Ja może nie opiszę najgorszej, ale śmieszną:)
Umówiliśmy się na rowery, że pojedziemy gdzieś za miasto i gdy byliśmy 20 km za Ostrowcem na polnej drodze rozerwało mi oponę. Nie muszę tłumaczyć, że wracaliśmy na piechotę, ale przynajmniej śmiechu było i więcej czasu ze sobą spędziliśmy:). Umówiliśmy się również na drugi dzień:)
Moim skromnym zdaniem klucz d udanej randki to rozmowa, jedna z moich randek wygladala tak, ze gadalem jak najety zeby wiecie nie bylo nudno i nie bylo ciszy, a dziewczyna nic tylko zdawkowe odpowiedzi i krotkie zdania. Na przyszlosc to zaprocentuje, bo poprostu bedzie mozna siasc w domu z dana osoba przy winku, kawie i mozna pogadac o wszytskim, a jeszcze tak z innej beczki sex tez jest wazny :), ale po seksie trezba jeszcze pogadac chyba wiecie o co mi chodzi.
hehe chodzi ci o pytanie,, podobalo ci sie,, a ona oczywiscie zdawkowane ,,tak,, :) albo ,,eh,,;)
tak rozmowa jest wazna ;) jedna z innych moich makabrycznych randek bylo umowienie sie do baru z facetem naprawde milym gadatliwy i fajnie czas spedzalismy do momentu jak sie nie zaczal do mnie kleć , przyblizac, obejmowac niby zebym nie zmarzla i wcale nie rozumial ze minie to nie bawi . natret. i ta gadke nie starczyla ucieklam po 2 h do domu;) i niegdy wiecej kolejnego spotkania ;)ehhhhh i niby fajny dogadac sie szlo ale natret
Elu nie poddawaj sie i nie mysl, ze wszyscy to natreci. Trafilas na takiego i juz, nastepnym razem bedzie lepiej:) Gostek po prostu nie mial za grosz kultury jakiegos obycia moz myslal, ze mu sie nalezy nie wiem, ale pewnie wielu jest takich i to o wlasnie w tym chodzi zeby sie spotykac i szukac bo jak sie bedzie siedziec w domu to sie nie znajdzie. Pozdrawiam i zycze udanych randek
""z facetem naprawde milym gadatliwy i fajnie czas spedzalismy do momentu jak sie nie zaczal do mnie kleć , przyblizac, obejmowac "
A czego ty się spodziewałaś po RANDCE? :o na pogaduchy poszłaś? Trzeba było zabrać przyjaciółkę do tego baru jak sobie pogadać chciałaś. Wygina mi kolana w drugą stronę jak czytam takie wypociny jak eli. Może Ty orientację pomyliłaś i powinnaś się kobietami zainteresować, jak Ci męski dotyk przeszkadza. Dotyk jest niesamowicie ważną rzeczą w relacjach damsko-męskich i jak idziesz na spotkanie z facetem, to jeśli facet nie jest jakimś wystraszonym chłopczykiem, to widząc zainteresowanie w oczach kobiety zacznie subtelnie wykorzystywać kontakt fizyczny. Dotyk jest niesamowicie ważną rzeczą, równie ważną jak sama rozmowa, natomiast w przypadku eli widzę jedynie non stop usprawiedliwianie się jakich to złych facetów trafiała na randkach - bo jeden w lesie z nią był, zamiast zabrać z nią do restauracji, bo drugi był spoko, ale ją objął i w ogóle dotknął. A może to z Tobą jest coś nie tak, skoro nie potrafisz nawet wybrać na randkę odpowiadającego Ci faceta?
stopkretynom wiem do czego pijesz, ale stram sie zrozumiec ele. Mianowice moim zdaniem jezeli ktos idzie na pierwsza randke to chyba trzeba sie poznac troche porozmawiac i dopiero sie dotykac. Nie wiem, ale odnosze wrazenie moze zludne, ze Twoim zdaniem na pierwszej randce powinno sie odrazu na wejsciu calowac, dotykac itd. Zalozmy, ze kobieta na pierwszej randce na to pozwoli, pojedzie do tego "lasu" a potem co gwalt. Druga alternatywa - pierwsza randka kobieta pozwala na wszystko laduja w lozku i co umowilbys sie z nia na kolejna randke mialbys do niej szacunek jak ona leci z pierwszym lepszym ??
