Witam serdecznie. Czemu taki temat? Ano temu, że klienci, czy słusznie czy nie, jeżdżą po nas przedsiębiorcach jak po burych osłach. Proponuję wpisy o naszych klientach, klientach o zachowaniu dziwnym, "ciekawym"... Anonimowo, po co się narażać, bez nazwisk, z podaniem branży np. warsztat samochodowy, jaki klient, co powiedział, jakie rościł "prawa"? Zapraszam salony fryzjerskie, restauratorów, warsztaty samochodowe, właścicieli sklepów do wpisów. Ciekawe co my sądzimy o naszych klientach?
Uważam to za temat rzeka... Ja pracuję w branży odzieżowej i o klientach książkę można byłoby napisać, ale ostrowieccy klienci to jeszcze jak ,,cię mogę,, .Za to klienci ,a szczególnie klientki ze Starachowic to dopiero gwiazdy: nieprzyjemne ,opryskliwe, traktujące sprzedawców jak służbę osobistą - masakra.Uważam , że właśnie ze Starachowic są największe trutnie!Panie zachowuję się według komunistycznej zasady :klient nasz PAN!. Żenada..
chamy za komuny grzecznie warowali kilka godzin przed sklepem, a teraz sprzedalo jedno z drugim ziemie na wsi kupilo mieszkanie w miescie i wielkie "państwo" a dobrze sie wysłowic nie potrafi - won
święte słowa
15:45 ale nie piszemy o Warszawiakach a o ludziach z Ostrowca, czyli ze wsi.