Zgadzam się z Tobą Elu w 100% :-)
elu nie chce wyjsc na jakiego poloniste, byc moze masz dysleksje, czasami tez zdarza mi sie zrobic jakis blad i nie obraz sie za zwrocenie uwagi, ale alkohol piszemy przez samo h. Dziekuje za wyjasnienie sytuacji "barowej" i Twojego podejscia do zycia - randek. Mysle, ze temat w zupelnosci zostal wyczerpany i powrocmy do motywu przewodniego tego watku, mianowicie do mniej lub bardziej udanych randek :)
Mężczyzna wart jest tyle na ile wyceni go kobieta, a wiecie że kobiety trafiają się różne. Niektóre oprócz elektryzującego dotyku który szybko rozbudowuje relację prowadzącą do sexu nie mają nic więcej do zaoferowania. O tym w którymś poście pisał stopkretynom i się z nim zgadzam w całej rozciągłości. Co do pierwszego spotkania to faktycznie obmacywanie nie uchodzi, nie można być zbyt nachalnym.
dziekuje za poprawe tego tregicznego bledu ;) nie obrazam sie, a raczej przepraszam iz narazilam twoje oczy na tak karygodny widok. mam nadzieje ze nie ucierpiales psychicznie z powodu mojej pisowni;) dziekuje i pozdrawiam ;) dzieki tobie przypomniala mi sie kolejna moja nieudana randka hehe
Moge/mozemy poznac historie tej randki ??
Droga elu - nie opowiadam o swoich nieudanych randkach, bo po co mam wywlekać takie rzeczy i opowiadać je innym? Mam szacunek do osób z którymi się spotykam i jeśli nie przypasuje mi dana osoba, to zostawiam to dla siebie - nie potrzebuję dowartościowania poprzez obśmiewanie zachowań kobiet z którymi się spotykałem/spotykam.
To ty się z kimś spotykasz??szkoda:)
To miłe z Twojej strony, naprawdę. Tylko dlaczego masz potrzebę obśmiewania osoby, która podzieliła się swoimi przeżyciami z nieudanych randek?
Wysoki przesadziłeś:)poco się czepiasz:)
Bo od tego rośnie...ego.
eeeeeee przyudzacie.... taki fajny wątek a zepsułyście całkiem... nudziary
No to może Ty podziel się swoimi przeżyciami randkowymi, pośmiejemy się z Ciebie;)
Dobre i ja wcale sie nie czepiam tylko zwrocilem uwage odnosnie popelnionego bledu, sama osoba zainteresowana potrafila obrocic to w zart, a oksymoron jakies wywody ze rosnie ego. Dla Twojej wiadomosci nie nie rosnie. Druga sprawa to ela widac nie ma problemu z pisaniem, a tylko powielala bledny wyraz ktory kiedys jej tam utkwil w pamieci ( tak mysle ) i ot cala historia. Gdy ja sie pomyle i ktos zwroci mi uwage to sie ciesze bo wiem , ze czegos sie naucze, a ze ze mnie jest tez "wesolek" to potrafie obrocic to w zart, ale nie bo rosnie ego... mi tam co innego rosnie ;)
A co innego ci rośnie??
nie wiem czy moge Ci powiedziec :)
Wysoki, przepraszam. Nie mam pojęcia, co Ci rośnie i na pewno nie chciałam się Ciebie czepiać. Mój mały wtręcik dotyczył gościa stopkretynom, bo dla mnie to on obśmiewa Elę, poucza Zakochanego. Post z 14.39 na który odpowiadałam był odpowiedzią na wypowiedź Stopkretynom z 14.31. Pozdrawiam;)
a to oksymoron bardzo Cie przepraszam:)