Po kolei - nikt nie pisze że na wejściu masz się z kimś całować, ale jeśli nie rozumiesz pojęcia subtelny dotyk, to od chłopca do faceta jeszcze daleka droga. Tak, właśnie na pierwszej randce masz ją dotykać, właśnie na pierwszej randce np. mówiąc coś ciekawego w odpowiednim tonie, możesz położyć rękę na jej plecach, możesz dotknąć górnej części jej dłoni, jeśli nie odróżniasz tego od sztucznego obejmowania itp. to dużo wody w Wiśle upłynie. W ogóle to myślisz strasznymi stereotypami - kto Ci powiedział, że leci z pierwszym lepszym? Widocznie masz BARDZO NISKIE POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI, skoro uważasz się za kogoś pierwszego lepszego, bo gdy ze mną kobieta idzie do łóżka na pierwszym spotkaniu, to znak, że muszę być kimś wyjątkowym, że decyduje się na to na pierwszym spotkaniu (poza tym widzisz różnicę między gościem który "zalicza" panienki, a kobietą która "leci z pierwszym lepszym" - kolejny głupi stereotyp, nie ma podziału na płeć, a kobiety częściej myślą o seksie niż faceci i czas wyjść ze średniowiecza i sobie to uświadomić). Poza tym nie dążę do seksu na pierwszej randce, gdyż nie wiem, czy po pierwszym spotkaniu będę pewien, że chcę akurat z nią iść do łóżka. Kolejny stereotyp, to to, że jeśli kobieta pozwoli na pierwszej randce na pocałunek, to zaraz "las" i gwałt. Bzdura kompletna, nie porównuj pijanych lasek z krzywymi dzióbkami z dyskotek do kobiet z którymi się umawiasz na randki.
Zakochany - kobiety trzeba rozumieć, a nie starać się je rozumieć - dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, a facet ostrożny który będzie zwlekał z dotykiem, pocałunkiem etc. wyjdzie w oczach kobiety na niepewnego chłoptasia i prędzej czy później ona znajdzie następnego.
Nie wydaje mi się, aby kobieta szukała następnego z tego tylko powodu,że mężczyzna zwleka z dotykiem (o ile oczywiście mają sobie do zaoferowania coś więcej niż atrakcyjność fizyczną). Ta gra ma wiele różnych środków wyrazu: nie na jedną randkę i nie na dziesięć.
stopkretynom czytam Twoje wypowiedzi i na pewno masz wiele racji, ale mysle, ze nie zrozumiales do konca ani zakochanego ani eli - chodzi mi sytuacje z randka w barze. Zgoda dotyk jest wazny zmyslowy, dajacy poczucie akceptacji, czasami rozluznienia etc. Sytuacja z randki eli to sytuacja ( tak mysle ) gdzie koles pewnie wypil troche moze nie, ale watpie bo jest niewielu facetow ktorzy nie musza wypic zeby sie odezwac do dziewczyny albo wyjsc potanczyc itd. Mysle ze to sytuacja tego typu ze koles po prostu przekroczyl jakies granice dobrego smaku i wychowania w jej mniemaniu. Moze zaczal ja obmacywac, kleic sie chcial moze duzo wiecej na pierwszej randce niz ela, moze ona jest bardzo wrazliwa kobieta, moze ma jakies zasady ktore mowia jej ze na pierwszej randce badz co badz z nowo poznanym mezczyzna nie wypada, a moze nie chce ostentacyjnie byc wykorzystywana przez "dotyk itd". stopkretynom nie wiem czy wiesz, ale jest tez tzw strefa intymna, ktorej moim zdaniem nie powinno sie przekraczac na pierwszej randce chociaz to tez nie jest regula, bo jezeli widze, ze cos iskrzy miedzy mna, a dziewczyna to staram sie zeby randka nawet pierwsza byla czyms zjawiskowym byc moze okraszona "subtelnym dotykiem" lub moze czyms wiecej. Prosze Cie o jedno nie pisz o kims, ze ma "niskie poczucie wartosci" lub ze ela to jakas taka..., bo nie znasz tych osob i po jednej, dwoch wypowiedziach nie mozesz stwierdzic wyciagnac wnioskow jaki kto jest bo tego jest potrezbne o wiele wiecej. Mozesz udzielac rad, "korepetycji", podsuwac pomysly, ale nie oceniaj kogos po "ubraniu" Pozdrawiam
wysoki - masz częściowo rację w niektórych aspektach ale zacznę od końca.
