nauczyciele, jak oceniacie pracę przełożonych - naczelników edukacji w naszym mieście?
a jak mo żna ocenic, jak nic nie robią, tylko to, co musza i tak jak muszą
Super!!!!!!!!!! Wciąż są miejsca dla nowych "SWOICH" Warda SP 7, Osojca K. SP8 siostra radnego Miękiny. NO i ROKICIny M. to nawet nie dał zwolnić , gdy J. Kopański jej nie znał i była do odstrzału!!!!!!!!!!!!!!! żEby baby nie stresować to po rozmowie u Kopana chwycił za rączkę swojaKa. Ten to potrawi być "MIły" Rokita wtedy krótko urzędował na swoim stołku. Pozdrawiam
Brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gość 12:05 wreszcie nazwiska.
a może wy sie podpiszecie nazwiskiem (swoim), no proszę, śmiało. Jesli tak was interesują nazwiska i publiczne linczowanie to ujawnij się i podpisz, a nie plujesz na innych ukryty pod nickiem. I nie pisz,że ja się nie podpisałem, bo w przeciwieństwie do ciebie nie wymieniam nazwisk, ani się tym nie podniecam
do autorki wątku....Przełożonymi nauczycieli są dyrektorzy szkół :) Przełożonymi dyrektorów są naczelnicy edukacji :) Tak więc to było pytanie do pozostałych dyrekcji ? :)))) Naczelnicy zmuszają do pracy ?
Pracodawcą dyrektora nie jest ani prezydent, ani starosta czy burmistrz, tylko... szkoła. Trudno tu zatem mówić w ogóle o czymś takim jak bezpośrednia podległość służbowa. Dyrektor jest jakby kierownikiem jednostki, jaką jest szkoła, a ta z kolei podlega pod organ prowadzący. Prezydent może np. dyrektorowi wydawać zalecenia. Naczelnik prowadzi zaś nadzór nad działalnością szkół (m.in.), a sam jest kierownikiem komórki organizacyjnej, w tym przypadku - wydziału edukacji. Dlatego pomiędzy dyrektorem a naczelnikem nie ma żadnej zalezności służbowej.
Nie "szkola" podpisuje z dyrektorem umowe o prace tylko jego przelozony - prezydent, starosta, itp. Jest tak w przypadku podmiotow podleglych urzedowi samorzadowemu np. http://www.bip.gov.pl/subjects/view/5483
Matko, Pismen, z punktu widzenia prawa, prezydent/starosta nie jest przełożonym dyrektora szkoły. Prezydent/starosta powierza danemu kandydatowi, wyłonionemu z konkursu pełnienie funkcji dyrektora szkoły. Natomiast stosunek pracy zachodzi na poziomie dyrektor - szkoła. To są dwa odrębne akty prawne - gdzie pierwszy wynika z ustawy o systemie oświaty, drugi z Kodeksu pracy i Karty nauczyciela. Dyrektor nie jest zatem gminnym pracownikiem samorządowym, a co za tym idzie - wracając do początku - prezydent/starosta nie jest jego pracodawcą czy przełożonym. Jak najbardziej, można mówić o pewnego rodzaju zwierzchnictwie w takim przypadku, ale z punktu widzenia prawa, nie ma tu czegoś takiego jak zależność służbowa na linii dyrektor szkoły - prezydent/starosta.
Kolego @pismen, kolega Gienek ma rację, poczytaj sobie o tym, że nie ma czegoś takiego jak to, że prezydent jest pracodawcą dyr. szkoły. Wiadomo, ze wszelkiego typu umowy są podpisywane przez danego przedstawiciela samorządu. Zgodnie z prawem pracodawca dyr. to szkoła, tak samo jak w danej firmie pracodawcą pracownika nie jest prezes, tylko firma, tak samo jak firma jest też pracodawcą tego prezesa, pracodawcą prezydenta miasta jest UM. Taka jest wykładania prawa, ale widać kolega @pismen z prawa biegły nie jest.
Do autora wyżej.........chyba pan zartujesz....i nie wiesz jaki kit ludziom wciskasz...naczelnicy to dopiero potega....a dyrektor robi to co mu każą.
to prawda co pisze z 13:25, ale chyba bzdury ze Osojca z psp8 pracuje w szkole 8 bo w przedszkolu-z 12:05 bo prowadzę dziecko do tego przedszkola i tam taka pani pracuje chyba ze i w szkole też
A Ty nawet mamusiu nie wiesz jak nazywa się Pani Twojego dziecka?