Czytam te wpisy i zastanawiam się gdzie jest ten Kunów? czemu większość tej społeczności tak niewiele rozumie?(albo nie chce zrozumieć) Musicie wiedzieć że kolejna Biedronka ,Orlik, Pub,etc.Waszych problemów nie rozwiąże,- co gorsze jeszcze bardziej Was pogrąży w biedzie,bo nikt przy zdrowych zmysłach nie oddaje handlu w obce ręce.Handel to szybki pieniądz, pieniądz który niezostanie wytransferowany za granice, tylko zostanie na miejscu u WAS w KUNOWIE. Kupując w Biedronce możecie co najwyżej stracić zdrowie. Bo układ wielkich korporacji do których należy Biedronka działa na zasadzie koła, czyli SKLEP LEKARZ ,KSIĄDZ, GRABARZ.Ani ta władza ani jakakolwiek inna Waszych problemów nie rozwiąże bo każda władza lokalna czy inna, działa na zasadzie Mafii, oni rozwiązują problemy, ale swoje.Wy potrzebni jesteście po to , aby poprawnie zagłosować - i tylko to. Jest to smutne ale czym prędzej to zrozumiecie i zaczniecie działać w kierunku budowy nie Biedronek ,Orlików ale zakładów pracy,tym prędzej zmieni się Wasz los. Do tego potrzebna jest świadomość , dobra szkoła i dobry Kościół, ale jak na razie tych instytucji brak. Pozdrawiam
Aty kto ksiądz ?skąd się urwałeś co takie kazania piszesz w biedronce też miejsca pracy są , jak bym miał tyle kasy co ksiądz nazakupy bym chodził do najlepszych sklepów , teraz Biedronka jest to sklep dla strefy roboli czyli tych co mają 1200 zl na miesiądz a kunów jest koło ostrowca jest miastem gminnym ,w powiecie ostrowieckim liczy 3153 mieszkańców te informację dla ciebie jaan przekazuje pozdrawiam
Ja myślę ,że Jaan jest trochę nie rozgarnięty-bo o co mu chodzi z tym orlikiem?Dobrze ,że jest -gorzej gdyby młodzież chlała i cpała.Nie lepiej kopać piłkę?A jak taki mądry to niech utworzy nowe zakłady pracy-chętnie się zatrudnię nie będę pracować dla Ostrowca a dla Kunowa!
Czego Jaś się nie nauczył tego Jan nie umie.... MYŚLEĆ LOGICZNIE.
Jaan ma całkowitą rację. Ale niestety szary człowieczek tego nie zrozumie...
Podam bardzo prosty przykład. Mam przedsiębiorstwo w Ostrowcu. Chciałbym dostarczać mój towar do Biedronek, ale wszyscy znają politykę tych marketów i mały przedsiębiorca nie ma szans na współpracę. Miałem wielu pracowników, jednak w końcu część musiałem zwolnić. Jeden z pracowników, który odszedł jednak nadal często przychodzi do mnie w odwiedziny, bo bardzo się lubimy. Mieszka w Kunowie. I pewnego razu pytam: panie Marku, chciałby pan nadal u mnie pracować? Oczywiście, że tak. A gdzie pan robi zakupy? W Biedronce. No właśnie. I dlatego pan już u mnie nie pracuje.
Niestety ale ludzie muszą uruchomić szerszy tok myślenia, nie tylko o sobie, ale o ogóle. Ja wiem, że gdy w rodzinie jest krucho, to liczy się każdy najtańszy produkt. Ale kupując w zagranicznych marketach, to właśnie my przestajemy mieć pracę. Dajemy zarobić obcemu kapitałowi.
Do czego to doprowadzi? Że Biedronki wypuszczą jeszcze na rynek polski 1000 swoich marketów, zmiotą cenowo inne sklepy, nie będą przejmować się jakością produktów. Ludzie nadal będą oszczędzać, mieć coraz mniej pieniędzy, a ich rodziny nie będą nigdzie pracować. Ewentualnie wyjeżdżać za granicę za robotą.
Zastanówmy się.
Dziwisz się że mały przedsiębiorca nie ma szans? A gdybyś był właścicielem ponad 2 tys sklepów w Polsce to pewnie chciałbyś żeby producenci byli Ci w stanie zapewnić towar dla wszystkich punktów. Wybierałbyś duże, pewne przedsiębiorstwa gdzie przy dużych zamówieniach możesz liczyć na duże rabaty. W ten sposób dbałbyś o swoje interesy i ciął niepotrzebne koszty. Skoro piszesz że jesteś przedsiębiorcą to bardzo mnie dziwi twoje zdziwienie że nie współpracują z małymi firmami które często jednego roku funkcjonują a drugiego już nie. Swoją drogą popatrzmy na przedsiębiorców ostrowieckich jak oszczędzają i jak tną koszty tylko niestety robią to płacąc to co płacą swoim pracownikom ...
