Dom Samotnej Matki i Ofiar Przemocy Koło Kieleckie Towarzystwa Pomocy im.św. Brata Alberta
Wierna Rzeka 21, 26-065 Piekoszów tel. (041) 306-47-59
całodobowe schronienie dla kobiet w ciąży, matek z małymi dziećmi i ofiar przemocy domowej
Wielopokoleniowa Rodzina Zastępcza Dom Pomocy "Słoneczny" Fundacja Tarkowskich herbu Klamry
Widełki 38 gm. Daleszyce tel. (041) 353-53-06
całodobowy pobyt dla wszystkich osób potrzebujących schronienia
Schronisko dla Kobiet Caritas Diecezji Kieleckiej
25-729 Kielce, ul.Urzędnicza 7b tel.(041) 366-48-47
schronienie dla kobiet i dzieci w sytuacji kryzysowej, pomoc terapeutyczna, całodobowo
Dom dla Matek z Małoletnimi Dziećmi i Kobiet w ciąży Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, Kielce
25-731 Kielce, ul. Słoneczna 9 tel.( 041) 345-50-59
całodobowa opieka
Opatów
Schronisko dla Kobiet im. św. Brata Alberta
Rodzaj: schronisko Miejsc: 10
Adres: 27-500 Opatów Lipowa 11 Telefon: (0-15) 868-25-33
Specjalizacja: kobiety
Prowadzący: Zgromadzenie S.S. św. Wincentego a' Paulo
Ostrowiec Świętokrzyski Powiat Opatów
Dom Samotnej Matki
Rodzaj: schronisko Miejsc: 15
Adres: ul. Świętokrzyska 21 27-400 Ostrowiec Św. Telefon: 0-41 265-37-60
Specjalizacja: samotne matki
Prowadzący: Caritas Diecezji Sandomierskiej
Kochana.Kazdy czlowiek mlody czy starszy ma w pewnym etapie zycia takie mysli,jak mu cos nie wychodzi.Widze,ze sporo madrych ludzi daje Ci dobre rady.Przedewszystkim mysl o sobie i dziecku.Jestes mloda bardzo,zycie przed Toba.Jeszcze nie raz bedziesz przechodzila takie rozterki zyciowe.Musisz byc silna i nie myslec o takich rzeczach.Pozdrawiam Cie serdecznie.
witam.aj to wszystko nie jest takie proste jak sie wydaje ja tak po skrócie opowiedzialam wszystko.jest mi ciezko.nie mam z kim rowniez dziecka zostawic a jest calym moim swiatem zeby na oeracje jechac.a jesli chodzi co do dreczyciela to długa historia i ja osobiscie nie mam nic na sumieniu
piszecie mi o zmianie otoczenia o ucieczce daleko.. za co ja pojade gdzies nie mam ja zadnych dochodow nie mam grosza zlamanego bez meza przypuśćmy rozchodze sie z nim nie mam nawet co dac malemu szczesciu mojemu co jesc to mnie boli chciala bym zeby mial godne zycie.do pracy nigdzie mnie nie chca z chorym sercem poza tym mdleje jestem wciaz oslabiona przez to operacji boje sie strasznie tak to ujme i nie mam z kim synka zostawic..maz nie moze sobie wolnego załatwic bo nie oszukujac sie zarobki w ostrowcu sa jakie sa wynajem mieszkania trachunki na zycie leki......ja juz nie wiem co mam robic.zastanawiam sie czasami dlaczego zycie jest takie podłe i
a poza tym nie uciekła bym z dzieckiem bez wiedzy ojca.ojciec moze duzo zrobic posadzic mnie nawet o porwanie bo on tez ma prawo do dziecka i do decydowania o nim.tak samo i do paszportu obojga rodziców musi byc zgoda
a tak się spytam czy ten mąż jest zły dla Ciebie? czy masz w nim oparcie? chcesz wogóle od niego odejść?