Piszesz bym nie pisał o kimś, że ma niskie poczucie wartości - wiesz, jeśli ktoś jedzie typowymi zacofanymi stereotypami, że kobieta, która uprawia seks na pierwszym spotkaniu nie powinna być szanowana (a kontekst jego wypowiedzi jasno to określił), to MA niskie poczucie własnej wartości i wystarczy mi jedna wypowiedź takiej osoby, by to określić. To samo tyczy się eli - czy normalnym jest to, że ktoś kto może zbyt nieudolnie chciał się do niej zbliżyć (bo sytuacja w barze wygląda mi na taką, że świetnie im się rozmawiało, a że facet nie był zbyt śmiały, to nerwowo, niezbyt subtelnie próbował ją objąć), nie oznacza że musi o nim tak pisać - bo to świadczy nie tylko o nim, ale i o jej nieudolnym wybieraniu facetów, z którymi się spotyka. W ogóle wyrozumiałość i szacunek do ludzi z którymi się spotykamy powinny zaważyć na tym, że takie oceny powinniśmy zachowywać dla siebie. Z wieloma kobietami się spotykałem, ale gdy jakaś randka była niewypałem, to wyciągałem z tego wnioski, a nie zwalałem wszystko na drugą osobę, mówiąc o tym innym.
stopkretynom zgoda jak to sie mowi wina lezy po srodku i ela musi tez wyciagnac wnioski, podjac jakies decyzje, zadac sobie pytanie dlaczego mi nie wychodzi itp.? Odnosnie sytuacji i tu ja nazwie "barowej" tak naprawde to wiele nie wiemy bo ela przekazala ja dosc lakonicznie. Moze sytuacja byla tego typu, ze facet bez ceregieli sie do niej dobieral no nie wiem moze niech ela napisze cos wiecej bedziemy mieli jasnosc czy facet byl niesmialy i nieporadnie chcial sie do niej na swoj sposob zblizyc. Druga sytuacja eli z lasem no tez cos nie tak, randka ok, ale gostek jedzie autem i chce pic - porazka. Jeszcze jedna sprawa odnosnie jej wybierania facetow no moze pech, jakies fatum, ale czy na pewno ma wplyw na to jakiego faceta wybiera na randke skoro go nie zna? Dopiero pozniej ma okazje przekonac sie jaki facet jest i co soba reprezentuje, no a ze trafia jak trafia to juz inna sprawa
Stopkretynom ja rozumiem, że ty taki nowoczesny jesteś ale troszeczkę przesadzasz. Weź pod uwagę to, że są kobiety, dla których seks to nie zabawa tylko dopełnienie miłości. Takie kobiety na pewno nie pójdą do łóżka po pierwszym spotkaniu, ba, nie pójdą nawet po trzech. Nie ma w tym nic złego, a już na pewno nie można powiedzieć że są zacofane. Twoje postrzeganie rzeczywistości jest bardzo egoistyczne, myślisz własnymi kategoriami, nie licząc się z innymi. To, że ktoś myśli inaczej nie znaczy że jest zacofany. Ta twoja nowoczesność, gdzie seks promowany jest na każdym kroku bardzo mi się nie podoba. Brak mi w tym wszystkim intymności, szaleństwa itd. Za taką nowoczesność gdzie seks sprowadzany jest do zwykłej potrzeby fizjologicznej ja stanowczo dziękuję, wolę być zacofana..
I dlatego jest sam:)bo żadna go nie chce:)
kobieta - poczytaj moje wypowiedzi ZE ZROZUMIENIEM, a może dotrze do Ciebie sens moich wypowiedzi, bo strzelasz kulą w płot. Weź DOKŁADNIE poczytaj moje wypowiedzi i odpowiedz jeszcze raz, bo każde Twoje zdanie to herezja i całkiem inne postrzeganie moich poglądów niż są w rzeczywistości....
Wiesz, ja doskonale rozumiem co czytam. Próbujesz ośmieszyć Elę, nie znając ani jej ani zaistniałej sytuacji. Dobrze opisał to wysoki, z którym niby się zgodziłeś ale i tak ostatnie zdanie musiało być Twoje. Ten typ tak ma, nieprawdaż? ;) Jak na starego kawalera jesteś bardzo wygadany ;) O przepraszam, teraz to się nazywa singiel, tak bardziej nowocześnie ;)))
Doskonale rozumiesz co czytasz to dlaczego nie potrafisz zrozumieć sensu wypowiedzi, że NIE propaguję seksu na pierwszej randce, co wywnioskowałaś w swojej wypowiedzi. Moja "nowoczesność" jak to nazywasz polega na tym, że nie potępiam kobiet, które na pierwszej randce idą do łóżka - jeśli się im to podoba, to ich sprawa. Możesz mnie nazywać starym kawalerem, możesz dowartościowywać się na różne sposoby, ja na powodzenie nie narzekam :)
Kolego "stopkretynom", czy Ty jesteś singlem?