Mam nadzieje ze boreliozy nie mam. Póki co wątek który załozlem dotyczyć mial tylko chlamydi pn. i mykoplazmy pn. Ktoś się orientuje czy mykoplazma też tworzy formy przetrwalnikowe??? bo chlamydia ponoc je tworzy podobnie jak i borelia.
szczeć jest bardzo dobra, rośnie na pułankowskich łąkach.. problem w tym że nie tylko kleszcze wywołują boleriozę.. jeszcze małe czarne robaczki zapomnialem chyba muchówki się nazywają no i komary http://polakuleczsiesam.pl/mocna-trojka-borelioze/
Mam pytanie do dziewczyny która studiuje psychiatrie a wypowiadala sie w tym wątku -> http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek-id/68689/post-id/85/
Od ponad 2 miesięcy obserwuje u siebie zmiane konsystencji stolca. Jest on po prostu za rzadki, taki trochę gęstszy budyń. Często też mam słaby apetyt lub jego brak (nie chudne, mało sie ruszam to i mało jem...) Może to jakiś stan zapalny jelit? Po tygodniowej kuracji azytromycyną troche sie poprawiło na chwile - poprawił się zauważalnie apetyt i stolec oddawałęm tylko raz dziennie (a przed antybiotykiem 3 razy zasiadałem na kibelek - tzn. rano szłęm do łazienki ze 3 razy co 15 minut i właśnie rzadki stolec). A może to właśnie wirusowe zapalenie wątroby typu C? W zasadzie to po 2 tygodniach od wyjscia ze szpitala (leżałem na kardiologi... i mialem weflon do kroplówek...) się zaczeło się to osłabienie. Nie wiem czy łączyć ze sobą to osłabienie i te luźne stolce które pojawiły się dużo później. Zbadałem sobie kał na pasozyty ale tylko raz a trza ponoć badać kilka razy. Generalnie nic mnie nie boli- wątroba też nie. http://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,wirusowe-zapalenie-watroby-typu-c---powiklania--szczepienia,artykul,1611668.html Nigdy tak nie mialem z tymi stolcami zeby dzien w dzien mieć luźne - moze czasem "raz na 100 lat" ....
1,5 roku temu też leżałem w szpitalu / wtedy to bylo po operacji mózgu - peknietym tetniaku / też sporo kroplówek miałem.... przed wylewem mialem rok czasu st, podgoraczkowe i czulem sie jakby mnie grypa brala termometr pokazywal 37 ... mialem pol roku spokoj po tym wylewie i teraz znowu sie zaczelo... aktualnie czesto czuje sie jakbym mial st. podgoraczkowy ale mierze temperature i jest normalna - nie dochodzi do 37
nieraz czuje sie tak zle jakbym mial zaraz zejść z tego świata :/
mam problemy zdrowotne i podejzewam chlamydie i mykoplazme, jak długo brałes antybiotyki?
Do mich. Co prawda to prawda przyczyn różnych dolegliwości może być wiele.Niekoniecznie te chlamydie czy mykoplazmy przenoszone drogą kropelkową.
Antybiotyki brałem krótko bo powodowały u mnie (azytromycyna - tydzień czasu, doxycyklina 2 dni zaledwie) lęki - taki skutek uboczny w moim przypoadku wynikający z wpływu antybiotyków na neuroprzekaźnik w mózgu - są na to badania naukowe i nie jest to moim wymysłem, były nawet próby jak skuteczna jest klarytromycyna przy narkolepsji (klarytromycyna to coś w rodzaju antagonisty GABA - takie jej poboczne działanie). Azytromycyne jak wziołem na noc to już prawie zasnułem i się wybudzałem (nie brać na noc tego:) no i od tego się zaczeła długa "przygoda" z lekami nasennymi.... Natomiast po tygodniowym leczeniu azytromycyna poprawił się diametralnie apetyt i przeszły mdłości - co nawróciło po 2 miesiącach - ale na zmęczenie antybiotyki nie pomogły. Troche mi sie myslenie rozjasniło po tych antybiotykach ale to efekt ich działania psychotropowego - może znosiły działanie benzodiazepin troche
Co do boreliozy to polecam forum:
https://www.google.com/search?q=vegie.pl+borelioza
https://www.google.com/search?q=vegie+borelioza
Adminem jest tomakin który pomaga przy interpretacji testów ale oczywiście ważne co powie lekarz bo tomakin lekarzem nie jest:)
Przeciwciała mogą się przez wiele lat utrzymywać na podwyższonym poziomie jako skutek pamięci immunologicznej (po to np. stosuje się szczepionki żeby organizm wytworzył przeciwciała). Tomakin uważa że nie ma czegoś takiego jak przewlekła Borelioza i wszyscy lekarze ILADS to oszuści!
