hahahahaha 22:42 ale trafne spostrzeżenie. I powiem więcej , większość facetów tak właśnie robi i jak tu głowa ma nie boleć???
To nauczcie ich. Jeśli nie powiecie, nie pokażecie to będziecie kisić się w związku bez seksu. Jak wiele starszych kobiet, czasem rozwódek czasem wdów dopiero w drugim związku poznają uroki seksu. Ale tego faceta ktoś tego nauczył. Przecież nikt nie rodzi sie od razu mistrzem, a tym bardziej, że każda kobieta lubi coś innego. Trzeba rozmawiać, umiejętnie i wieeele można dla siebie osiągnąć.
To ,ze ktos nie zna pojęcia gra wstępna nie oznacza ,ze seks jest w związku niepotrzebny.Naucz męża co to znaczy sprawiac przyjemnośc ,nauka ta może was zbliżyc do siebie a seks stanie się radościa zamiast obowiązku małżeńskiego .
To nauczcie ich. Jeśli nie powiecie, nie pokażecie to będziecie kisić się w związku bez seksu. Jak wiele starszych kobiet, czasem rozwódek czasem wdów dopiero w drugim związku poznają uroki seksu. Ale tego faceta ktoś tego nauczył. Przecież nikt nie rodzi sie od razu mistrzem, a tym bardziej, że każda kobieta lubi coś innego. Trzeba rozmawiać, umiejętnie i wieeele można dla siebie osiągnąć.
Nie napisałam, że niepotrzebny ale ja nawet nie mam szansy poczuć tej ochoty. A uczyć go przyjemności? Przecież jemu jest przyjemnie więc o co chodzi ? A że seks nie musi być codziennie to ja wiem ale powiedz to mojemu.... aż strach podejść bliżej.
I w ten sposób faceci obrzydzają seks swoim kobietom. Za często, za mocno i w ten sposób jakby im się należało zawsze i wszędzie. Tak powstaje ten słynny ból głowy u kobiet właśnie. Przyczyną są drwale.
Tak jest ! Popieram ! To nie jest tak, że kobiety nie lubią seksu - one nie lubią TAKIEGO seksu. Nie lubią gdy są traktowane jak narzędzie do wyżycia się. A tak naprawdę mało któremu facetowi zależy na sprawieniu nam przyjemności, faceci to lenie, nie chce im się po prostu. Wbrew bajkopisarstwu jakie uprawiają tu na forum :)
Może to jakaś opcja dodatkowa, którą nabywa się wraz z obrączką na palec.
"Mało któremu zależy na sprawieniu nam przyjemności" ja znam mężczyzn zdecydowanie innego gatunku.
Niekoniecznie ,mojemu mężowi obrączkę założyłam 15 lat temu a nadal mysli o tym ,żeby mi było dobrze podczas seksu .Jesli same nie powiecie facetowi co wam sprawia przyjemnośc a co nie to skąd ma to wiedzieć przeciez nikt jasnowidzem nie jest -a faceci w szczególności s a tepi -im trzeba dosadnie to powiedzieć ,objaśnic ,wykrzyczęc wielkimi literami inaczej -męka i małżeński obowiązek a przecież miłośc cielesna jest piękna ....to nie praca drwala ,choć tak to wyglada w pornosach .
A mnie czasem wkurzają te starania mojego męża. Dla niego seks jest nieudany jak że trzy razy przynajmniej nie szczytuję. A mnie nie zawsze się chce czasem po prostu wolałabym szybki numerek i spać. Ale nie! Trzeba z godzinę co najmniej gimnastyki...czasem czuję jakby przeżycie orgazmu było moim kolejnym obowiązkiem.
To powiedz mu, że lubisz też szybkie numerki. Skąd ma wiedzieć że nie chcesz 3 razy tylko raz? Faktycznie w porównaniu z kobietami, które nie widzą co to orgazm, ty masz większy problem ;)
Mówiłam i to nie raz. Ale on stawia sobie za punkt honoru te moje orgazmy i nie chce wierzyć że ja czasem wolę byle jak albo wcale. Albo się obraża i zarzuca mi że go nie kocham i że jak ja nie mam przyjemności to on też nie ma - normalny szantaż. .Mówi że musi mnie dopieścić ale to staje się już męczące i powoli obrzydza mi seks. I miodem się można porzygać,prawda ?
Kochaniutka on nie robi tego dla ciebie . Zwierzak niezaspokojony.
Ciacha mogą i mogą . Znam takich słodziaków . Skoro nie pasi zerwij z palantem, wydajesz się mądrą babeczką zasługujesz na kogoś dojrzalszego i odpowiedzialniejszego, a uwierz mi tacy faceci istnieja . Twój facet w ogóle cię nie szanuje . daj mu kosza i niech spada na szczaw .
Oczywiście że dla siebie. Sprawia mu przyjemność zabawa moim ciałem i obserwowanie reakcji na bodźce. Dlatego odczuwanie przyjemności z seksu zaczynam odbierać jako jeszcze jeden obowiązek.