Niestety tak już jest. Ale nasze chamstwo działą w dwie strony. Np. u mnie w mieścinie chodziłem od dziecka do jendego sklepu, były miłe i fajne ekspedientki, ale po latach pracy za minimum postawiły się właścicielce, a ta jak to zwykle bywa, zwolniła je. Teraz przyjeła nowe, takie co nawet dzieńdobry nie potrafią odpowiedzieć. Tak samo ja w pracy spotykam się z klientkami, które myslą, że jak już przyszłą do sklepu to sięjej wszystko należy.
nie dziw sie - ostrowieckie spoleczenstwo nie doroslo do pewnych zachowan, dlatego jezeli pojedzie jeden z drugim na zachod to glupieje i nie moze sie odnalezc, Polska a tym bardziej ostrowiec to zascianek Europy i nic nie zmieni posiadanie super auta, czy wszystkich kanałow hd w pakiecie - cham bedzie chamem i tyle i tak samo trza z nim postepowac . Koniec i kropka.
Ja zawsze mówię dzien, dobry, do widzenia- sprzedawczynie nie zawsze odpowiadają. Pewnie zabiegane, bo klient to kupuje w wersji slow, dla rozrywki, to sobie i gada - prosze i dziekuje,a Pani- ryp kasę na lade i następny koszyk. Oczywiście w Biedronie i Tesco - panie mają wgrane ścieżki dżwiekowe.
W sobotę byłam świadkiem jak kobieta z dzieckiem naubliżała kelnerce, że nie ma wolnych miejsc
niektórym to się wydaje, że jak wchodzą do sklepu to sprzedawca powinien witać ich ukłonem, a najlepiej to jeszcze dać te zakupy za darmo, byłam świadkiem w sklepie jak kobieta poprosiła rajstopy w sklepie z bielizną, sprzedawczyni podała i powiedziała, że do zapłaty 5zł, a tamta takiej furii dostała, że aż to komicznie wyglądało, krzyknęła tylko, że za tyle pieniędzy to ona ma w du..:)
A ja byłam świadkiem jak pewna pani z naszego miasta zrobiła straszna awanturę w Castoramie. Pani podeszła do kasjerki na kasie zwrotowej i powiedziała że wczoraj kupiła agregat taki do malowania natryskowego a dziś chce go oddać. Kasjerka zapytała o powód na co Pani wykrzyczała że miała życzenie kupić a teraz ma życzenie oddać a ona to niech jej odda pieniądze i z nią nie dyskutuje. Oczywiście wykrzykiwała jeszcze potem do pracownika, który przyszedł z działu że jej to nie obchodzi że towar używała, chce go oddać i już, no i że jest ważną osobą w mieście, i że dużo może i zrobi z nimi porządek. Stałam w kolejce po fakturę, nie wiem jak historia się skończyła ale darła się niemiłosiernie na tych pracowników. DODAM ŻE PANI JEST MI ZNANA, JEST PRACOWNICĄ NASZEJ LOKALNEJ GAZETY, JEJ MĄŻ Z TEGO CO WIEM TEŻ W GAZECIE PRACUJE- TACY BY SIĘ WYDAWAŁO KULTURALNI LUDZIE!!!!!!
Bardzo się ucieszyłam czytając Państwa wpisy, bo do tej pory sporo się naczytałam o złej obsłudze w sklepach, o braku kultury u sprzedawców i braku uśmiechniętej " gęby" na dzień dobry. A całe sedno sprawy ujęte zostało w kilku słowach " Nasz klient nasz CHAM ." Mam nadzieje że każdy zdegustowany życiem i z natury niezadowolony zastanowi śię czy to co spotyka go ze strony drugiej osoby to nie namiastka chamstwa jakie należało by mu wylać na głowe.
Bo jak taki wchodzi na sklep i sobie na dzień dobry kalkuluje czy uda mu się wyprowadzić z nerwów sprzedawce , to czego on chce w zamian ????? Może KOPAAAAAA.
Wszystko zależy od człowieka, jeśli jest burakiem na co dzień to i tak będzie się zachowywał w każdej instytucji: czy to w urzędzie czy też w sklepie. Pracuje w branży handlowo- usługowej i naprawdę ludzie bywają różni. Mam bardzo wielu klientów miłych i sympatycznych, z którymi rozmowa to czysta przyjemność, a wielu naprawdę chamskich i jakkolwiek byś ich nie obsłużył wieczny dąs i niezadowolenie.
jest taka branża, w której funkcjonuje Standard Obsługi Klienta - wielka globalna marka, ludziom wydaje się, że my zarabiamy krocie w związku z tym zachowują się (nie wszyscy) jakby nam płacili przy każdej wizycie co najmniej 50 zł a my mamy z nich średnio 10 zł brutto raz na 2-3 lata do podziału na załogę sklepu... temat rzeka to za mało powiedziane... to ocean jest ale nie do poruszania na forum publicznym
gość 07.16 wiem chyba o czym mówisz,chodzi zapewne o damulkę z ba..dzieckiem w jednej znanej i lubianej rest. byłem świadkiem jak fochowała i powiem szczerze podziwiam kelnerkę, ja bym nie był taki miły, a najgorsze jest to że taka krowa potem obsmaruje knajpę na forum , albo przed znajomymi.
co racja kasia to racja ,jak się kultury z domu nie wyniesie to koniec.
Ja również w usługach działam i powiem na pocieszenie że chamskie zachowania to tak naprawdę znikoma mniejszość. Wszędzie się trafi flustrat, ale generalnie jak się miło do klienta podchodzi, to i on tym samy odpłaca.
no niestety ale nieawsze tak jestn najlepsi sa co przy kasie płacą i cały czas rozmawiają przez telefon,mto też jest chamskie
Pracuję w branży handlowej.Z moich obserwacji wynika że o wiele bardziej chamsko zachowują się o dziwo ludzie którzy pracują w głównych instytucjach państwowych naszego miasta. Przychodzi taki i myśli że jak zarabia koło 3 tysięcy to jest już bogiem i traktuje sprzedawców jak śmieci w dosłownym tego słowa znaczeniu.Prośba takiej osoby to nie prośba ale wręcz rozkaz. Kultura u tych osób jest niekiedy poniżej minimum.I choćbyś nie wiem jak się uśmiechał czy starał się być miły to po jednej takiej odzywce klienta ciśnienie skacze ci o sto procent i sam zaczynasz być arogancki.
to zrobic liste z nazwiskami, opublikowac - pozwalniaja i wezma nowych, proste
Ja pracuję w branży odzieżowej wiele lat i powiem szczerze, że wiele klientów nie wie co to kultura i szacunek. Czasem to strach się odezwać- pytam w czym pomóc, jaki rozmiar itp itd, a niektórzy potraktują jak powietrze! Albo odburkną jakby się im wielką krzywdę robiło.
Sama byłam świadkiem jak pewna kobieta wydarła się na sprzedawczynię, że pietruszkę ma za drogą- rany przecież to parę groszy!!!!!! a po kilku minutach wróciła i wrzasnęła do sprzedawczyni- nie pier* tylko dawaj tą pietruszkę!
A jak się zjadą z okolic Ostrowca- to szok! Znawcy mody prosto z Mediolanu i Paryża! Czasem to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.
Widzę, że wątek nabiera kolorytu:) Jednak proszę o więcej konkretnych, śmiesznych, żenujących sytuacji z naszymi kochanymi klientami. Pozdrawiam
nie wierzę w tę historie