Jakiś czas temu odsunęłam się od męża, bo poznałam wydawało mi się fajnego faceta. On ma żonę i dzieci, ja też. Zaczęłam go porównywać do mojego męża zaślepiona nim i widziałam w nim same zalety. Naiwna dałam się wkręcić jak dziecko. Jemu po prostu zależało wyłącznie na tym, żeby mnie zaciągnąć do łóżka. Robił podchody, wydzwanialiśmy do siebie, smsowaliśmy i ... na szczęście w porę się opamiętałam. On był na tyle bezczelny że o wszystkim opowiedział mojemu mężowi, nawet o tym czego nie było, ale siebie w tych opowieściach oczywiście usprawiedliwił twierdząc że to ja mu się narzucałam a on skutecznie mnie odganiał od siebie. Teraz chce zniszczyć moje małżeństwo. Piszę to żeby przestrzec wszystkie kobiety. Uważajcie, faceci są nieobliczalni. I nie usprawiedliwiam tu siebie, mam co za swoje, ale mam też nauczkę na całe życie. Teraz chcę odzyskać zaufanie męża, bo wiem, że naprawdę tylko jego kocham i mogę na niego liczyć.
Spróbuj sobie wyobrazić jak upokorzony czuje się twój mąż. Postaw się w jego sytuacji choć na chwilę, a zrozumiesz co zrobiłaś. Takie osoby jak ty powinno nazywać się po imieniu - dz... ale na forum nie wypada używać takich słów.
Jestes szmatą nielojalna, zabij sie suko.
Ja mam tylko nadzieję że faktycznie nigdy już się nie dasz wpędzić w taką chorą sytuację. Myślę że naprawdę będziesz mięć nauczkę do końca życia. Aha i szanuj męża okazuj mu dużo miłości bo on na pewno teraz tego baaaaardzo potrzebuje żeby ci zaufać na nowo, uwierz mi bardzo potrzebuje.
Wcale się nie dziwie że stracił do ciebie zaufanie. Lojalność to podstawa małżeństwa.
witam, jakies 3 lata temu przechodziłam kryzys w małzeństwie (obecnie 7 lat po ślubie), mąż mnie zdradził i nie krył tego bo na drugi dzień już o tym wiedziałam nie od niego, wyprowadził się i to był koniec. Uświadomiłam sobie że mnimo wszystko go kocham i będę walczyć o swoje małżeństwo. Wrócił... i jest obecnie żyjemy w zgodzie nie kłócimy sie jak kiedyś ( zdrady nie wybaczyłam, boli mnie do dziś, zwłaszcza jak próbuje się zbliżyć). Ale mam rodzinę, dzieci i męża tylko moje priorytety się zmieniły ... teraz najpierw jestem ja, dzieci, dom i na końcu mąż. Nadmieniam że po porodach przybrałam troszkę i się zaniedbałam wizualnie ale teraz wróciło wszystko do normy i ja jestem głową rodziny. Czasem trzeba zobaczyć co jest ważne i ważniejsze. Ja męża nigdy nie zdradziłam i nie dałam powodów do zazdrości mimo tego co on mi zrobił. rodzina jest dla mnie najważniejsza.