Witam, zazwyczaj nie udzielam się na tym forum. Wejdę od czas do czasu, poczytam niektóre wątki, pomyślę swoje i już mnie tu nie ma. Ale od pewnego czasu uwiera mnie częstotliwość wątków o narzekaniu na Ostrowiec. Bo to dziura, bo nie ma pracy, bo ludzie nie tacy. Chciałam tylko przypomnieć, że miasto tworzą mieszkańcy. Narzekacie na brak pracy, czy ktokolwiek z Was oprócz siedzenia na forum zastanowił się, zrobił cokolwiek w tym kierunku żeby zaradzić coś na brak tej pracy ? Nie ma na etacie, pomyślcie o założeniu własnej firmy, są dotacje, fundusze, które pozwalają nowym przedsiębiorcom na rozkręcenie biznesu, ale cóż, wtedy trzeba będzie coś robić, nie tylko siedzieć przed kompem i narzekać. Mówicie, że przetrwają ci, których rodzina ma firmę , bo inaczej się nie da, załóżcie swoją zamiast siedzieć i wiecznie narzekać - nie ma pracy, nie ma pieniędzy, nie da się tego już słuchać !!! Wygodnie jest siedzieć i narzekać, ale przykre, że większość będzie robić to zawsze zamiast spróbować zmienić swój los.
oj już nie narzekaj, nie narzekaj
narzekaczu....
No właśnie ! A te firmy rodzinne to niby skąd się wzięły ? Z nieba niektórym spadły ? Zastanówcie się trochę. Ja tam podziwiam ludzi z głową na karku , którzy ciężkiej pracy i ryzyka się nie boją. I jak im się udaje , to tylko gratulować i brać przykład.
Jakby kazdy mial prace to up by splajtował
Nie grozi plajta, lesery wolą wizyty w pup niż robotę
Udaje im się mówisz oj młodość naiwność...
Ostrowieccy biznesmeni nie chcą wpuszczać za darmo nowe firmy na miejski rynek. Kolega wrócił z wielką forsą z USA i nic nie może zrobić, bo rozmowa zaczyna się od miliona łapówki. I tak to wygląda.
ooooooooooooooo no co ty i się nie boi, zresztą kogo?
nie każdy ma predyspozycje do prowadzenia własnej dziłlalnosci, a i dotacje są obłożone zabezpieczeniami które trzeba spełnić np. 2 żyrantów z odpowiednimi dochodami i koło się zamyka ;)
te odpowiednie dochody żyrantów to minimalna krajowa... predyspozycje ? Wystarczy trochę zakręcić się w temacie, poczytać, dokształcić się, nie nastawiać od początku na zysk, skąpy traci dwa razy. Przede wszystkim działać, zamiast siedzieć!! Znam ludzi, którzy zajmują się głównie narzekaniem, szkół nie pokończyli bo się nie chciało, a teraz siedzą i obgadują tych co się lepiej wiedzie, bo tylko chcą żeby inni mieli mniej, a nie pomyślą że to praca przynosi rezultaty. Starsze osoby z tym narzekaniem jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale Wy młodzi ? wstyd,
Minimalna krajowa ?, doinformuj się trochę i tak jak pisałem wcześniej, można mieć fach w ręku i być pracownikiem całe życie.
żyranci plus zabezpieczenie hipoteczne
No właśnie. Minimalna krajowa. Ktoś, kto sam ledwo wiąże koniec z końcem nie zgodzi się podżyrować drugiego bo to spore ryzyko. Nie wystarczy założyć firmę. Trzeba jeszcze ją utrzymać a to łatwe nie jest. Pisać można dużo, w praktyce wygląda to o wiele gorzej.
Zgadzam się z tym co piszesz.
Aha to znaczy że poprawę sytuacji bezrobotnych założyciel wątku widzi w zaciąganiu zobowiązań ? No to fantastyczna propozycja, faktycznie lokali nie brakuje jest ich coraz więcej po prostu głupi przedsiębiorcy zamykają swoje interesy na kłódkę. A na ich miejsce przyjdą młodzi dynamiczni bezrobotni ze świetnymi pomysłami na biznes i nagle wszystkie problemy znikną. Proponuję poczytać zaciąganie zobowiązań w przypadku gdy z trudem wiążesz koniec z końcem to skrajna głupota. Spróbować własnej działalności można wtedy jak masz nadwyżki finansowe i wtedy zamiast lokować pieniądze w banku lokujesz w coś innego dlatego za pobudzające dla gospodarki uznaje się niskie stopy procentowe, ale gdyby to było takie proste, czy choćby możliwe to te lokale nie stałyby puste. Po prosty stopa zwrotu nie pokrywa czynszu. To nie jest narzekanie tylko fakty. Wniosek że bezrobotni są bezrobotni bo nie założyli świetnie prosperującego biznesu jest godzien geniuszu nagrody Nobla co najmniej...
ot, odezwał się czołowy przedsiębiorca ostrowiecki
klient ZUSu
Skąd ty to akurat wiesz specjalisto od wszystkiego? :)