nie jest zły w tym słowa znaczeniu!nie bije mnie choc zdarzyło mu sie mnie szarpac pod wpływem alkocholu i wymiana zdan byla nie raz. ja nie lubie sie z tesciami znaczy nie lubie w tym sesie ze czuje ich niechec do mnie zero usmiechu do mnie tylko tzw bokowanie na mnie a on jest za rodzicami odczuwam to!wsparcia raczej nie mam w nim i pod wplywem zdrwotnym i moim samopoczuciem czy depresja uwaza ze przesadzam nie rozumie mnie.podam przyklad
:wysyłał mnie do sklepu po cos tam juz mniejsza z tym w kazdym badz razie odpowiedzialam mu ze nie pojde bo zle sie czuje ze serce mnie boli saly dzien jestem słaba to juz wty do mnie ze mi to sie niechce.nastepny przyklad z reguły podaje mu obiad po powrocie z pracy poprosilam zeby pewnego dnia sam sobie odgrzal i włozyl bo zle sie czuje to powiedzial mi ze to wymowka zeby nic nie robic.ma tez do mnie pretensje jak wyjde na spacer z dzieckiem i kolezankami zreszta ktore tez maja dzieci ze sie włócze a powinnam siedzec w domu.jestem mloda wiem jaka mam odpowiedzailnosc na sobie duzo przeszlam wiem jakie mam obowiazki i jaka jestem a on mnie ogranicza najlepiej jak bym siedziala 24h w domu i byl by zadowolony to tak w skrocie
TerazJa - wybacz troszkę Cię próbowałem pohamowac, wydawało mi się, że podważasz dobre intencje, sorki, teraz naprawdę jestes konkretny(a). Tak trzymaj, pomóż jesli możesz - nie oceniaj - Pozdrawiam.
hmmm to chyba jak większość facetów chcieliby wszystko pod nos podstawione i najlepiej jak by się w domu siędziało bo a nuż widelec jeszcze kogoś pozna no ale taka natura ich jest... powinnaś sprawę jasno postawić a ja bym zasymulowała że zasłabłam przy nim może by w końcu sie przestraszył .?? a dziecku powiedz za wczasu że bedzie udawać ....żeby się nie przestraszyło
a tak się spytam.... czy czasem to nie ty założyłaś watęk o usunięciu ciąży ( jako załamana) bo tak się zastanawiam....??? chyba że tylko moje przypuszczenia... bo może to Twój dodatkowy problem ?
nie nie bron boze ja nie zakladalam takiego postu ale go czytalam nie powiem.nawet jak bym byla teraz w ciazy nie robila bym takiego czegos a pogodzila bym sie i z miloscia wychowywala bym drugiego dzidziusia mogla by byc teraz dziewczynka hehe. a tak wogole nie planuje dziecka moze za 3-5 lat gdy bede starsza narazie nie wiem na czym stoje co bedzie dalej jak moje zycie sie ułoży i potoczy.mam 21 lat i nie żałuje ''wpady'' jak to sie mówi nie mogŁA BYM ZYC TERAZ BEZ MOJEGO SKARBA.w domu jako dziecko tez nie mialam za ciekawie przynajmniej od tego sie oderwałam. a mam na imie klaudia
łuchaj Klaudia młoda jeszcze jestes nie warto sie martwić wiele młodych matek przewaznie zostaje samych sobie bo tatus sie odwraca i nawet alimentów nie płaci w pewnym sensie mozesz na pewno na nim polegać...
A mnie to jednostronne zauroczenie tego "dręczyciela" tak jakoś nie przekonuje. Skąd niby ma ten numer telefonu? Czy to do końca szczere? Ale trzeba wierzyć, że tak jest - jesli nie znamy relacji drugiej strony. Czasem ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów i kłopot gotowy. Oby tak nie było....
to długa historia i zapewniam ze nie ma w tym mojej winy.poprostu ja bylam bezradna tak sie czulam.nie wiedzialam co robic i za dlugo czekalam i sie balam
Klaudia - ludzie podali Ci tu mnóstwo propozycji wyjścia z tej sytuacji. Sama musisz przyznac, że nie jest beznadziejnie. Pozwól sobie pomóc i skorzystaj z tego. Teraz do Ciebie nalezy decyzja - z jakiej oferty pomocy skorzystasz. Wierzę, że potrafisz wybrać naprawdę dobre dla Ciebie rozwiązanie. To wszystko minie, trzeba mieć nadzieję ;-). Młodziutka jesteś - fajne życie przed Tobą. Nie daj się....
o ile ni umre wczesniej bo nie jest za fajni z moim sercem zle sie czuje jest coraz gorzej to mnie dobija
chce byc silna naprawde.wiem ze problemy ludzkie sa gorsze i ich sytuacje ale ja jestem słaba.najgorzej załamałąm sie przez dreczyciela