Chyba w szkole specjalnej masz dziecko ze szlaczki pisze w 3 klasie....
Albo tak się dzieckiem interesujesz
Zamiast siedzieć na forum przejrzyj książki dziecku bo jesteś dość do tylu jeśli chodzi o program
Popieram 7.02 . Ja uczyłem syna tabliczki mnożenia i nie nauczyłem .Z polskiego ma 4 i 5 . Przyszła Pani z Kunowa i nauczyła w 3× 1 h. Wniosek : zależy od predyspozycji dziecka.
7:19 od predyspozycji dziecka? A może po prostu Ty nie potrafiłeś dziecku nic wytłumaczyć. Skoro pani z Kunowa nauczyła je tak szybko tzn, że z dzieckiem ok, ale rodzic niestety nie chciał sam z dzieckiem popracować i specjalistę od tabliczki mnożenia szukał. Później ułamki i znów? Mnie to naprawdę śmieszy, bo to kwestia tylko czasu i chęci i nie oszukujmy się każdy z nas musi to wszystko umieć czego uczą się dzieci w podstawówce a już na pewno w pierwszych jej klasach.
Program w klasach 1-3 i ogólnie w szkole podstawowej to naprawde nie lata 90.To są programy"galopujące"dla dzieci zdolnych.Ci mniej niestety tego pędu nie wytrzymuja i rodzice muszą wiele czasu i wysiłku włożyć żeby dogonily ten program.Tak jest.Nie pomne juz o pracach domowych zadawanych masowo w zawrotnych ilościach.I kto siedzi godzinami z dzieckiem?rodzic!rodzic!rodzic!a jak ja wspominam swoja szkole owszem byly prace domowe ale nie tyle.....
W glowie sie nie miesci jacy specjalisci pisza o sprawach,o ktorych nie maja pojecia.Niestety prawda jest,ze w Polsce "mamy" najwiecej nauczycieli,prawnikow,lekarzy.Wszyscy sie na tym"znaja" czego najlepszym dowodem sa niektore wypowiedzi.Gratuluje tak znakomitej znajomosci tematu.
Emerytko, w Polsce mamy za mało lekarzy i w tej dziedzinie bałabym się komuś doradzać, bo można wyrządzić krzywdę. Prawników jest bardzo dużo, no ale tu trzeba znać kodeks, paragrafy a mało kto poza prawnikami się w to zagłębia, więc takie rady zbędne. Nauczycieli też jest bardzo dużo. A temat o nauczaniu początkowym, więc raczej każdy wie co jest na starcie w programie nauczania.
Do Goscia z 7:54.Wiedziec,a przekazac odpowiednio te wiedze,to dwie rozne sprawy.Jak wspomnialam takie amatorskie wyrownywanie brakow moze zrobic duzo szkody.
19:41 spałabym spokojnie na Twoim miejscu. Każdy da radę na tym etapie. Taka prawda, że i wielu nauczycieli nie umie wiedzy przekazać.
Dodam, że tu zapewne autorka miała inny problem niz dodawanie do 100 czy tabliczka mnożenia, więc pewnie nauczyciel z 1-3 niewiele pomoże.
Załozycielu watku mango245@wp.pl - pomogę!
23:49 owszem, kiedyś nie było tyle zadawane. Jak pamiętam to nauczyciele tłumaczyli do skutku klasie, a słabsze dzieci miały wyrównawcze. Dziś nauczyciele chyba zwyczajnie słabsi, czy bardziej leniwi i rodzice mają dużo pracy i muszą rzeczywiście uczyć dzieci sami. Dobrze, że większość z nas daje radę i nie potrzebujemy korepetycji nawet w gimnazjum. Jednak są dzieci słabsze i im na pewno trzeba o wiele więcej czasu poświęcić a jeszcze dochodzą inne obowiązki, praca. Oj, nie ma dziś rodzic łatwo. A autorce proponuję jakąś studentkę wziąć. Cierpliwości i powodzenia.