Co do luźnych stolców u mnie to był to efekt zażywania sproszkowanego imbiru który mi pomagał na mdłości ale ma też działanie przyspieszające pasaż jelitowy ze względu chyba tego że pobudza receptor muskarynowy M3 - imbir może pomagać też na depresje i chęć życia ze względu na częściowy agonizm receptora serotoninowego 5-ht1A i oddziałuje też na jakiś inny receptor ale nie pamiętam (mam gdzieś to zapisane:), siemie lniane pomaga na mdłości bo osłania podrazniony zołądek - też w wikszych ilościach może przyspieszać pasaż jelitowy a wtedy i stolec jest jasny zółty a nie ciemno brązowy - skutek przyspieszonego pasażu jelitowego.... mdłości najczęściej wynikają z dolegliwości żołądkowo jelitowych - np. stanu zapalnego dwunastnicy - pomagają na to leki IPP (ale leki IPP to tylko na którką metę bo jak wszystkie leki są szkodliwe) Ja leków IPP brać nie mogę bo tak zmęczony po nich byłem że nie miałem siły się ruszać nawet po domu. W gastroskopi wyszedł też stan zapalny przełyku. Możliwe żę to podraznienie od papierosów i katar jakby alergiczny też od palenia. Jest też coś takiego jak alergiczne zapalenie przełyku - zgagi nie miewałem więc nie wiem skąd to zapalenie przełyku - może od doxycykliny (chociaż nie sądzę) bo nieraz brałem doraźnie ze względu na jej właściwości pobudzające i rozjasniające myslenie i troche energi dodawał jak wziołem 2 tabletki na raz - doxycyklina jest antagonistą GABA tudzież allosterycznym negatywnym modulatorem GABA...
Generalnie te bakterie w temacie wątku to powodują zapalenie gardła i kaszel - kiedyś miałem jakaś taką infekcje co mnie kaszel męczył i długo byłem osłabiony - może te przeciwciała to jakaś pozostałość po dawnej infekcji ... olałem to.
Generalnie przyczynę mojego zmęcznie lub jego nasilenia upatruje w lekach benzodiazepinowych - alprazolam + ewentualnie tej infekcji helikobakter pylori - miałem gastroskipie i wyszedł mi stan zapalny błony śluzowej żołądka i opuszki dwunastnicy - wytyczne co do leczenia na stronie Polskiego Towarzystwa Gastroenterologicznego - ale też może pomóc suplement diety stosowany nieraz przez kulturystów - L-glutamina.... W ostrowieckim szpitalu nikt nie robi antybiogramu przy helikobakterze czyli jej oporności na antybiotyki - przecież w dobie podroży miedzynarodowych czy międzykontynentalnych nie wiadomo jakim szczepem tej bakteri możemy być zarażeni. Po gastroskopi w szpitalu w Ostrowcu lekarze tamtejsi nie zalecili żadnego leczenia tylko odprawili mnie z kwitkiem do lekarza rodzinnego spowrotem bo miałem od lekarza POZ skierowanie na gastroskopie - o które sam poprosiłem lekarza ... no i lekarzowi rodzinnemu pokazałem ten wypis po gastroskopii a lekarz "no i co Pan chce ode mnie" .... że kiedyś to leczono dietą hmmm i wymusiłem antybiotyki - skuteczność eradykacji tej bakteri jest różna. Czytałem opis przypadku medycznego na PubMed'zie że jakiś koleś miał potworne zmęcznie które pojawiło sięnagle i to był helikobakter i po przeleczniu mial poprawe i wrócił do pracy bo odzyskał siły ale potem był nawrót i znowu leczenie i w końcu pomogła i czytałem że ktoś wyleczył L-glutamina helikobaktera - też opis przypadku w literaturze naukowej.
Benzodiazepiny zażywane przewlekle bardzo źle robią na pamięć ... szkoda że tak późno się o tym dowiedziałem... Solian też może powodować zmęczenie. Teraz jeszcze kardiolodzy wpakowali mi betabloker ale ja po nim byłem kołowaty, zmęczony psychicznie i po przyjęciu dawki porannej (małej) i żazyciu psychotropów poprostu zamiast wyjść z domu... to kładłem sie po godzinie i leżałem w "letargu" z zamkniętymi oczami i po pół godziny zasypiałem... coś strasznego.... zmęcznie też, zaburzenia równowagi - skutki uboczne betablokerów. Aktualnie jestem "w czarnej dupie" i nie wiem co to będzie dalej.
Aha po przeleczeniu helikobaktera antybiotykami (ale bez leków IPP bo nie byłem w stanie ich zazywać ze względu że potęgowały zmęcznie i uposledzały mi pamieć) ustapił mi taki objaw który nazywa się dyspepsja. Nie wiem czy mam tego helikobaktera i stan zapalny w zołądku ale narazie jakoś nie mam dolegliwości zołądkowych za bardzo.
