To że lubię się śmiać i żartować nie znaczy że nie znam życia. Znam je doskonale i dlatego wolę się cieszyć z drobnostek i ulotnych chwil :) Podłość ludzka nie zna granic. A wystarczy tak niewiele by uszczęśliwić innych. Dobre słowo, uśmiech - to naprawdę nie kosztuje. Cieszmy się z życia!!! Jest tak kruche... Dziękuję 18:47
Ps: I dlatego mówiłam: Nie ocenia się książki...
Gość xyha i jeszcze bystra, inteligentna jesteś, a ja miałem taką ochotę pojechać po Tobie w tamtym wątku? Zgodnie z tym co napisałaś " nie ocenia się książki po okładce "
Śmiać, cieszyć chwilą, pomagać, dawać z siebie co najlepsze - to naprawdę nie jest trudne! Inni mają gorzej: choroby, brak pracy.. Nie dziwię się że tyle tu tak smutnych i ,,samotnych,, wątków. To przerażające że młodzi ludzie nie mogą znaleźć swojej drugiej połówki! Tragiczne!!! Współczuję im i mam nadzieję że chociaż część z nich znajdzie swoje szczęście na tym ,,łez padole,, :) Przeraża mnie też to ile jadu i podłości w ludzkich wypowiedziach... Tak bardzo chcą się dowartościować??? Ludzie nie tędy droga!!! Prawnikiem, kierowcą, nauczycielem, sprzedawcą, lekarzem się bywa... Człowiekiem się JEST!!! Omijam podłych z daleka żeby mnie nie oblazły ich pchły :D Dzięki gościu 19.30 ;)
Moje życie nie jest jednak oazą spokoju i radosci. Nie pocieszam się tym że inni mają gorzej. Współczuję ale idę do przodu? Takie pocieszenie to marne pocieszenie! Miewam chwile słabości i zwątpienia? A później znowu wychodzi słońce :-)
Nie pocieszam się tym że inni mają gorzej. Chodzi o to co oni mają powiedzieć. Zwyczajnie nie rozczulam się nad sobą. Zaciskam zęby i idę dalej. Ja też miewam pod górkę i też miewam doły. Ale staram się oddżumić śmiechem i dobrym towarzystwem, uprzyjemnianiem sobie życia drobnostkami. Trzeba walczyć o swoje szczęście nawet jeśli to czasem walka z wiatrakami. Ale cóż w ramach dobrej zabawy możemy się kiedyś przebrać za Don Kichotów i zrobić sobie imprezę w parku ;))) Oooo!!! przeprasza to nie ten wątek :)
Idź do -> Dlaczego dziewczyny lecą na...
Nie wytrybi bo na wigor też pewnie bierze.
Życie polega na przekazywaniu genów
Tylko widzisz... trzeba je przekazać właściwej osobie :/
Geny się przekazuje potomstwu xyha, a nie innej osobie. Trochę nie zrozumiałaś :)
Może według xyhy dziecko to nie jest właściwa osoba? :)))
A tak serio to z czysto biologicznego punktu widzenia nie ma znaczenia nic co robimy w życiu oprócz dbania o przetrwanie gatunku. Tylko to uzasadnia nasz byt.
Ojjj... Chodzi o osobę z którą się geny łączy :P
Bo się później można bardzo zdziwić że nie jest tak jak się chciało. A mieszanka może być naprawdę wybuchowa :) I oby była ale w tym pozytywnym sensie ;)
I tylko pamiętajcie o tym że przekazanie genów to jedno a wychowanie dziecka na dobrego i porządnego człowieka to drugie :)
Nie...naprawdę ???
Jak to dobrze że to napisałaś bo inaczej nikt by na to nie wpadł. Dzięki, xyha, teraz już będziemy wiedzieć :)