Nauczyciel angielskiego op podstaw dla 7 letniego chłopca.Kogoś konkretnego polecacie? Może kontakt do tej osoby?Raczej nie jestem zainteresowany szkołami językowymi.
Witam serdecznie, jestem studentką filologii angielskiej i chętnie zacznę zajęcia z Państwa dzieckiem. Jeżeli są Państwo zainteresowani, to bardzo proszę o kontakt mailowy: yoanna9@tlen.pl
Masz racje ''sir Lancekot" po co dawać do szkoły językowej, niech przyjdzie jakaś babka do domu i uczy twojego chłopczyka, a następnym razem jak ci np dziecko zachoruje to pamiętaj, żeby nie iść do lekarza, tylko zapraszam na forum i też kogoś poszukaj, kto przyjdzie ci do domu wyleczyć Twoją latorośl, nie ma to jak rozwijanie szarej strefy w Ostrowcu, brawo tak trzymać Ostrowiec!!!
dzieci jednak najlepiej ucza sie w grupie, bawiąc sie nauką, więc chyba szkoły jezykowe są dobrym rozwiązaniem
No właśnie zgadzam się z poprzednią wypowiedzią, dzieci w grupie rywalizują ze sobą i mają dużo frajdy, a nie 7 latka na korepetycje ludzie zastanówcie sie trochę
ja pracuje w prywatnej szkole, i ostatnio przyszła Pani z 3 letnią dziewczynka i chciała ją zapisać na godzinne zajęcia. Mądra?
A dlaczego nie? Nie znasz umiejetnosci ani zdolnosci tego dziecka. Nie widze w tym nic zlego!!!!
znaczy co w tym niemądrego?
Który trzylatek potrafi skupić się przez godzinę , dajcie spokój... Niektóre 7-latki mają z tym problem , żeby 45 min. na lekcji wysiedzieć . Jak ktoś chce mieć dziecko dwujęzyczne to jedyny sposób to wyjechać z nim za granicę i niech naturalnie "chłonie" język , albo żeby w domu ktoś stale mówił do niego w obcym języku . Jak dla mnie zapisywanie dzieci w tym wieku do szkoły językowej to jedynie realizacja jakichś chorych ambicji rodziców bo efekty takiej nauki są żadne . 3 lata to stanowczo za wcześnie .
...najlepiej to krytykować innych i wypowiadać się nie koniecznie mając coś do powiedzenia...a zacząć trzeba od tego że każde dziecko jest inne, o innym poziomie rozwoju (mimo że w tym samym wieku) w związku z czym wymaga zastosowania różnych form pracy. Dlatego też nie wypowiadajcie się że lepiej w grupie lub poza nią bo to bez sensu generalizowć, jedno dziecko potrzebuje indywidualizacji i najlepiej przyswaja wiadomości w bezpośrednim kontakcie z n-lem a inne rzeczywiście "chwyta w locie" w grupie która wyzwala w nim element rywalizacji jak to ktoś już pisał...a jeśli chodzi o wiek dziecka i rozpoczęcie nauki to nie oceniajcie tej matki...może rzeczywiście u dziecka zauważono akcelerację(przyspieszenie) w rozwoju i być może jego funkcje są gotowe do nabywania nowych wiadomości i umiejętności już teraz oczywiście tylko i wyłącznie w formie zabawowej.