Biedronka strasznie się zepsuła od bardzo dawna tam zakupy robiłam i się zawiodłam , nie po wiem na początku spoko ,zakupy tanie wszystko co potrzeba w jednym sklepie i świeże ,po prostu super tylko niestety od pewnego czasu produkty są coraz gorsze,parę razy zdarzyło mi się kupić towar wręcz zepsuty ,np salami nie zauważyłam kupując je ,że zielone było ,ser sałatkowy również trafił mi się zepsuty ,po otworzeniu pienił się itp. najgorsze jest to ,że coraz częściej zdarzają mi się w tym sklepie takie produkty które niestety nadają się tylko do kosza . Każdy pewnie napisze,żebym zgłosiła produkt do reklamacji ,ale ja nie jestem z tych ,żeby publikę wszędzie robić i po prostu ,po tylu zawodach nie robię tam zakupów .To moja opinia.
POPIERAM.Robiłam zakupy,akurat była promocja na filety z piersi.Odsuwam lodówkę...a tam fetor zepsutego mięsa!Samo mięso może i było świeże ale lodówka chyba nie myta od wieków,gdzie sanepid?To miało miejsce na ul.Długiej,teraz jak po prostu poczuję smród już nie odejdę ze skwaszoną miną a osobiście wezwę kontrole.Co do inwestycji w Kunowie w Biedronkę,nie wiem czy to ma sens,tu potrzebne są zakłady pracy,większe pensjie aby było z czym iść i do tych mniejszych droższych sklepow.
Odp dla szefaa masz racje ale to nie nasz i nie twoja wina mały przedsiebiorca musi zwolnic a duży zatrudni w całej europie tak jest ,a przedewszystkim przykład na targu lub w małym sklepiku 1 kg jabłek 2.50 w dyskonty 1.50.,0.5 litra wódki w młym sklepiku 25 zł w dyskont 18 19 lub 20 zł,oczym gadka niewiedzą ile brać a potem problem
szefszef zawsze możesz iść pracować do biedronki :)
Szefie twoja historia jest trochę mało wiarygodna-przedstawiasz przykład że przyjaźnisz się z byłym pracownikiem, którego zwolniłeś bo robi zakupy w Biedronce- dziwny ten twój były pracownik, że nadal cię uwielbia a ty jego.Druga strona polega na tym to wy pracodawcy szukacie najtańszej siły roboczej więc koło się zamyka marnie zarabiający pracownik szuka taniej żywności bo patrzy jak zaoszczędzić grosz,bo oprócz jedzenia trzeba opłacić rachunki,dziecku kupić książki,do tego w przypadku choroby lekarstwa i transport do pracy czy szkoły.Wy narzekacie na brak zbytu towaru a My narzekamy na zbyt niskie zarobki i dlatego szukamy gdzie taniej kupić.
Szfie ja za zwolnienie mnie z pracy bym cie nie chciał znać a nie mówię o przyjażni
Szef aleś ty dyktator nakazujesz pracownikom gdzie mają robić zakupy, i dlateka tak mamy jak mamy w polsce rumunia bo polak nie potrafi być biznesmenem bo tylko daj a nie masz woła nigdzie tak niema w całej europie,oj szeef szeef nieładnie , pamiętaj i ty zamkniesz biznes niedługo opłaty ci nie pozwolą prowadzić dalej no i twoje zachowanie jest nie fer.
Tak jest Jasiu! Problem w tym, że wiele ludzi żyje w poprzednim systemie i nie rozumieją, że nie ma nic za darmo. Nie problem pobudować hale, orliki itd. ale to pieniędzy nie przynosi, a wręcz przeciwnie - trzeba to utrzymać czyli na to zapłacić. A że dzieci piją i ćpają, to wina rodziny i wychowania, a nie tego czy jest orlik czy nie ma. Co do pracy w marketach to jeszcze jest, ale już jest sposób na jej ograniczenie - kasy samoobsługowe i setki kamer. Zostają tylko ludzie do wykładania towaru za 5zł/godz. i tu się koło zamyka, bo po takiej wypłacie może sobie pozwolić jedynie na dyskontowy syf.
A ja też popieram powstanie biedronki w kunowie.
Dzięki temu wreszcie będę mógł sobie kupić parę skarpet wyprodukowanych w Chinach za jedyne 1.19 PLN. To że są wyprodukowane z butelek po napojach gazowanych - to nic. Takie same skarpety kupiłem ostatnio na bazarze. Ale wolałbym kupić w markecie, bo ten gościu z bazaru to jakiś straszny wyzyskiwacz. Chciał za takie same skarpety 1.30 !!! Rozumiecie to ???? 11 groszy różnicy !!!. A wiem, że te skarpety w Wolce Kosowskiej to nawet za 99 groszy można kupić (tylko, że trzeba wtedy brać tego 4 pełne busy, a ja chce tylko jedną parę).
