pracuje w szkole, zarabiam 1/3 tych 5 tys o których tak piszecie:)
smyku-jak beda matury-Ty bedziesz w domu a ja wtedy bede pracować:) lepiej Ci juz???
poza tym były w szkole listy, na które młodziez mogla sie wpisywać na poniedziałek. Jakos ani jedna duszyczka się nie wpisała.
Ale przynajmniej odkryliście sprawców kryzysu (tzn. odkrył gość z 11.36). Teraz wystarczy tylko zlikwidować nauczycieli i będzie Eldorado. Gratuluję.
...nie da się tego czytać! pozdrawiam wszystkich malkontentów!
oby rada miasta nie likwidowała tych szkół, bo wtedy jeszcze więcej takich matołków będzie... hehehe. A tak swoją drogą to trzeba było się uczyć na nauczyciela to byś nie narzekał i brał na rękę te rzekome 5 tysiaków... hahaha ludzie to są jednak bezmyślni...
Jakaś Ty mądra. Nauczyciele też bywają niedouczeni i często własnych dzieci nie umieją wychować
Drodzy Nauczyciele.Nie polemizujcie z ta ch---.Ich nieuków to nakręca.Nie będziecie odpisywać .Umrze ten watek.
...no a jeszcze dodać ciuchy, fryzury, paznokcie itp.... ;-) myślenie ludzi o nauczycielach jest przerażające...., ciekawe w jakich zawodach Wy - przeciwnicy n-li pracujecie bo przecież tak naprawdę to do każdego z zawodów można się doczepić i znaleźć plusy i minusy..tak więc nie wiem dlaczego nas akurat wysyłacie do "łopaty"...dajcie nam już wreszcie spokój,to nie my ustalamy sobie wolne dni...(notabene jestem n-lką i jutro pracuję)
W szkole pracuje 8 lat, nigdy nie zarobiłam więcej niż 2 tys.zł.
W tamtym roku miałam 1300 zł. do ręki. A patrząc realnie.... pracowałam 40 godz tyg. A może i więcej.... jestem ambitnym nauczycielem, więc się przygotowuję do lekcji, obmyślam nowe scenariusze,wertuję nowe podręczniki, coraz bardziej dostosowane do zainteresowań ucznia. Po godzinach organizuję konkursy, przedstawienia ( nawet w dni wolne), i poświęcam całe przerwy na tłumaczenie uczniowi ewentualnych braków ( bo np. nie było go na poprzedniej lekcji).
Wieczorami staram sie BARDZO sie staram poświecić tak czas, by mieć go dla własnych dzieci i nie tylko sprawdzać kartkówki, zeszyty, dialogi,itp.
Zawsze boli mnie takie uogólnianie i operowanie stereotypami na temat nauczycieli. To, że niektórzy sobie zasłużyli na takie opinie , TO NIE ZNACZY ZE WSZYSCY.
Jak byś się smyku uczył też byś był nauczycielem
A szczególnie lekarze
przepraszam chodziło mi o przekazanie wiedzy młodzierzy a nie o kasę na co aksymoron akcętuje najbardziej bo chyba po to chodzicie do pracy
31 październik to dzień wolny dla dzieci w myśl Rozporządzenia MEN.
Nasza Pani Dyrektor ten dzień nam zagospodarowała bo wszyscy nauczyciele w tym dniu byli w pracy.
A swoja drogą obliczcie swój dzień pracy skoro bez przerwy piszecie komentarze w godzinach dopołudniowych. Każdy niech rozliczy siebie.
Żadne rozporządzenie MEN nie mówi o 31.10 jako dniu wolnym od zajęć dydaktycznych.
Cyt.z Rzepy via Onet:"Według gmin, po skończonych lekcjach nauczyciele powinni zostawać w szkole i opiekować się uczniami albo sprawdzać klasówki. Jak tłumaczy "Rzeczpospolita", według wójtów, pedagodzy dostają bowiem pensje nie tylko za zajęcia, ale za pełny etat wynoszący 40 godzin tygodniowo
Gminy zaczęły już wydłużać czas pracy pedagogów z 18 do 40 godzin tygodniowo, tak by byli w pracy od 8 do 16. Gazeta wyjaśnia, że nauczyciele protestują, ich zdaniem jest to niezgodne z Kartą nauczyciela. Jak tłumaczą, zgodnie z art. 42 Karty nauczyciela pedagog może być rozliczany z obowiązkowego pensum, a nie z 40-godzinnego tygodniowego czasu pracy.
Tymczasem, wójtowie wyjaśniają, że płacą nauczycielom nie za pensum, ale za 40 godzin tygodniowo. W gminie Rzepki na przykład w tym czasie nauczyciele pozostają do dyspozycji szkoły. Po zakończonych lekcjach mogą np. udzielać konsultacji uczniom, sprawdzać prace domowe, przygotowywać się do zajęć czy spotykać z rodzicami".
I o to chodzi w tym wszystkim! Powoli,z oporami coraz szersze kręgi społeczeństwa i władz rozumieją,iż dotychczasowy system pracy nauczycieli jest anachroniczny rodem z komuny,rodzi patologie,jest niezgodny z konstytucyjną zasadą sprawiedliwości społecznej,nie wspominając o niepotrzebnym wyrzucaniu miliardów złotych w błoto...
Trzeba się było uczyć, skończyć studia pedagogiczne i zostać nauczycielem, a nie teraz pomstować! Ciekawe, czy ty panie "rico" pracujesz te 8 godzin dziennie? Do łopaty - tyle będzie pożytku dla Rzeczypospolitej i narodu!
Calkwita racja, od 7 - 15 w szkole, wywiadowki o 11, a co beda rodzice po wieczorach latac, zadnych wycieczek, dyskotek, rad i innego badziewia po poludniu. Tylko konsekwentnie i bez zadnych ustepstw. A jak nie to niech wojtowie placa nadgodziny.
oczywiście. Jak cała reszta - żadnego przynoszenia pracy do domu - klasówek, olimpiad, kólek zainteresowań. Wszystko do godziny 16. Wywiadówki również; niech rodzice biorą sobie wolne żeby porozmawiać z rodzicami. Wycieczki płatne jak dodatkowe delegacje. Tak będzie sprawiedliwie :)
ja polecałabym wszystkim, którzy tak "psioczą" na nauczycieli żeby na tydzień albo dwa zamienili się z nimi. Na pewno zmienili by zdanie o ile w ogóle by wytrzymali te 2 tygodnie w szkole.