no coz przykro mi kolego ;/
wydaje mi się iż to czy wybaczymy danej osobie zdradę i zaufamy jej po raz drugi zależy od nas samych od tego jakie mamy charaktery i jaki pogląd na życie;ale wiesz każdy z nas jest inny i ma inny pogląd na takie sprawy i trzeba to uszanować.pozdrawiam Cie
Gościu z 12.30
Myślałam podobnie,ale rozłąka bardzo dobrze wpływa na tak negatywne uczucia.Jest to czas na uporządkowanie myśli i zastanowienie się kim ten ktoś była dla ciebie.Ale tylko prawdziwa miłość dwojga wytrzyma i na nowo nauczycie się ze sobą rozmawiać.Zaufać się już nie da ale dziś należy ufac tylko sobie,bo na każdym, można się zawieźć.Czasem związek musi sięgnąć dna by móc zrodzić się na nowo, bez przeszłości.Ale by to zrobić trzeba zrobić porządek wewnątrz siebie.Wyciszyć emocje, bo one nie prowadzą ku dobremu.Nienawiścią niczego dobrego się nie zbuduje, a można po drodze skrzywdzić kogoś.
POzdrawiam i wierzę,że to co dobre zawsze zwycięży.
Ja juz od dawna z nia nie jestem, jesli by to byla prawdziwa milosc, to nikomu w glowie by nie byly zadne zdrady, teraz jestem z prawdziwa kobieta, ktorej wiem, ze moge zaufac, bo przeszla przez cos podobnego.
ale jesteście podli, nei wiecie co się działo w jej małżeństwie, widocznie było coś nie tak skoro odsunęła się od męża. zdrady itp nie biorą się znikąd...
jesli ktoś Cię nie traktuje dobrze, że odsuwasz się od tej osoby i nagle się okazuje, że nie macie o czym rozmawiać a jesli pojawi się ktoś trzeci to zawsze jest to coś nowego fascynującego - taka prawda. człowiek jest tylko człowiekiem, a kobieta która szuka szczęścia, miłości niestety ma tendencje do robienia głupot...
najłatwiej oczerniać kogoś zastanówcie się co wy byście zrobili i nie zarzekajcie się, że wy nigdy byście tak nie zrobili - nie wiecie co wam życie przyniesie
Do 14:49 , ile razy związek może sięgnąć dna? jestem teraz w "takiej rozłące" i niestety tylko jestem w stanie rozpamiętywać, nie potrafię wybaczyć, nie potrafię tęsknić, nie potrafię chcieć nawet być blisko tej osoby. nasz związek już kilka razy sięgał dna, z innych powodów niż zdrada, i już chyba nie mam siły go podnosić, jest mi dobrze bez niego. czy to minie, nie wiem.
tylko ukaminiowanie dla niewiernej żony,powinna być taka kara dozwolona,babska by były wierne jak psy....
@sylwia29 , cała trudność w rozpoznaniu kiedy należy powiedzieć dosyć .
Sylwia - każdy człowiek popełnia błędy i należy dać mu drugą szansę, masz rację, ale błędy trzeba stopniować, a na najwyższym stopniu są te niewybaczalne.
Jeśli ktoś jest na tyle głupi, by mając na szali całą swoją rodzinę, swoje dzieci, małżeństwo - chce ich upodlić, zniszczyć im życie, tylko dlatego, że chce chwili przyjemności i emocji, dla własnej rozkoszy, to popełnia niewybaczalny błąd. Taka osoba niczym nie różni się od kolaborantów podczas drugiej wojny światowej, którzy dla korzyści materialnej sprzedawali swoich przyjaciół, rodaków itd.
Dla mnie wierność jest najważniejszą cechą drugiej osoby i jeśli tej wierności nie ma, nie ma u mnie miejsca dla takiej persony. Wierność przekonań, wierność w związku, wierność wobec przyjaciół.
Ja na miejscu męża zanim bym ją wyrzucił z domu, odegrałbym się tym samym. Wyznaję zasadę Fac Fideli Sis Fidelis i nikt ani nic nie zmieni moich przekonań.
teraz sie dowiesz czy Twoj wybranek jest facetem czy lalusiem. Prawdziwy facet Cie wykopie za drzwi. To samo by zrobila prawdziwa i ogarnieta koebieta. Ja bym Ci drugiej szansy nie dal.
Jacy Wy jesteście niesamowicie krytyczni. Potraficie osądzać innych a tak naprawdę nie możecie przewidzieć co los może Wam zgotować-czasami bywa tak okrótny, że właśnie tym którzy się najbardziej obnoszą ze swoimi zasadami stawia na drodze kogoś dla kogo niestety Ci najbardziej "zasadni" w jednej chwili zapominają o swych przekonaniach. Faktycznie zdrada może najbardziej zaboleć najbliższych, nikt nas nie upoważnia do tego aby ranić męża czy dzieci, ale nikt nas nie upoważnia również do oceny innych. Współczuję Ci bardzo i mimo wszystko wierzę, że na nowo uda Ci się odzyskać zaufanie Twojego męża, Prawdziwa miłość potrafi znieść wiele i nawet nie powątpiewam w to, że Was taka łączy bo niestety niekiedy kochając kogoś naprawde mocno można zostać ślepo zauroczonym, co za tym idzie popełnić jak TY jakieś życiowe błędy których się potem mocno żałuje, ale to takie sytuacje otwierają oczy i wskazują kto tak naprawde kocha...to mogło być wystawieniem waszego małżeństwa na próbę. Powodzenia
Ale nienawisci duzo w niektorych serduchach.Jeszcze 0,5 roku temu myslalam podobnie na szczescie mam to za soba.Nienawisc ta dosiega nas samych a znienawidzona osoba napawa sie nasza zloscia i raduje ze tak nam dopiekla.Szkoda czasu i miejsca w glowie na kogos tak niegodnego uwagi
I po co ci to było? Po co komplikować sobie życie? Życzę Ci, żeby Ci się udało odzyskać zaufanie męża.
Czasami doceniamy to co prawdziwe, dopiero gdy przychodzi nam to stracić, być może na zawsze (bo nie wiemy co przyszłość nam okaże). Ale trzeba walczyć , jeśli mamy iskierkę nadziei.Bo ona umiera ostatnia.
Dokładnie, wtedy gdy możemy stracić to co najważniejsze zaczynamy to doceniać. Święte słowa. Dlatego o tym piszę żeby inni nie popełnili mojego błędu. Uwierzcie, nie warto. Teraz widzę swój błąd, swoją głupotę i jest mi wstyd przed samą sobą.
witam Was:)do_drmr:)bardzo ładnie napisane,pewnie po części masz racje ale jak naprawę się kogoś bardzo mocno kocha to i największy błąd można wybaczyć a bynajmniej spróbować wybaczyć.pozdrawiam i życzę Ci miłego dnia
niewiem czy glupia czy jaja sobie robisz. jak mozna mowic o milosci kogos kto sobie romansowal, zdradzal?? mam w dupie taka milosc.
Teraz twoj chlop niech pojdzie poruchac jakas panne na boku zobaczymy czy bedziesz zadowolona
Odzyskiwanie zaufania to długa droga ale warto zrobić wszystko by twoje małżeństwo powrociło na włściwe tory mąż napewno cie kocha tylko potrzebuje czasu.Zycze powodzenia i dużo miłosci