Zmieniłem betabloker na Atenolol bo nie przekracza bariery krwe mózg (przez 2 tygodnie miałem nasilenie nerwicy z tego powodu... a właściwie efekty psychiczne odstawienia betablokera który przenikał do mózgu) po kilku miesiacach jednak i ten Atenolol (minimalna dawka) powoduje że robie się przymroczony że w trakcie czytania nie pamietam co czytałem zdanie wcześniej jakieś przymroczenie.
Co do psychoterapi to nie byłem bo nie mam o czym rozmawiać z psychoterapeutą. I tak na marginesie to: Psychoterapia: czym jest, a czym nie jest? Jerzy Aleksandrowicz (Jerzy Vetulani i Przyjaciele) https://www.youtube.com/watch?v=soEzDhuxP6M I jak mawia stare powiedzenie - najleprzym psychoterapętom jesteś ty sam.... no może nie każdy....
Wiele lat temu byłem u jednej psychoterapeutki z ostrowca ale nie potrafiła mi powiedzieć na czym psychoterapia polega i w jaki sposób miała by mi pomóc że po prostu musze przychodzić i efekty po kilku latach niby miały być a wizyty prywatne płatne bueheheh
To tyle ... się rozpisałem. bo już mam mini encyklopedie w głowie od czytania różnych takich
Wczoraj przeczytałem sobie cały ten wątek jeszcze raz. Dziś mam już więcej wiedzy na różne tematy i patrze na to wszystko z innej perspektywy... Napisałem takie zdanie wcześniej "" - oczywiście miałem na myśli że rok czasu brałem antydepresant a nie benzodiazepiny
CHociażby taka Vitamina D3 też w jakiś sposób wpływa na GABA. Pewna osoba z pewnego forum (nerwica.com) pisała że brała mega duże dawki witaminy D3 i przestała. Gdy przestała brać pojawiła się u niej przykra lękliwość... wcale mnie to nie dziwi skoro Vitamina D3 (określana często hormonem a nie tylko witaminą) wpływa pozytywnie na GABA ale i jest antagonistą TLR4 (toll like receptor - cokolwiek to znaczy)... Magnez też wpływa m.in. na GABA - jest bodajże chyba allosterycznym pozytywnym modulatorem GABA czy tam receptora GABA-A - tzn. podczepia się gdzieś w jakimś tam miejscu przy receptorze GABA-A czy coś takiego, podobnie jak aminokwas glicyna wystepujący obficie w żelatynie spozywczej... jak wziołem łyzkę stołową żelatyny wypiłem rozpuszczoną w mleku wieczorem to na drudzi dzień czułem się jakbym więcej benzo zażył - taki już człowiek wrazliwy się zrobił na pewne substancje... Leki SSRI m.in. zwiększają ilość kwasu GABA w układzie nerwowym - właściwie naukowcy cały czas badają te leki żeby się dowiedzieć jak właściwie one działają :D Witmania B12 zwiększa ilość GABA w pewnych rejonach mózgu oraz ilość dopaminy.
Do mojego zmęczenia najprawdopodobnie przyczyniło się zwiększenie dawki alprazolamu. benzo wykazują też pewne działanie antycholinergiczne czyli osłabiają kognitywny wpływ acetylocholiny... i takie tam inne jeszcze rzeczy robią - z których wynikają skutki niepożądane. W mitochondriach obecne są receptory benzodiazepinowe - receptory benzodiazepinowe obecne w mitochondriach pośredniczą w transporcie cholesterolu przez jakieś tam błony... (alprazolam obniża w pewnym stopniu całkowitą ilość cholesterolu we krwi - badanie na szczurach). Benzodiazepiny działają hamująco na układ nerwowy - to oczywiste - a jeśli w mitochondriach są receptory benzodiazepinowe to i benzodiazepiny będą hamować pracę mitochondriów i produkcję energii. Na ile pewne zależności są istotne klinicznie to inna para kaloszy - każdy jest inny i ma inną wrażliwość na leki.. tak jak ma się różną wrażliwość na alkohol - jednen ma tzw. "mocną głowę" a inny robi się dość zakręcony już po 2 piwach...
