Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
                        • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

                          W którą nie wierzysz?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

                          O pietruszce 14.07

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 38

      Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

      napisze tak... kiedyś brałem neta z PLAY miałbyć zasięg wszędzie, Nawet reklama w telewizji że gdzie wojewódzki nie dotrze tam play dotrze i jakoś nie dotarł na pewną miejscowość poza ostrowcem (8km od ostrowca) a pani co to mi nie wciskala KIT że wszystko będzie ładnie chodzić itd itp., pojechałem do tesco jak była inna pani i mówie że nie chodzi mi net z PLAY a pani pokazuje na komputerze że w ogóle zasięgu z PLAY nie ma u mnie. To po co taka ściema PLAY mówi żeby klienta zdobyć a później ma go w d...! i dlatego czasem trzeba być Chamem do osoby sprzedającej daną usługę dany towar!

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

        Gościu z 8:32- byłam tego świadkiem. Sprzedawczyni nie sprzedała jej tej pietruszki za to jej chamstwo.

        Oj nie tylko takie rzeczy się dzieją. Książkę można by napisać.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 42

      Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

      Wydaje mi się że prawda jest taka ...

      Otóż wszyscy jesteśmy konsumentami, i wszyscy musimy codziennie niemal lub co jakiś czas korzystać z czyichś usług lub coś kupić, więc sami powinniśmy troszkę zastanowić się czy swoim zachowaniem nie sprawiamy przykrości drugiej stronie. Jeśli komuś coś sprzedajemy staramy się być mili, bo zależy nam na sprzedaży, to oczywiste, więc dlaczego potem kupując coś, gdzieś mielibyśmy być niemili, czyżby to odreagowanie spowodowanetym że się zmuszaliśmy wcześniej dla kogoś? Wniosek jest prosty, zmienić trzeba pracę, bo to znaczy że tego co robimy tak naprawdę nie lubimy.

      Jeszcze jedno ... najlepsi są Ci klienci co to szperają i szukają po sklepach rzeczy, które tak naprawdę chcą nabyć przez internet. Udają że chcą coś tam kupić, obejrzą przymierzą, są już prawie zdecydowani ... i rezygnują. Potem za jakiś czas po zakupie wracają i pytają czy mogą coś wymienić lub wręcz nawet oddać, chociaż nie mają paragonu, są rozczarowani bo zakup ich rozczarował. Komedianci.

      Gość_soczek z butelki
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

        No są tacy ... potwierdzam.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

          W zachowaniu klientów odbija się także brak pieniędzy. Ludzie stali się bardziej opryskliwi i złośliwi. Jak mnie na coś nie stać to podziękuję i idę dalej, a nie walę chamskie i żałosne teksty albo kłamię.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

            Walić to można w WC,a nie teksty, znawczyni ludzi.

            Jak mnie nie stać, to nie idę na zakupy i nie muszę kłamać takimi czy innymi tekstami.

            Opryskliwi i złośliwi ludzie są, gdy taki jak ty sprzedawca robi im łaskę.

            Gość_zakupocholiczka
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

              zakupocholiczka - ochłoń bo ci ciśnienie skoczy i pikawa padnie :) widzę że jeden dzień były zamknięte sklepy i już masz nerwy

              ps.właśnie widzimy kulturę u klienta....

              Gość_dr zakupocholiczki
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

                Całe szczęście,że u was nie kupuje doktorku z bożej łaski.

                Lecz się sam,zaoszczędzisz.

                Ciśnienie mam świetne i nic nie jest w stanie mu zaszkodzić nawet twój denny post.

                Kultury musisz się nauczyć,bo ci zyski spadną i nie zapomnij co i gdzie się wali i nie pomyl miejsc.

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

                  Zakupoholiczko łaskę to robi klient jak odpowie nie dziękuje albo w ogóle spojrzy, gdy zapytasz co podać lub w czym pomóc. Widocznie jesteś jednym z tych nadętych klientów co uważają, że są panami i znawcami i powinno się wokół nich skakać i w du* włazić aby cokolwiek kupili.

                  Jak Cie nie stać to nie idziesz na zakupy i dobrze tylko nie zapominaj, ze nie jesteś jedna jedyna na świecie. Ja z klientami mam styczność od kilkudziesięciu lat i widzę co się dzieje. Jak mnie nie stać to idę kupuję gdzie indziej coś tańszego jak mi potrzeba, a nie rzucam godnymi pożałowania tekstami tylko dlatego aby dokuczyć sprzedawcy. A ludzie nie kupują, bo nie mają pieniędzy- a głupie teksty, że w ciucholandzie taniej niż tu w sklepie o czymś świadczą.

                  A moja znajoma pracująca w biurze podróży została oskarżona przez kierowniczkę grupy, że popsuła autokar, bo olej kapał!!!!! Jej zdaniem dwudziestoletnia dziewczyna miała majstrować przy autokarze?! Chore!

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

                    A ja usłyszałam, że koszula o składzie 100 % bawełny jest za sztuczna. A biała koszula tak na prawdę nie jest biała.

                    Gość_Inkago
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

                      Kiedyś pracowałam w drobiarzu.Sobota,kolejka na maxa,nagle wpada kobitka,lat ok.50,rzuca na lade parę udek i w krzyk na nas,ekspedientki,że ją oszukałyśmy bo ona chciała przednie udka a nie tylne, że się nie nadajemy do sklepu i takie tam lekkie ubliżanie.My karpik, ludzie w ryk że śmiechu, no nie dała nic sobie przetłumaczyć tak jazgotała, w końcu cypnęła te udka i uciekła.

                      Gość_Lena
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

                        No,jesteś bez serca,mogłaś wymienić na przednie.

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

                          Zdecydowanie przednie są lepsze ;-)

                          Gość_Anna
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 52

      Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

      Staram się być miły dla wszystkich, a sprzedawczynie w każdym jednym sklepie traktują mnie jak człowieka drugiej kategorii, innych nie, ale do mnie odnoszą się z pogardą.

      Gość_M
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

        tylko ostrowiak potrafi zamienić starą dewizę sprzedawców "nasz klient - nasz Pan" na "nasz klient - nasz Cham".

        zacznijcie handlować tak jak na zachodzie a pozniej upominajcie klientow. u nas w ostrowcu jak na razie to sprzedawca ma zawsze racje. chociaz jej bardzo czesto nie ma.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: „Nasz klient, nasz cham”, czyli luźne rozważania o ostrowieckich klientach

          Uuu...jak na zachodzie byś gościu chciał. A jak jest na zachodzie? W tym wątku jest poruszane chamskie zachowanie klientów w stosunku do sprzedawców. Załóż sobie swój wątek jak to na zachodzie jest fajnie

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
6 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:Dodaj firmę