moim zdaniem psy i koty to zwykłe pasożyty. a ludzie całkiem oszaleli z tymi psami, nierzadko dbają o psa lepiej niż o własna rodzinę. nie powinno być tak, żeby piesek był ważniejszy od męża i dzieci.
Nie wszyscy myśliwi zabijają psy i koty, teraz w zimę dokarmiają dziką zwierzynę w lasach. Polują tylko wtedy kiedy jest sezon. Dawniej kiedy lisy w lasach były zabijane nie było problemu wścieklizny, a i ptactwa dzikiego było więcej. Prawda jest taka, że przez bezdomne, lub niedożywione psy i lisy na skraju wyginięcia są np. kuropatwy. Sama byłam świadkiem ubiegłej zimy jak wycieńczoną sarnę psy zaczęły jeść żywcem,kiedy ją znaleźliśmy było już za późno - niestety nie udało się jej uratować. Pamiętacie jak często kilka lat temu można było zobaczyć wróbla, gila czy jaskółkę? Teraz w zimę do naszego karmnika przylatują tylko sikorki. Ludzie są winni większości zmian które zachodzą w przyrodzie, ale co kogo wróble obchodzą czy sarny, ważne żeby pieski były...ehh
Myśliwi są winni temu ,że na polach nie widać zajęcy, bażantów,kuropatw.Niby dokarmiają,a wiosną nawet wypuszczają kilka nowych stadek.Ale to wszystko po to aby mieć potem do czego strzelać.To zwykli mordercy zastrzelili by nawet wronę ,gdyby dało się ją zjeść.Organizują obławy i dopóty strzelają ,dopóki ostatnia kuropatwa ze stada nie padnie.Dobrze ze mamy prawo aby wypraszać ich z naszych własnych terenów.Jeśli któryś twierdzi że robi to z miłości do zwierząt,to nic bardziej obłudnego.Miłośnik polowań ,kupił by sobie porządny aparat,i fotografował np.borsuki,które tak wymordowali że w naszych lasach ich nie uświadczysz.Polowania to zwykły mord zakończony balangą pijacką.
Czyżby administrator był myśliwym?
Obrońca ty to głupi jesteś. Dzikie zwierzęta mają o wiele lepsze życie niż te przemysłowo hodowane, które na codzień wp*****lasz z chlebem. Są wolne i szczęśliwe dopóki myśliwy ich nie zastrzeli. Takie prawo natury. Człowiek też musi jeść.
Nie piszcie głupot.
Jelenie to chyba w mieście pełno ich z solidnym porożem bo w lasach ich niema
g**4,masz swoje zdanie ,a ja swoje.Kilka lat temu jedno z kół łowieckich zapraszało do siebie francuzów,widziałam jak strzelali do stada kuropatw, nawet jedna nie miała szans uchronić się przed śmiercią.Myślowi podzieleni na grupy skutecznie blokowali wszystkie drogi ucieczki.Nadal twierdzę że miłośnik kocha żywe zwierzęta nie mięso i wypchane trupy.A poza tym to niektórzy do kół łowieckich należą nie z miłości do natury tylko dla prestiżu i podniesienia swojego męskiego ego.Politycznie poprawne jest należeć do koła ,przy okazji takich polowań załatwia się wiele kolesiowskich spraw.
Hipokryzja! Niech w tym wątku wypowiadają się tylko wegetarianie. Co z różnica w zabijaniu konia, kota, psa, dzika, krowy czy świni? Jeśli jadasz mięso, to nie p... . Ja jem, to się nie wypowiadam.
Tak doktor K. Co w tym dziwnego? Wytarczy podstawowa wiedza z zakresu mysliwstwa i każdy zmieni zdanie a temat polowań. W większości odstrzela sie zwierzynę, ktorej populacjA JEST BARDZO DUŻA I TRZEBA JĄ REGULOWAC ZA POMOCĄ ODSTRZAŁÓW.
W telewizji pokazali kiedys reportaż,ktorego bohaterem był myśliwy.Były myśliwy.Pokazywał filmy i zdjęcia zabijanych zwierzat,które często zanim padną muszą być dobite,nieraz w sposób okrutny.Najbardziej utkwił mi w pamięci film,jak roześmiane ,pijane myśliwe towarzystwo stało na krwawiącym i kwiczącym z bólu dziku.Bohater tego reportazu opowiadał,jakie negatywne uczucia zbieraja sie w tych pseudoludziach.I nieprawda jest,że mysliwi zabijają tylko chore i stare zwierzeta.Wybierają te najzdrowsze sztuki,aby mięsko mogło lepiej smakowac
Mięsiarze , mordercy i alkoholicy to jest obraz 90% tzw myśliwych w Polsce. Ilość zwierzyny w lasach jest przeszacowana bo mordują zwierzaki poza wszelką ewidencją i limitami. Jak ktoś uderzy psa to ma sprawę w sądzie o znęcanie się nad zwierzakami , i bardzo dobrze. Ci zezowaci i brzuchaci myśliwi jak "celnym" strzałem urwie sarnie nogę i zwierzak kona w męczarniach parę dni są bezkarni.