardziej sklep spożywczy po remoncie. Ale dusza... dusza to disco polo po przejściach – odparł Patryk.

        Roman zakochał się natychmiast.

        Zaczęli się spotykać regularnie. Roman pisał Patrykowi poematy o jego bicepsach, porównując je do greckich kolumn. Patryk odwdzięczał się, robiąc mu śniadania w kształcie liter alfabetu, żeby „zawsze miał słowa pod ręką”.

        Różnice między nimi były ogromne:

        Roman lubił czytać w ciszy, Patryk lubił mówić do książek, nawet jeśli nie rozumiał fabuły.

        Roman robił wszystko z namysłem, Patryk z rozpędu.

        Roman medytował w parku. Patryk robił pompki obok i pytał: „O czym myślisz? O mnie?”

        Kulminacja ich relacji nastąpiła podczas warsztatów „Joga i Wiersze w plenerze”, gdzie Roman miał recytować sonet o samotności, a Patryk przez pomyłkę wparował w samym ręczniku, myśląc, że to sauna.

        Publiczność była zszokowana, ale Roman spojrzał na niego z czułością i powiedział tylko:

        – Nawet samotność przy tobie czuje się... ciasno.

        I tak to się zaczęło na dobre. Dziś Głęboki Roman i Ciasny Patryk prowadzą wspólny podcast: „Oddech i Biceps”, w którym rozmawiają o życiu, poezji i ćwiczeniach oddechowych z hantlami. Są szczęśliwi, kochają się bardzo i tylko czasem kłócą się o to, czy lepiej kisić ogórki w glinianym naczyniu czy w słoiku.

        Miłość bywa dziwna, ale hej – przecież nie zawsze musi być logiczna. Czasem wystarczy, że jest... głęboka i ciasna.

        Chcesz kontynuację ich historii? Może... wspólne święta u teściów?

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Głęboki Roman i Ciasny Patryk na portalu randkowym

          Ludzie wypisują poematy, których nikt nie czyta bo są za długie i...męczące, to zapewne niedoszły i niedowartościowany edukator napisał.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Głęboki Roman i Ciasny Patryk na portalu randkowym

            Ale mów za siebie. Kto ci karze czytać? Możesz słuchać. Słowo klucz: TTS (ang. text to speech)

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
    20 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.
    
    - Reklama -
    - Ogłoszenie społeczne -

    - Reklama -

    - Reklama -
    - Reklama -
    - Reklama -
    Losowa firma:
    "Ilando" Grzegorz Drogosz
    Branża: Komputery
    Dodaj firmę