Na którą chodzicie do pracy? I po ile godzin?
4:45 max do 15 czyli 9.5 za które mam płacone do tego sobota max do 12
Na 6 a potem 10godzin samej przyjemnosci.
Może bezrobotny albo zakrutko pracuje i mu się nudzi popracy.
zmiany u mnie w pracy zmiany zaczynają się i kończą co 15 minut, poczatek zmiany może być od 6:00 do 20:00, koniec od 10:00 do 24:00; zmiana może trwać 4 godziny, 5,5, 7 i 15 minut, np.
od 07:00 do 13:15,
od 20:00 do 24:00,
od 15:45 do 22:15,
od 11:30 do 19:45,
Nie mam żadnych ograniczeń poza ilością godzin do przepracowania w miesiącu i dlatego pracuję kiedy chcę i kiedy mam na to ochotę.
I proszę łaskawie nie kasować tylko dlatego, że jest to dla niektórych za trudne do ogarnięcia.
ps. jak w miesiącu nie wyrobię nakazanej ilości godzin bo bujam na nartach to w następnym muszę popracować więcej.
W pon od 9 do 14.30, wt od 11 do 14.30 środa od 8 do 13.30 czw od 9 do 12.30 w pt od 7 do 10.30. Nie licząc zebrań, szkoleń, wywiadówek, narad, wyjsc, wycieczek, imprez... No i codzienna praca w domu w postaci sprawdzania prac i uzupełniania tony papierów
To i tak masz nieźle gościu 22:00. Większość nawet nie może pomarzyć o czymś takim. Nauczycielom to jednak źle nie jest.
9:14 tylko po co się pochwalić jak widzi się, że normalnie ludzie zasuwają po 8h i nie ma przerw co 45min. Od 7 do 10:30? No, nieźle.
Tyle, że np ktoś o 16 ma wolne a nauczyciel idzie na wywiadówkę np, czy jakąś dyskotekę. To akurat duży minus.
Ileż ta wywiadówka trwa? Pomyśl gościu 10:32. O 10:30 przykładowo jest w domu a na 16 pójdzie na godzinę czy dwie, każdy by tak chciał.
I po co to piszesz i ludzi tylko denerwujesz. Nie dziwie się, że później tak najezdzaja na nauczycieli.