tak,mieszkasz za darmo, tyle ze zakup za własne pieniądze
w każdym bloku jest czynsz
jest zalezy od metrazu cos chyba 1zl za metr.to i tak nie duzo wychodzi
Spółdzielnia "Krzemionki" najrozsądniejsza. Umiarkowane czynsze,stosunkowo młode blokowiska,bez ksylamitu.Rosochy ,Stawki lub Patronackie.Odradzam wieżowce gdyż zbyt dużo mieszkańców,trudno wtedy o miejsce na parkingu,gdy winda padnie to lipa,w zsypach śmieciowych wszelkie robactwo,gadostwo i syf. Ładne są te nowe bloki na Rosochach ale dość drogie ,w utrzymaniu też drogie.Nigdy nie przewidzisz jakich będziesz miał sąsiadów i ilu na kondygnacji.Mniej to lepiej bo czyściej i łatwiej dogadać się w czymkolwiek.Parter też odradzam bo głośno,przypadkowe pomyłkowe dzwonki do drzwi.Wybór należy do Ciebie.Jeśli będzie blisko sklepów to dobrze bo ceny najniższe ,sklepikarze między sobą musza konkurować,niby nic a ważne.Przystanek autobusowy,nie zawsze jedziesz samochodem .Mniejszy blok jest zawsze lepszy od dużego bloku.
Anonim blokowe z 13 31 dzięki Tobie się nieźle ubawiłem :) największa powódź w Ostrowcu była z 50 lat temu jak jeszcze nie było wałów .Ostania taka woda która płynęła w pobliżu targowicy to był mały ciek albo ze studzienek albo z kanału już nie pamiętam i nie zalewała nawet targowicy a co dopiero kilkanaście metrów w górę na cmentarz .
Nie wiem co brałeś ale postaraj się ograniczyć halucynogenne środki :) .
Mały ciek???????????????????Halucynogenne środki??????????????????????
Oj człowieku, człowieku wiem co piszę naprawdę.
podbijam temat, na jakim osiedlu najlepiej kupić mieszkanie?
na 25 lecia PRL (Kopernika), centrum miasta, ale cicho i spokojnie, blisko park, sklepy, bloki nie z płyty, docieplone, stabilna spółdzielnia (OSM), niski czynsz, duże zwroty za c.o., brak menelstwa, jedyny minus to budynki po GAMBO, ale właśnie będą znikać z powierzchni ziemi. Wynajmowałam mieszkania w różnych częściach miasta, ale ostatecznie po namowach kupiłam na Kopernika i nie żałuję.
Kopernika Iłżecka ( 25 lecia) niskie czynsze ale mamy np termy.
Z daleka od SM Hutnik, zresztą ze wszystkimi spółdzielniami to ryzyko jest. Najlepiej we wspólnocie mieszkaniowej. Wystarczy przyjrzeć się blokom w Ostrowcu- te zadbane, remontowane, z zadbanym terenem przed blokiem to właśnie te, które mają wspólnoty. Opłaty też niższe, bo nie płaci się pensyjek prezesom i reszcie. Uwaga też na wieżowce, bo planowane były na 50-60 lat użytkowania i wkrótce "okres przydatności" im się kończy. Kto wie w jakim stanie technicznym są i ile jeszcze postoją. Nikt by chyba nie chciał utopić grubych tysięcy w czymś co pójdzie do rozbiórki.
Jak dla mnie idealnie to wspólnota, niski blok, nie z wielkiej płyty, bez termy i z ogrzewaniem miejskim, a nie elektrycznym jak w niektórych. No i w nowszej części miasta- wszędzie blisko-szkoły, przedszkola, sklepy, przychodnie.
Masz racje Gościu 09:00. Najlepsze wspólnoty. A z wielką płytą - temat jest narazie tabu, bo w tych budynkach mieszka kilkanaście milionów Polaków. Jak się zaczną katastrofy budowlane, to dopiero się zacznie dziać! Narazie przebąkują o zlikwidowaniu instalacji gazowych w tych blokach. Dobre i tyle, bo wybuch gazu w jednym lokalu może spowodować katastrofalne skutki.
szczególnie wspolnota na sienkiewiczowskim....brudne klatki , trawa przed blokami po pas, dziury w chodnikach i uliczkach dojazdowych...PORAZKA!!!!!
Szukając w zeszłym roku mieszkania od razu wykluczyłem Rosochy, Stawki, Ogrody. Nie chciałem mieszkać z blokach z wielkiej płyty. Na Słoneczku znowu wszędzie był ksylamit ( co prawda usuwali go, ale jednak był). Wynajmując mieszkanie na Pułankach płaciłem bardzo duży czynsz, głównie przez ciepłą wodę, która nie leci z kranu od razu ciepła, a licznik się kręci. Zdecydowałem się szukać mieszkania z termą (nowa z termostatem - bajka). Szukałem z obrębie 25-lecia i Sienkiewicza. Na czerwonych blokach mi się nie podobało, więc kręciłem się w okolicy Iłżeckiej, Kopernika, Waryńskiego, Konopnickiej, Polnej. Ostatecznie kupiłem mieszkanie w bloku przy ul.Waryńskiego. Okolica ok, czynsz niski, spółdzielnia w porządku, blisko do przychodni, jedno dziecko do podstawówki, drugie do gimnazjum po kilkaset metrów. Jak narazie najlepsze miejsce, gdzie mieszkałem. Gdybym miał się przeprowadzać, to nigdy na duże osiedla, a jedynie do domku jednorodzinnego (ewentualnie na Zielony Stok, gdyby nie duże ceny). I jeszcze jedno - nigdy nie kupiłbym mieszkania z ciemną kuchnią, jakich niestety sporo w tej okolicy. Kto to wymyślał, nawet nie da się przewietrzyć po smażeniu, a okap nie wciągnie wszystkiego. Mam nadzieje, że trochę pomogłem poszukującym mieszkanie :)
Oczywiście nie tam gdzie wielka płyta. Niebawem skończy się jej data trwałości i użyteczności. Co wtedy się stanie z tymi budynkami? Szukać bloków z cegły/pustaków. Albo nowe osiedla Pogodna/Zielony Stok, a taniej na XXV-lecia.
No, ale na XXV-lecia właśnie są ciemne kuchnie. Za to klatki schodowe ciekawe, bo w formie "studni".
Albo Polna nad Zielonym Stokiem- też z cegły, stosunkowo nowy blok, a w centrum miasta i wszędzie blisko.
oo i takiego komentarza oczekiwałam, wreszcie ktoś napisał coś sensownego. Mam podobne "wymagania" co do mieszkania jak Pan Piotr także komentarz bardzo przydatny. Dziękuje :)
heh o czym wy piszecie wielka plyta spokojnie może stać i 100 lat były badania robione a cegla czy pustak wiecej nie postoji pozatym ogrody stawki a w szczególności rosochy to są osiedla 25 letnie a mickiewicza polna kopernika to z 5o lat bloki stoją