oj kobietki te wasze randki... ale chyba jeszcze gorzej jak facet daje wyraźny sygnał po pierwszym spotkaniu, że dana kobieta go nie interesuje, a ta mu zawala skrzynkę sms-ową wiadomościami o kolejnym spotkaniu itp.
Spotkać wartościową kobietę, która wie czego chce, która nie stroi dzióbków do aparatu i zna znaczenia słów szacunek, szczerość, kultura, nie jest kretynką-plotkarą opowiadającą koleżankom każdy szczegół, a jednocześnie jest spontaniczna i ma nutkę szaleństwa to jak spotkać Yeti. Więc może jednak z Wami jest coś nie tak, bo faceci, gdyby choć trochę wiedzieli jak się z Wami obchodzić (bo ponad połowa to miły, potulny misio na łańcuchu) to raczej takich bzdur byście nie wypisywały.
Ja właśnie taka jestem:)i co nadal jestem sama:)eeehhh
Wy wszystkie tak mówicie, tak samo jak mantrę powtarzacie, że Wasz wymarzony facet to miły i kochający, świata poza Wami nie widzący człowiek - totalna bzdura :P
Jak chcesz mi udowodnić, że jest inaczej to zapraszam tutaj: http://tnij.org/mnaa do dyskusji w prywatnych wiadomościach
Witam
Moj pomysl na randki: kino, piwko w barze, kolacja w restauracji, spacer, lody, wyjazd nad wode, basen, rower, imprezy, wyjazd do innego miasta np Kazimierz, jakis fajne miejsce (las, gory) itd., itp. mozna by tak jeszcze troche wymieniac. Mozna zaoferowac kobiecie duzo tylko trzeba chciec i troche miec wyobrazni. Tylko czy ta kobieta to doceni?
...przepraszam pana "stpkretynom" to co- ja mam uczyć faceta jak się ma "ze mną obchodzić" to chyba jakieś nieporozumienie!!!
Uczyć? Znaleźć sobie takiego, który będzie potrafił to raz, a dwa to mieć trochę pokory i starać się zainteresować tego faceta sobą. No chyba, że jesteście minimalistkami i umawiacie się z pierwszym lepszym, który Wam to zaproponuje to same jesteście sobie winne. Ostatnio zainteresowałem się portalami randkowymi i sposobami w jakich ludzie poszukujący nowych znajomości się przedstawiają. Wniosek? Faceci opisują się ile wlezie, kobiety wrzucają same fotki i myślą że facet się niby nimi zainteresuje tylko po samym zdjęciu - pewnie im piszą jacyś napaleńcy, ale w życiu nie zainteresowałbym się kimś, kto nie ma odrobiny szacunku do oglądającego "profil" by napisać kilka słów. To chyba najlepiej oddaje stosunek kobiet do facetów - uważacie, że facet Wam się należy, bez żadnego wkłady i wysiłku z Waszej strony, a najgorsze jest, że znajdują się tacy, którzy się jeszcze wysilają i starają o takie próżne istoty :)
No, mądrze piszesz.
Jedyne co mnie zastanawia, to to, ile ty masz lat. Bo dopiero dojrzały facet może tak myśleć. Nawet zajrzałam na twój wpis, ale nie zalazłam tam informacji.
Zdziwisz się bo dopiero 27 :) Ale w przeciwieństwie do innych facetów wyciągam wnioski z każdej swojej udanej bądź nie, relacji z kobietami, obserwuję inne relacje, rozmawiam z ludźmi, a przede wszystkim znam swoją wartość (o czym zapomina większość facetów, gdy podoba im się kobieta i stają się "służalczymi podnóżkami") i dzięki temu trochę inaczej postrzegam kobiety i kobiety postrzegają mnie.
Dzięki za zaspokojenie mojej ciekawości.
No tak, jesteś jeszcze młody i pewnie szukasz niebanalnej kobiety. W takim razie życzę ci abyś taką znalazł.
I prosimy o dalsze rady i wskazówki, jak nas odbierają faceci.
Kobiety mądre z nich skorzystają, głupiutkie uznają że to bzdury.
Dziękuję :) Otóż masz w 100% rację - szukam wartościowej kobiety, z którą zwykłe i najprostsze czynności codzienne, będą nosiły miano magicznych :)
Rady i wskazówki? Trochę wysiłku w poszukiwaniu odpowiedniego faceta, olejcie minimalizm, a jak go już znajdziecie i odpuści po kilku latach gardę i stanie się kochającym oddanym "misiem" to zamiast biegać go zdradzać, postarajcie się obudzić w nim ponownie niedźwiedzia, albo po prostu szczerze z nim porozmawiajcie.
Kilka dni temu wspólnie z przyjaciółką przeglądałyśmy anonse mężczyzn na jednym z portali randkowych (ona chce kogoś poznać) i nie zerkałam na zdjęcia, a skupiłam się na tym, co napisali o sobie. Dla przykładu: "zostalem zdradzony przez zone i chcę poznać kobietę też skrzywdzoną przez los", "Romantyczny i Niebanalny Facio:)", "KONESER MĄDRYCH I MIŁYCH KOBIET", "o sobie? przy obopolnym zainteresowaniu... nie odpowiadam osobom bez wizerunku". Te zdania same za siebie mówią, nie umówiłabym się z żadnym z nich. Moją uwagę zwróciły jedynie dwa ogłoszenia, w których mężczyźni napisali o sobie niewiele i skromnie. Jestem samodzielna i nie oczekuję od mężczyzny, że będzie moją maskotką, sponsorem, szoferem albo potakującym rozmówcą. Będzie mnie cieszyć, jeśli będę mogła z nim zwyczajnie żyć, a pomimo tego on będzie się czuł wolny.
Najgorsza, to jak facet chwalił się ile to ma pieniędzy. Gdy dostał rachunek za napoje, czekał na resztę od kelnerki w wysokości 30 groszy. Gdy już odebrał swoje wielkie pieniądze, ja dałam kelnerce napiwek 5 zł. Otworzył oczy, zrobił się czerwony, coś chciał powiedzieć. Gdy zastygł bez ruchu, wsunęłam jemu do kieszeni 10 zł za mój napój i szepnęłam do ucha "pieniądze szczęścia nie dają". Grzecznie się pożegnałam i tyle mnie więcej widział.
Brawo! :-) ja też bym tak zrobiła :-) ...minę miał pewnie ciekawą :-)
Super dziewczyna jestes, ja tez wychodze z tego zalozenia i nie lubie jak to sie chwali jeden czy drugi ile to ma pieniedzy, a jak przychodzi co do czego to na wszystko szkoda.
pomijając zachowanie twojego partnera, ty zachowałas się w sposób świadczący o bardzo niskiej kulturze osobistej i wychowaniu tak , że nie pocieszaj się, że "on" był jeszcze gorszy :)
Gość z 20:24- ciesz się że zapłacił ;) Ja na randce musiałam sama za siebie płacić. To dopiero była masakra :D
Masakra to wtedy, gdy dziewczyna nie płaci za siebie.
:) hehe aż się uśmiałam... ja na pierwszej randce nigdy nie pozwalam za siebie płacić, chyba, że mam ochotę i szansę na następną - z tym, że na kolejnej to ja płacę rachunek.
Mamy chyba równouprawnienie (albo coś bliskie temu) ??