Mój syn chodzi do pierwszej klasy do Staszica. Fizyki uczy go prof.Roman Wosiek. Na lekcjach podaje wytłumaczenie regułki, wyprowadza wzór i rozwiązuje jedno zadanie. Do domu zadaje 3 lub 4 inne zadania,których dzieci nie umieją rozwiązać. Trzeba niejednokrotnie przekształcać wzory, co nie jest łatwe dla ucznia, który jest na profilu europejsko-lingwistycznym i ma rozszerzone języki obce ,historię i wos. Oceny z testów to jedynki i kilka dwój na klasę 30-osobową.Prosze Was o zdanie na temat tego nauczyciela. Czy z Was ktos mial podobny przypadek?
moje dziecko uczy niestety matematyki, masakra jakie są oceny, na lekcji proste zadania, a na klasówce jak na rozszerzonym poziomie, choc to klasa humanistyczna.
proponuję dzieciom, aby częściej zaglądały do książek, u mnie w THM z fizyki były bardzo kiepskie oceny, ale nikt nie płakał na forum, tylko jakoś próbował sobie radzić
takie sprawy rozwiązuje się w szkole, a nie na forum. U mnie w szkole, gdy groziło ponad 20 jedynek na półrocze z jednego przedmiotu, to była interwencja wychowawczyni i dyrektora u tego nauczyciela. Pomogło, bo gość miał ze sobą problem, a odbijało się to na uczniach.
Jacy rodzice,takie dzieci,a matki bez mózgu,to i dzieciak też,jak mozna o tym na forum matko dzieciaka.
Ale ona nie rozwiązuje spraw na forum, tylko pyta inne osoby, czy mają takie same odczucia.
Właśnie wróciłam z wywiadówki i problem nie został rozwiazany,dlatego założyłam to forum. Chce poprostu dowiedziec się, czy nasze dzieci naprawde "nieuczą się i nic nie robią"(cytuje pana Wośka) czy przyczyna złych ocen leży w nauczycielu i sposobie przekazywania wiedzy.
Ale tak jest matki wychowują nieuków,jeszcze mu ksiażeczki noś do szkółki pusta kobieto
jak sama wspomniałaś, jest do klasa humanistyczna, więc po co mu się uczyć fizyki? chyba, że będzie ją zdawał na maturze. to jest LICEUM nie gimnazjum, oceny są takie jakie są i trzeba przyjmować tylko i wyłącznie uwagę do przedmiotów wiodących.
aha i nie wiem czy jest to odpowiedzialne rozwiązanie wpisywać takie rzeczy na forum, wymieniając imię i nazwisko nauczyciela....
Tak nieodpowiedzialne,jak ta mamuśka wypisująca bzdury nazwiskiem ,chłopaka bym teraz doprowadził do pionu i zostawił na rok w klasie i by się douczył przez pustą mamuśkę.
Mariolo, a w którym roku zalozylas to forum? :))) trudno bylo?
witam,
dzieci miały,mają i mieć będą problemy w nauce, nauczyciel podaje zagadnienie i przykład a dziecko musi siąść w domu i przeanalizować krok po kroku cały temat a i poświęcic trochę uwagi na lekcji jak jest zadanie tłumaczone i pytać bezpośrednio nauczyciela jak czegoś nie rozumie(nauczyciel nie może prowadzić monologu). Winy nie szukajcie w nauczycielu tylko przysiądźcie z dzieckiem w domu do lekcji. Mam 3 dzieci uczących się i każdemu poświęcam czas kosztem swojego ale moje dzieci problemów nie mają są dobrymi uczniami- nie stać mnie na lekcje prywatne i sama tlumacze przedmioty ścisłe.
ciekawe jaki profesor.....on jest magistrem
On uczy dobrze,ale mamy nieuków których wychowują tak matki.
skąd masz takie wiadomości> ZACZAŁ doktorat jakies 6 lat temu i jeszcze daleko... Ale to dobry nauczyciel