A tym bogaczom - sklepikarzom w Kunowie - a dobrze tak !!!. Już im się w głowach przewraca !. Ludzie, widzicie te paniska ??? Każdy z nich jeździ samochodem !!!!!. W dzisiejszych czasach !!!. Niektórzy to nawet po 2 samochody mają.
Mnie ta biedronka ani ziębi ani grzeje, ale jak im - tym wyzyskiwaczom - ma być gorzej - to dobrze ! Dlaczego im miałoby być lepiej niż mnie ? co ja, inny żołądek mam ?
Aaaaa, jeszcze kiedyś jeden z tych sklepikarzy proponował mi robotę - miałem mu płot umalować. Smieszny gość - za cały płot - jakieś 30 metrów - chciał mi zapłacić 80 zł.!!! No po prostu żarty. Sam cały dzień w sklepie siedzi, pod dachem, chłodno, popija oranżadę, a mnie za cały dzień na słońcu 80 zł chce z łaski rzucić ? !!! naplułem mu w twarz i wróciłem do kumpli pod sklep. Jak im opowiedziałem, to wszyscy mieliśmy ubaw po pachy.
My tu z kolegami spod sklepu widzimy tylko jedną wadę. U jednego z tych sklepikarzy pracuje moja sąsiadka, pani Basia, poczciwa kobicina, która odpala mi czasem 50 groszy na winko. Kobita ma już swoje lata, więc dorabia jak może. Czasem rano, czasem po południu. Ale do marketu jej raczej nie przyjmą... podobno za stara. 50 już dawno skończyła, a tam to młodzi i wykształceni muszą być. Ale to dobrze, jesteśmy w europie, a i przecież milo jak na kasie siedzi osoba kulturalna, wykształcona, po szkole, wtedy nawet jak jakiś anglik do nas przyjedzie to sie dogada.
No, ale jak pani Basia nie będzie miała roboty, to na winko już nam nie rzuci....
No, inny mały problem to taki, że mój kolega, Heniek, dowozi czasem tym sklepikarzom towar z hurtowni (bo kupił busa za pożyczke z urzedu pracy). Mówi, że jakoś daje rade, bo parę kursów w tygodniu zawsze złapie. Bida tam u niego w domu, ale jakoś dzieciaki w miarę czyste i nie sępią pod sklepem. Heniek mówi, że zawsze parę groszy wpadnie.... Ale dla marketu raczej nie będzie jeździł, bo mówi, że tam to tylko duże tiry towar dowożą. No i jakiś taki osowiały ostatnio chodzi... chyba czuje, że kursy do hurtowni sie skończą... Ale to nic, zawsze go lubiłem, to nawet jak pójdzie na bezrobocie, chętnie z kumplami go przygarniemy do naszej ekipy spod sklepu
No i na koniec napiszę jeszcze, moja sytuacja też wcale nie jest lepsza. Kumpel chciał mnie wkręcić na zbieranie wiśni, ale w końcu nie pojechaliśmy, bo raz że robota jak w kopalni, to dwa, że podobnio ten obszarnik, co do niego te wiśnie należą - zwija interes. Mówi, że się nie opłaci. Że nikt od niego nie chce odbierać owoców, bo podobno z hiszpani tańsze są.
Ale to akurat dobrze mu tak, wyzyskiwacz jeden.
Ale dlaczego w Polsce nic się nie opłaci - nie wiem...
Dlatego siedzimy sobie tak tutaj pod sklepem i gadamy z kumplami o życiu...
i czekamy aż wreszcie otworzą nam market.
bo co my, gorsi jacyś jesteśmy ?
Jeżeli chciałeś kupić za 1.19 za pare to bardzo drogo w Carrefour skarpety były po 5par za 4.99.
Menelik aleś pojechał bogaczom z kunwa , ale cię muszę rozczarować prawdopodobnie tej biedronki nie będzie dopuki pani burmiszcz będzie mieć władzę i stacja BP też ma coś do powiedzenia 'na stacji ładnie schodzi alkochol i piwo a jak będzie biedronka to właściciel nie kupi sobie nowego samochodu a musi bo tym jezdzi juz ze 2 lata przykro mi stary
Meneliku, wielu ludzi z Kunowa w Twoich słowach nie doszuka się tego, co chciałeś im przekazać, bo ich horyzonty myślowe są mocno zawężone. Oni nawet nie próbują się rozwijać intelektualnie ( oglądając tandetne seriale czy plotkując przed blokami trudno się intelektualnie rozwinąć), nie chcą nic zrobić by było lepiej, tylko oczekują że ktoś za nich wszystko załatwi, że wszystko im się należy za darmo. Oni nie myślą o innych, zżera ich zazdrość, ale są zbyt leniwi by samemu coś zrobić. Twój przekaz jest bardzo wymowny, ale czy niektórzy dostrzegą prawdziwy sens tego co napisałeś? Sam to widzisz czytając niektóre posty, choćby ten z 18.08.