To są psychopaci po co zabijać psa ? Staję przeciwko temu i jeśli protestujesz to ja protestuje z tobą ;) po co oni właściwie zabijają te niewinne zwierzęta przecież pies jest najlepszym przyjacielem człowieka powinniśmy o nie go dbać ! Pies dla człowieka jest jak człowiek. Bawimy się z nim a nawet z nami śpi. Co o tym sądzę? Że tak być nie powinno i trzeba przeciwko temu protestować ! Oto moja wypowiedz na ten temat :)
moim zdaniem psy i koty to zwykłe pasożyty. a ludzie całkiem oszaleli z tymi psami, nierzadko dbają o psa lepiej niż o własna rodzinę. nie powinno być tak, żeby piesek był ważniejszy od męża i dzieci.
Nie wszyscy myśliwi zabijają psy i koty, teraz w zimę dokarmiają dziką zwierzynę w lasach. Polują tylko wtedy kiedy jest sezon. Dawniej kiedy lisy w lasach były zabijane nie było problemu wścieklizny, a i ptactwa dzikiego było więcej. Prawda jest taka, że przez bezdomne, lub niedożywione psy i lisy na skraju wyginięcia są np. kuropatwy. Sama byłam świadkiem ubiegłej zimy jak wycieńczoną sarnę psy zaczęły jeść żywcem,kiedy ją znaleźliśmy było już za późno - niestety nie udało się jej uratować. Pamiętacie jak często kilka lat temu można było zobaczyć wróbla, gila czy jaskółkę? Teraz w zimę do naszego karmnika przylatują tylko sikorki. Ludzie są winni większości zmian które zachodzą w przyrodzie, ale co kogo wróble obchodzą czy sarny, ważne żeby pieski były...ehh
Myśliwi są winni temu ,że na polach nie widać zajęcy, bażantów,kuropatw.Niby dokarmiają,a wiosną nawet wypuszczają kilka nowych stadek.Ale to wszystko po to aby mieć potem do czego strzelać.To zwykli mordercy zastrzelili by nawet wronę ,gdyby dało się ją zjeść.Organizują obławy i dopóty strzelają ,dopóki ostatnia kuropatwa ze stada nie padnie.Dobrze ze mamy prawo aby wypraszać ich z naszych własnych terenów.Jeśli któryś twierdzi że robi to z miłości do zwierząt,to nic bardziej obłudnego.Miłośnik polowań ,kupił by sobie porządny aparat,i fotografował np.borsuki,które tak wymordowali że w naszych lasach ich nie uświadczysz.Polowania to zwykły mord zakończony balangą pijacką.
co jeden to mądrzejszy. palnij sie w łeb idioto jeden i nie pisz głupot. brak zwierzyny w lasach to nie wynik myśliwych tylko kłusowników, a pomyśl troche o bezpańskich psach i kotach lub o zwiększeniu się liczby niektórych zwierząt np. lisów które to masowo występują w lasach i zabijają drobną zwierzynę. teraz np jest mnóstwo dzików. a myśliwi czy leśniczy niestety o ten las dbają . a dzikie wysypiska stworzone przez człowieka w środku lasu. zwierzakom to napewno jest na ręke ale o tym mowy nie ma. myśliwi starają sie dbac o populacje i równowage w przyrodzie. jesli lubisz spacerowac po lesie to możesz podziwiec niedaleko ostrowca mnóstwo ptaków lub zwierząt które znasz tylko z tv. podam np bocian czarny , czapla siwa, żorna czy chocby łoś, dzik, jeleń królewski.
g**4,masz swoje zdanie ,a ja swoje.Kilka lat temu jedno z kół łowieckich zapraszało do siebie francuzów,widziałam jak strzelali do stada kuropatw, nawet jedna nie miała szans uchronić się przed śmiercią.Myślowi podzieleni na grupy skutecznie blokowali wszystkie drogi ucieczki.Nadal twierdzę że miłośnik kocha żywe zwierzęta nie mięso i wypchane trupy.A poza tym to niektórzy do kół łowieckich należą nie z miłości do natury tylko dla prestiżu i podniesienia swojego męskiego ego.Politycznie poprawne jest należeć do koła ,przy okazji takich polowań załatwia się wiele kolesiowskich spraw.
tu dużo racji jest,przyznam że to prawda,wystarczy popatrzeć kto w o-cu należy do kół i sprawa jasna.
do g**4 troszkę mnie to śmieszy co napisałeś bo tak się składa że mam częsty kontakt podczas łowów twoich kolegów np.ze ślaska a i kielc w naszych lasach i odbiega dużo od nzw. *polowanie* a strzelanie do psów okolicznych rolników biegających bez łańcucha jest normą.
Czy zasługuje na karę myśliwy, który zastawiał na domowe zwierzęta nielegalne metalowe wnyki nabijane gwoździami? Zdaniem prokuratury nie zasługuje. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12058817,Polowal_na_koty__Zdaniem_prokuratury_nieswiadomie.html
swój swojego nie ruszy nie tylko u myśliwych,spotyka się to wszędzie tam gdzie powiązania koleżeńskie mają wpływ na układy i na powiązania
do prezydenta z tym , On zrozumie ;)
jak myśliwy może kochać zwierzęta??? Ponoć jeden z lekarzy weterynarzy w Ostrowcu jest myśliwym-jak dla mnie to HIPOKRYZJA!!!!
Tak doktor K. Co w tym dziwnego? Wytarczy podstawowa wiedza z zakresu mysliwstwa i każdy zmieni zdanie a temat polowań. W większości odstrzela sie zwierzynę, ktorej populacjA JEST BARDZO DUŻA I TRZEBA JĄ REGULOWAC ZA POMOCĄ ODSTRZAŁÓW.