Mądralo z 08:45 no mnie się wydaje,że nauczyciel jest od tłumaczenia.Dla ciebie to rzecz nie pojęta?No nie każda matka czy ojciec musi posiadać umiejętności pedagogiczne .Już ktoś tu wcześniej pisał na ten temat ,że nauczyciel bez powołania to nie nauczyciel.Znam pewnego "nauczyciela",który kompletnie znalazł się nie w tym miejscu co powinien i później wychodził jego "talent pedagogiczny"w szkołach ponadgimnazjanych.Wychodzę z założenia takiego:jeżeli uważasz za konieczne posłać swoje dziecko na korki poślij,jeżeli jesteś w stanie pomóc sama SUPER!!!To jest sprawa indywidualna twoja decyzja,a to czy to się komuś podoba bądź nie to już inna bajka.Ludziom nawet powiew wiatru przeszkadza.Wszystki kąśliwe uwagi pod adresem matki-założycielki wątku uważam za nieeleganckie i świadczące o braku empatii.No cóż syty głodnego NIE ZROZUMIE
18:31 po prostu pierwszy raz jest taki wątek. Nikt chyba jeszcze nie szukał nigdy korepetycji z podstaw. Rozumiem, że dzieci są różne i już w pierwszych klasach sobie nie radzą, ale te podstawy zna każdy z nas i uważam, że to zbędne wyrzucanie pieniędzy. Owszem, krytyka tu niepotrzebna, ale w sumie ludzie doradzają, żeby matka sama poświęciła czas, lub poszukała specjalisty a nie korepetytora na tym etapie, bo później już do wszystkiego potrzebny będzie korepetytor.
To nie jest moim zdaniem kwestia poświęcenia czasu .Najgorszym korepetytorem dla dziecka jest rodzic.Przede wszystkim ze względu na emocjonalne podejście do dziecka.Wiem z własnego doświadczenia ze lepiej wytłumaczy osoba obca nie związana z dzieckiem niż mama lub tata.Jesli dziecko ma jakieś problemy to mama ma rację że szuka fachowej pomocy.Moze jakaś emerytowana nauczycielką edukacji 1-3 byłaby tu dobrym specjalistą.
123 więc jak jest problem to jeszcze stres związany z nauczycielem w domu, czy u niego w domu? Już lepiej kogoś młodego, studenta, licealistę do tak banalnych rzeczy wziąć a i dziecko ma lepszy kontakt jak nie ma bariery uczeń -nauczyciel. Dzieci z reguły nie lubią nauczycieli i jeśli nie może dać rady rodzic to wziąć obcą młodą dziewczynę jeśli córka i odwrotnie i dzieciak może i się nauczy jak wyjścia nie ma i potrzebna pomoc. U mnie korepetycji udziela starsza córka młodszej, gdy my czasu nie mamy. Świetnie się dogadują i w sumie ja nie musiałam nigyd wiele czasu poświęcić, bo starsza bardzo zdolna a młodsza leniwa, ale z siostrą chętniej się uczyła.
Na pewno obca , kompetentna osoba mogłaby pomóc, prosiłam o kontakt,ale kkk nie odzywa się, więc może już sobie poradziła!
Najwyraźniej sobie poradziła, zapewne sama. Specjalistą z tego zakresu 1-3 jest każdy z nas, więc pewnie sama zaczęła uczyć. Nikt mi nie wmówi, że obca osoba to dobry pomysł na tym etapie nauki, gdy rodzic jeszcze wszystko potrafi bez problemów zrobić. Owszem, później matematyka, fizyka, chemia, ale to w gimnazjum najwcześniej, ewentualnie na studiach. Choć jak ktoś chce się uczyć to i sam da radę.
22.51 jest tzw. tok metodyczny wprowadzenia litery no i aspekty liczby!!!
a szlaczek czemuś tak naprawdę służy. Są też dysfunkcje rozwojowe, które lepiej usprawniać jak najwcześniej. Nie zawsze długoletni nauczyciel to dobry nauczyciel.
Mogę próbować pomóc.