Dlaczego dostawał psychotropy? https://www.youtube.com/watch?v=Qdn2sNEvRi8
Zakażenie Helicobacter pylori a stres, lęk i depresja http://zdrowiej.vegie.pl/viewtopic.php?t=5737 <-W tym wątku prowadziłem "śledztwo" a główny podejrzany to niejaki Helicobacter Pylori hehehe
Co do tych atypowych bakteri pozbawionych ściany komórkowej chlama i myko pneumonia (nie mylić z chlamydią trachomatis porzenoszoną droga płciową - ta może przyczyniać siędo poronień czy zakazenia oczu u noworodków w czasie porodu.... bla bla bla)
Pediatrzy będą kompetentni w leczeniu tych chorób bo często dzieci na nie chorują, także nie jest tak że tylko lekarze ILADS się na tym znają ale to takie mity krażą po różnych forach internetowych... A i czasem leczenie musi potrwać np. 10 dni a nie 5 dni. Są różne zalecenia co do długości leczenia - np. miałęm kiedyś ból gardła, bez kaszlu, osłabienie myślałem że samo mi przejdzie bez leczenia lekami na recepte ale po 2 tygodniach jednak poszłem do lekarza rodzinnego dostałęm cefalosporyne (lek Bioracef) i po 3 dniach ból gardła ustapił i po 5 dniach skończyły sie leki (lekarz wypisał 10 tabletek - 2 razy dziennie po tabletce) i co? po odstawieniu antybiotyku ból gardła nawrócił - ale całe szczęście, że organizm zdołał zwalczyć infekcję i nie musiałem kolejnej antybiotykoterapi przechodzić bo już sie bałem że krótko się leczyłem i że infekcja nawróciła bo była niedoleczona. Nie można było przepisać na 7 dni tego antybiotyku?! Czytałem odnośnie makrolidu (antybiotyku) Rocamycine - spiramycyna, że efekt bakteriobójczy pojawia siędopiero po 4 dniach zażywania i trzebać nieco dłużej brać. Ludzie nieraz mylą skutki uboczne antybiotyków z Herxami (reakcja jarisha herxeimera - nie ma już tego forum chlamydioza.pl (gdzie możnabyło rozmawiać na tematy tych atypowych bakteri itd.) tylko teraz jest inna jakaś strona bo ktoś kupił tą demenę ). W każdym razie to forum też mogła się okazać dla niektórych zwodnicze...
Aczkolwiek na BBC w angielskiej telewizji wyemitowano taki film gdzie jakiś lekarz niby wyleczył zone ze 'stwardnienia rozsianego' (ang. Multiple sclerosis) (taka nieuleczlna choroba)niby antybiotykami ale to jeszcze nie wiadomo bo antybiotyki mają wiele pobocznych działań i nie tylko działają bakteriobójczo https://www.youtube.com/watch?v=sNOLap5oJIU
http://www.psychologia-spoleczna.pl/aktualnosci/2215-ku-bez-pamieci.html Ja mam problemy z pamięcią tylko ja to wiąże z benzodiazepinami i może trochędepresją przewlekłym zespołem zmęczenia. Ojciec kolegi ma otepienie jakieś ale lekarze mówią ze nic nie da się zrobic i nie jest leczony , że to nie Alzhaimer (nie pamięta zupełnie poprzedniego dnia czy nawet co było rano)...
Jesli chodzi o zalecenia polskiego NFZ to leczenie chlamydi pneumonia do max 2 miesiecy azytromycyną w monoterapi albo .... Ale to nie ma sobie co psuć głowy tylko przedewszystkim musi byćpewna diagnoza że mamy aktywną infekcję tymi bakteriami... żeby czasem sobie ktoś nie wkręcił. Lekarz musi byćpewny na 100% czy to jest to czy 10 innych rzeczy bo bywa że nieraz ludzie biorą antybiotyki bez potrzeby ... np. na przeziębienie wirusowe antybioptyki?:D LOL Ale i pediatrzy niektórzy leczą dzieci na alergie , katar alkergiczny itp bez wyleczenia infekcji bakteryjnej i wtedy nie ma rezultatów. Czytałem że dziecko miało wiecznie problemy z zatokami czy karami itp i dobry lekarz powiedział że leki od alergi owszem ale obowiazkowo antybiotyk i przepisał krople do oczu z antybiotykiem i kazał zakraplać dziecku do nosa i jak ręka odjał. Ja zanim trafiłem do psychiatry to miałem niedoleczone zatoki, helikobaktera itp stresy i potrzebowałem pomocy kilku lekarzy a nie tylko i wyłącznie jakiś magicznych antydepresantów które leczą wszystkie choroby bo i spotkałem się z wypowiedzia kogośtam że lekarz rodzinny przepisał komuś antydepresant (ale to w innym wojewodztwie) na ból pleców i wcale nie pomógł tylko masaże pomogły:D
ziola liposomalne nanomyko
http://prawdaoszczepionkach.pl/co-do-nas-trafia-przez-igle-problem-patogennego-zanieczyszczenia-szczepionek,77,206.htm
http://img.liczniki.org/20191119/FB_IMG_1574162838725-1574163018.jpg
