Będziesz płakał i przepraszał gównojadzie. Niebawem będę wiedział czym jesteś i gdzie masz legowisko.
Stary dureń. To prawda, że czym więcej szkół kończy, tym głupszy.
już powinieneś wiedzieć a nie tylko straszysz i straszysz
Nerwy są złym doradcą Luci. Nie strasz bo wiesz czym to grozi.
Oj wydaje mi się,że i ty możesz przepraszać za swoje ubliżanie
@ciemniak12, nie odbieraj tak do siebie tego, co napisałem.
Ja tylko w sprawie zauważonego dysonansu, bo tak sobie kombinuję,
czy można być równocześnie faszystą i filosemitą, albo być filosemitą i nie cierpieć lewaków?
Pozdrowionka
Jak wyraźnie widać - na przykładzie ciemniaka12 - można być faszystą i filosemitą równocześnie, cała masa takich w okupowanej Palestynie.
Magilla - można być jednocześnie lewakiem i antysemitą.
Środowiska lewackie, które zarzucają osobom prawicowym antysemityzm, jednocześnie same głoszą antysemickie hasła.
Wiem, że to dla niektórych może być dziwne (szczególnie dla tych, które czerpały wiedzę z takich tuz dziennikarstwa jak redaktorzy z ul. Czerskiej), ale tak dokładnie jest.
Lewacy są przeciwnikami państwa izraelskiego (zostawię na boku ostatnie zgrzyty Izraela z Polską o holokauście), są jego zapiekłymi wrogiem. Uważają to państwo za wcielone zło. Dlaczego tak jest? Podejrzewam, że powód jest jeden, który udowadnia tym samym, że ruchy lewackie są niczym innym jak V kolumną Moskwy (jej celem zawsze było doprowadzenie do upadku społeczeństw zachodnich - ci którzy wiedzą, na czym polega strategia ludów wschodu "wygraj wojnę bez wypowiadania wojny" - i zniszczeniu jego fundamentów). Państwo Izrael od kiedy stało się wiernym sojusznikiem USA, stało się dla Moskwy "diabłem wcielonym".
I nie ma znaczenia, że oficjalnie Moskwa zerwała z komunizmem 25 lat temu. Mentalność elit kremlowskich pozostała ta sama. Zatem spójność przekazu Moskwy i lewaków w tym względzie nie jest absolutnie przypadkowe.
Czy zatem można być lewakiem i antysemitą?
No to tylko jeden cytat: "Co jest podstawą żydostwa? Korzyść własna. Co jest świeckim obyczajem żydów? – szachrajstwo. Co jest istotnym bogiem żydów? Pieniądz" - autor Karol Marks
Z całym szacunkiem @ciemniak12, ale ja nie pytałem o to, czy można być jednocześnie lewakiem i antysemitą! Jeśli mógłbyś ...
P.S. W żadnym razie, nigdy, Twojego nick’a nie wezmę/zinterpretuję dosłownie, tak jak zapewniam, że nie jestem gorylem.
Ale pytasz, czy można być faszystą i filosemitą.
W opinii lewaka tak - faszystą jest każdy, kto nie wierzy w idee komunizmu, oraz filosemitą jest każdy kto wyznaje zasadę, że Izrael ma prawo bronić swojego terytorium.
My w Europie uznaliśmy, że nie mamy prawa swojego terytorium bronić, dlatego mamy miliony nachodźców, którzy bez większego problemu przekraczają nasze granice.
A co do mojego nicka - jest on rozwinięciem nazewnictwa "Ciemnogród".
Cejrowski zawsze powtarza, że pochodzi z "Ciemnogrodu", więc dlatego i ja z dumą nazwałem się ciemniakiem (jako odróżnienie od tych jaśnieoświeconych, co to niosą nam kaganek nowoczesności i nowej kultury, gdzie nie będą nas ograniczać dotychczasowe ramy natury, zamykające nas i nasze ciała w ciasnych, klaustrofobicznych schematach).
Pozdrawiam
cd. Oczywiście nie musisz odpowiadać, bo moje pytanie było raczej retoryczne (ale skoro spróbowałeś …).
Tak na mojego niucha, określenie człowieka jako ‘faszystowsko filosemickie’ (…), wobec ww. określeń faszyzmu i filosemityzmu, jest wewnętrznie sprzeczne.
Wprawdzie @ DiLuce wskazał takich ludzi na przykładzie Palestyny, ale raczej zasugerował, że chodzi mu o Żydów okupujących Palestynę (sami siebie miłują, a w tym, co tam wyczyniają, można dostrzec ciągotki faszystowskie). Nie sądzę, abyś był Semitą (jesteś?).
Natomiast, wobec faktu, że bardzo często ‘lewactwo’ (niekoniecznie ‘lewicowcy’) tyczy się Żydów właśnie (zerknąłem do linka, który wskazałeś), być filosemitą i nie cierpieć lewaków też logicznie razi, bo trzeba by jedną osobę równocześnie miłować i jej nie cierpieć :)))
Nie ma sprzeczności.
