ginekolog to bym sie nie zdziwił
Chyba padne zaraz ze śmiechu ,to Ty siedzisz z dzieckiem i odrabiasz z nim lekcje???? A co on nie potrafi sam? Jeśli tak to widocznie nie uważa na lekcji .Mój syn jest W 7 klasie Ale ja nigdy z nim lelekcji nie odrabialam. Od początku odrabial sam ,takie siedzenie z dzieckiem to jest kalectwo.
Widać masz niezdolne dziecko. Nie mówiąc o tobie skoro trzy dni oboje siedzicie :D
13:31 nic dodać nic ująć brawo Ty! Uważam tak samo bo ileż można siedzieć przy pracy domowej poza tym z plastyki nigdy nie ma zrobić pracy do domu tylko dzieci robią na lekcji a w domu kończą taka pracę .Jeśli jednak twoje dziecko nawet nie zdążyło zacząć na plastyce rysunku to coś jest chyba nie tak skoro 45 minut lekcji nie wystarczy to jest trzy dni...
Nie ma prac domowych z edukacji plastycznej, muzyczne, technicnzej i informatycznej.Dzieci na tych zajeciach pracują na lekcji tworząc rozne prace, komputerowe, spiewaja itp. Prace domowe są z ed. polonistycznej, matematycznej, przyrodniczej i spolecznej no i z ang. Jesli twoje dziecko podczas 45 minut jednej godziny ledkcyjnej sie nie wyrabia to moze trzeba sie mu przyjrzeć. A jesli wy razem siedzicie 3 dni nad pracami domowymi z klasy 3 to cos z wami dwojga jest nie tak
I bardzo dobrze, że Wasze dzieci same odrabiają prace domowe. Sądząc po Waszej wypowiedzi, po stylistyce, gramatyce itd, to i tak za wiele nie jesteście wstanie pomóc tym dzieciom :D
AntyNwo, ty hipokryto. Przecież bardziej upierdliwego nudziarza jak ty to chyba już nie ma :)
Mnie najbardziej smiesza wypowiedzi ludzi jakto bardzo jestesmy za murzynami tzn Polska. Ze gdzie nam do zachodu itd. Ale wlasnie na zachodzi jest lepiej rozbudowany socjal rodzinny i wiele innych dodatkow i pomocy, ale jak u nas jest 500plus to od razu nagonka ze jak mozna rozdawac pieniadze. Na zachodzie taki proceder jest od wielu wielu lat i zadna nastepna kadencja innego rzadu tego nie rusza. tak bylo i jest. I przeciez wlasnie za tym tak wielu polakow wyjechalo wiedzac ze tam mozna miec dzieci i liczyc na pomoc i nikt z tego nie robi afery. Chcemy byc zachodni to tez dajmy dzieciom troche zachodniego luzu. W anglii np nie ma zadnych prac domowych na weekend. Chcemy byc zachodni to robmy cos w tym kierunku a nie narzekanie ze jestemy gdzies daleko za murzynami.
Tomek ale ja bym nie chciała, żeby moje dziecko chodziło do publicznej szkoły w Anglii. Poziom byle jaki, marniutki. Nasze polskie dzieci zawsze byly w czołówce. Covto będzie teraz, gdy nam rodzicom wszystko się nie podoba. Owszem angielskie dzieci są dobre, ale te po szkołach prywatnych, a tam poziom bardzo wysoki i tradycyjne metody. Jeśli pasuje ci bylejakość, to bardzo proszę. I tak dzieci są coraz ,,głupsze,,, marna wiedza, z czytaniem coraz gorzej, że o matmie nie wspomnę.
14:54, w punkt.
Ale to jest prawda, prac domowych jest mnóstwo, oprócz pisemnych jeszcze się trzeba nauczyć i tak moje dzieci siedzą codziennie do godz. 23, a już o 6 trzeba wstać, bo na 7 do szkoły.
W klasach młodszych z pewnością tak nie ma, że jest dużo pracy domowej. Już nie przesadzajmy. Tu chyba problem tkwi w rodzicach, bo muszą dziecku poświęcić czas. A klasy starsze czy licea to chyba normalne, że trzeba się uczyć. Wy jak chodziliscie do szkoły to nie uczyliscie się?
Pamiętam opasłe podręczniki, nie tak jak dzisiaj, że więcej obrazków niż tekstu, a i tak za dużo. I jakoś nikt się nie skarżył, a nauki było zdecydowanie więcej niż teraz.
Dokładnie tak gościu 08:20. Poza tym, dziecko od początku należy uczyć samodzielności. Można w czymś pomóc ale nie wyobrażam sobie siedzieć z dzieckiem przy lekcjach. Moje odrabia samo właściwie od samego początku.
Już nie pamiętam jak jest w kl. młodszych. Moje dzieci już w liceum, młodsza ostatnia kl. podstawówki. Ja po 40 i pamiętam, że nie było tyle nauki. Miałam czas na wyjście codziennie z koleżankami. Dziś może nauczyciele za mało dają z siebie i dzieciaki muszą nadrabiać w domu. A czy nie powinny mieć czasu wolnego na chociażby spacer czy wyjście na basen? Sama mam siostrę nauczycielkę i ma synka w 2kl. i narzeka na to ile mały ma nauki a wraca po 16, bo w świetlicy czeka na rodziców. Kiedy ma odpocząć? Może czasem nauczyciele powinni bardziej się przykładać do swojej pracy, wtedy te zdolniejsze miałyby popołudniami czas na wyjście na świeże powietrze. W weekend czas na spędzanie czasu czynnie z rodzicami a nie dulczenie nad książkami, których w porównaniu z tym ile było 25lat temu jest dużo więcej.Nie mówię, że większość się nie przykłada ale są przypadki, że nauczyciel niewiele robi a rodzic po swojej pracy zamiast spędzać czas odpoczywając z dzieckiem musi brać drugi etat i uczyć dziecko.