Dariusz1962, zatem pielęgniarka chce się zajmować mężem jak pacjentem?
Przyjemniej w założeniu; powinna się zajmować troskliwie jak pacjentem. Niestety to tylko założenie społecznego mitu.
być może to twoje doświadczenia (jakiś uraz ?), ale jak to mówią - nic nie dzieje się bez przyczyny
mam jednak inne zdanie; uprawianie z zaangażowaniem profesji jednak powoduje trwała zmiany w zachowaniu, psychice i kontaktach miedzy ludzkich
możliwe ze masz rację. W Twoim przypadku tez tak bylo ? (chodzi mi o te zmiany w psychice i kontaktach międzyludzkich)
macie problem , wy przed czy już po, a może w trakcie ? ta dyskusja to terapia czy co ?
jak nie masz nic do powiedzenia w temacie wątku, to po co zaśmiecasz forum ?
najgorsze to jak uprawia dwie profesje
Dwie profesje zabrzmiało tajemniczo. Choć w praktyce wiele pielęgniarek pracuje na dwa etaty .. pielęgniarskie.
niekonicznie pielegniarskie
Wiadomo o kim mowa m.in pani 50+ w pełnej odsłonie
To jakimi jesteśmy żonami bierze sie w głównej mierze z domu rodzinnego, jakie miałyśmy dzieciństwo itp. Po drodze kilka doświadczeń życiowych - dobrych, złych kształtuje nasz charakter i podejście do mężczyzn. Zawód moze tez poniekąd. Ale chyba mało która w domu zachowuje sie jak pielęgniarka - raczej jakos przesadnie nie pielęgnujemy mężów. Ewentualnie szybciej zauważamy niepokojące symptomy i marudzimy żeby poszedł do lekarza . Zreszta każda pielęgniarka jest inna. Nie uogólniałbym :)