Musimy sobie uświadomić skąd wzięły się wszelkie ruchy, które kończą się na "izmy".
Zapraszam do lektury "Judeopolonii".
Tam dowiesz się, dlaczego biedota żydowska tak bardzo pragnęła doprowadzić do rewolucji.
W Polsce, tej będącej pod zaborem rosyjskim Żydzi nie mieli prawa otrzymywać jakichkolwiek wyższych stanowisk w rosyjskiej administracji.
Ich kariera była zatem ograniczona - część z nich dorobiła się pieniędzy na handlu i na lichwie. Ale na tym nie można zbudować bogactwa ogółu.
Bieda doprowadzała do frustracji. Żydzi wiedzieli, że w takich warunkach społecznych jakie są, oni nie mają szans wybić się, zmienić swojego losu.
Aby to zmienić konieczne było obalenie panującego systemu, a więc caratu. Stało się to możliwe dzięki osłabieniu Rosji na skutek przegranej wojny z Niemcami.
Poza tym USA miała problem z włączeniem się do wojny, gdyż amerykańscy Żydzi nie chcieli, aby USA była sojusznikiem kraju (Rosji carskiej), który prześladuje ich współbraci - Żydów.
Zatem wszystkie strony - Niemcy, USA oraz Żydzi zainteresowani byli obaleniem caratu.
Kiedy carat obalono USA do wojny się włączyła.
To, że Żydzi traktowali ZSRS jako swoją ojczyznę, nie jest żadną tajemnicą - 80% kadry KC KPZR było pochodzenia żydowskiego. Żydzi współpracowali z Armią Czerwoną wkraczającą do Polski w 1920 i w 1939. Żyd urodzony we Lwowie, który został sekretarzem Curzona, zrobił też "szacher-macher" z linią Curzona i Lwów umieścił po stronie sowieckiej (na co później powoływał się już Stalin, że on zabierając Polsce po 1945 Lwów i całe Kresy Wschodnie, bierze tylko to, co już Zachód chciał mu oddać 25 lat wcześniej).
Żydzi są i czerwoni (ci wywodzący się z tych nizin), oraz ci bardzo bogaci (międzynarodowa finansjera).
Jedni i drudzy nienawidzą się nawzajem. Dlaczego? Ponieważ chodzi o geszeft :)
A my? A my powinniśmy się od Żydów uczyć ich mądrości. Tego, że potrafią się wspierać, tego że potrafią się kształcić, tego że kiedy my przehulaliśmy nasze dwory i majątki, Żydzi ciułali grosz do grosza, z pokolenia na pokolenie, stając się coraz bogatsi i coraz bardziej potężni :)
Dziś każdy amerykański prezydent je im z ręki, gdyż bez ich pieniędzy na kampanię wyborczą i wpływy jakie mają w mediach, nie uda się żadnemu kandydatowi na prezydenta zdobyć upragnionego stanowiska w Waszyngtonie.
To, że nie jestem filosemitą nie czyni ze mnie antysemity. Choć może dla ciebie - i innych wielbicieli Żydów, którzy chcą sprowadzić inne nacje do roli swoich służących - już sam brak uwielbienia Żydów, może oznaczać bycie antysemitą.
Ależ wiem, o co chodziło :)
Ja dziwię się tylko, że szanowny Mogilla się dziwi i dlatego spieszę z wyjaśnieniami.
Tak samo co do tego "faszyzmu" (narodowego socjalizmu).
Ideologia komunistyczna obarcza prawicę "faszyzmem" i "narodowym socjalizmem".
A przecież "narodowy socjalizm" to były ruchy robotnicze, których korzenie wyrastały z ruchów socjalistycznych. A nikt nie powie, że socjalizm może być prawicowy.
Owszem, przydomek "narodowy" może nasuwać takie skojarzenia.
Ale przydomek ten nadano po to, aby odróżnić go od socjalizmu internacjonalistycznego - czyli czerwonej międzynarodówki. (notabene przecież sanacja też miała swoje korzenie w socjalizmie, i też bliżej jej było do tego zabarwienia narodowego. Bez jednak tych idiotycznych fanatyzmów takich jak antysemityzm, czy szowinizm, które wprowadzono w Niemczech).
Natomiast oba ruchy mają jedno źródło. To od ruchów robotniczych zaczynał Hitler swoją karierę polityczną. To czerwona flaga ruchów robotniczych była podstawą flagi III Rzeszy, do której Hitler dodał swastykę.
Tych faktów wypierają się dziś partie lewicowe na całym świecie - nie ma się co dziwić.
Szkoda, że już tak chętne nie są do odcinania się choćby od idei Lenina.
A dlaczego tak jest, to już mówiłem - V kolumna Moskwy.
Pozdrawiam
